top of page

Moonista na misji

Warunkiem bycia misjonarzem w Ruchu jest uzyskanie bÅ‚ogosÅ‚awieÅ„stwa, a to poprzedza witnessing i fundraising. Czyli sÄ… takie 3 stopnie : najpierw witnessing (werbowanie), nastÄ™pnie fundraising (zbieranie funduszy) i blessing czyli aranżowane małżeÅ„stwo przez guru. Na koÅ„cu jest   misja, czyli wyjazd poza swoje miejsce zamieszkania aby zostać peÅ‚noetatowym misjonarzem.

Å»ycie przeciÄ™tnego moonisty różni siÄ™ nieco od życia misjonarza. MieszkajÄ…c w centrum można prowadzić również w miarÄ™ normalne życie np. studiować.  Jednakowoż pozostaÅ‚y czas poza zajÄ™ciami jest podporzÄ…dkowany życiu w sekcie. Natomiast misjonarz nie posiada już tego skrawka wolnoÅ›ci, jego czas jest podporzÄ…dkowany caÅ‚kowicie sekcie. Z reguÅ‚y mieszka w kraju o którym nie ma zbyt wielkiej wiedzy,  nie zna jÄ™zyka ani kultury. Jego pobyt w danym kraju jest uzależniony od widzimisiÄ™ liderów, jego czas zajmuje werbowanie, urabianie potencjalnego czÅ‚onka sekty poprzez bombardowanie go miÅ‚oÅ›ciÄ…, uzależnianie od swojej osoby i od grupy, budowanie toksycznej wiÄ™zi, nauczanie. Misjonarz (ojciec duchowy przyszÅ‚ego czÅ‚onka sekty lub matka duchowa) towarzyszy przyszÅ‚emu czÅ‚onkowi sekty w kolejnych workshopach, wysÅ‚uchuje ciÄ…gle tych samych wykÅ‚adów w jÄ™zyku którego nie zna! Jednak z zasady musi to robić. Poza tym oczywiÅ›cie obowiÄ…zujÄ… go te same reguÅ‚y co grupÄ™, czyli wczesne wstawanie, modlitwy itp. Dodatkowo modli siÄ™ w intencji swojego dziecka duchowego. Nie może a nawet nie ma powodu przywiÄ…zywać siÄ™ do żadnych materialnych rzeczy ponieważ zwyczajnie ich nie posiada. wystarcza jedno wizytowe ubranie przeznaczone na sunday survice (nabożeÅ„stwo niedzielne).  Osoba taka jest jest zwykÅ‚ym zindoktrynowanym niewolnikiem sekty. ZaznaczyÅ‚am, że musi być bÅ‚ogosÅ‚awiony, tak wiÄ™c ze swoim "mężem", "żonÄ…" nie widuje siÄ™ przez caÅ‚e lata! CzÄ™sto nie posiada wÅ‚asnego Å‚ózka, ponieważ pierwszeÅ„stwo majÄ… stali bywalcy centrum. Jako że czÄ™sto w pokoju jest po prostu tÅ‚oczno Å›pi po prostu na podÅ‚odze. JeÅ›li doliczyć do tego fundraising, do którego jest również zobowiÄ…zany a w którym Å›pi siÄ™ czasami w vanie to życie takiego misjonarza jest nie do pozazdroszczenia. Najbardziej smutne jest to, że jego praca, energia i zaangażowanie sÅ‚uży wyÅ‚Ä…cznie powiÄ™kszaniu liczby czÅ‚onków sekty. ZaznaczÄ™ jeszcze że nie ma prawa do leczenia w danym kraju.

bottom of page