top of page

Sekta - nienawiść w imię miłości. 

Tytułem wstępu

Nie chciałabym wdawać się w niekończące dyskusje na temat definicji sekty. Pragnę tylko zauważyć, że obraz zaciemnia fakt, że wielu sektom po prostu opłaca się udawać związki wyznaniowe  z prostego powodu : zyskują pieniądze i możliwość działania bez kontroli. Wyznania cieszące się uznaniem danego państwa czy to ze względów historycznych czy też kulturowych zwykle korzystają w wielu krajach z różnego rodzaju przywilejów. Nic dziwnego, że wszelkiej maści szarlatani i guru pragną również korzystać z tych dobrodziejstw, a więc czasami starają się o uznanie ich za związki wyznaniowe. Korzystają tu w obfitości z wolności wyznania , która stanowi niezaprzeczalne dobro w każdym cywilizowanym kraju. O co w takim razie toczy się spór, czy destrukcyjna sekta rzeczywiście jest jeszcze jednym sposobem na okazywanie swojej pobożności? Czy też może jest destrukcyjną organizacją opartą na wyzysku swoich członków a w religijnych dogmatach szukająca alibi do swoich poczynań? Oczywiście mechanizmy jakie rządzą sektami występują także w rzeczywistości poza sekciarskiej ale nigdy na taką skalę (np. manipulacja). Przyjrzyjmy się bliżej działaniu destrukcyjnej sekcie i wyciągnijmy wnioski.

 

  1. Izolacja

Powodem izolacji w sektach destrukcyjnych jest strach przed światem oraz kontrola jej członków przez przywódcę bądź przywódców.   Strach ten ma za przyczynę  paranoję przywódcy, który umiejętnie za pomocą różnorakich technik manipulacyjnych wpaja go swoim wyznawcom. Podkreślmy to wyraźnie , nikt z nas nie jest wolny od lęków, a umiejętnie podsycany lęk może nas doprowadzić na skraj szaleństwa. Problem polega na tym, że guru potrafi ten lęk „zagospodarować”. Jeśli boimy się końca świata guru zapewni nas, że go przeżyjemy . Jeśli boimy się choroby, guru sprawi, że nie zachorujemy albo ozdrowiejemy. Nie znamy odpowiedzi na ważne pytania, guru takowe znajdzie. Każdy z nas „ucieka czasem od wolności” i każdy potrzebuje czasem wsparcia.

Strach przed obcym, nieznanym jest niestety doskonałą pożywką dla  destrukcyjnej sekty. To on sprawia, że dajemy się przekonać do izolacji w imię naszego bezpieczeństwa. Taka izolacja w połączeniu z zewnętrznym wrogiem znamy pod nazwą „oblężonej twierdzy”.  Idea ta  opiera się na koncepcji wroga. Wrogiem może być otaczający nas świat, inne religie, inne rasy czy inny punkt widzenia.  W opozycji do świata guru buduje tożsamość grupy. Izolowanych członków sekty łatwiej jest poddać kontroli i podporządkować swojej woli.

W sektach destrukcyjnych izolacja przybiera różne formy: od czegoś na kształt obozu pracy (Świątynia Ludu)  do komun (rozproszonych lub nie) lub rodzin będących jednak pod wpływem sekty (Świadkowie Jehowy).  Sekty przyjmują następujące formy izolacji:

- zamkniętego obozu

- komun w mieście,

- komuny na farmach, ranczach, gospodarstwach na wsi

-siedziba w mieście zdominowanym przez sektę

-sekty nie tworzące odrębnych komun ale pozostające w ścisłym związku mentalnym z kierownictwem sekty

 Najbardziej destrukcyjną formą izolowania członków sekty jest z pewnością coś w rodzaju „obozu koncentracyjnego”. Taki typ reprezentowała np. m. in. sekta Jima Jonesa „Świątynia Ludu” czy sekta Paula Schafera  „Colonia Dignidad”. Jim Jones wyprowadził swoich wyznawców ze Stanów Zjednoczonych do Gujany, gdzie w dżungli zorganizował obóz i sprawował totalitarną kontrolę nad swoimi wyznawcami. W celu zapobieżenia ucieczkom, poza trudami jakie czyhały z pewnością w dżungli, chronił swoje „imperium” oddanymi sobie ludźmi, których wyposażył w broń. Paul Schafer z kolei opuścił Niemcy a swoją sektę utworzył na terytorium Chile. Sekta chroniona była nie tylko przez oddanych jej członków ale również przez przedziwną więź jaką zawiązał guru sekty z despotycznym przywódcą Chile Pinochetem. Ten ostatni utworzył nawet na jej terytorium podobóz dla swoich przeciwników politycznych, których nie wahał się torturować.  W ten sposób guru sekty chroniony był bezpośrednio przez władze państwowe Chile. Ucieczka w takich warunkach z góry skazana była na niepowodzenie. Takie ucieczki się zdarzały a nieświadomi sytuacji członkowie sekty byli łapani i oddawani z powrotem w ręce guru.  Można tu zauważyć, że guru tak destrukcyjnych sekt „wyprowadzają” swoich wyznawców  do krajów gdzie kontrola nad tego typu grupami jest nikła lub żadna bądź nawet władze im sprzyjają.

Bardzo często jako forma izolacji występuję komuna. Znana nam  szerzej z lat sześćdziesiątych, gdy to zbuntowana młodzież, z reguły z amerykańskiej białej klasy średniej tworzyła hipisowskie społeczności. Zbuntowana młodzież padała zresztą często ofiarą sekt. Wśród takiej młodzieży łowił swoich wyznawców np. David Berg.  Komunę stanowić mogą mieszkania bądź domy lub pojedyncze farmy (gospodarstwa) .  Kościół Zjednoczeniowy tworzył siatkę takich komun w każdym większym mieście w Polsce np. w Gdańsku, Warszawie czy Wrocławiu. Osobno utworzył kompleks szkoleniowy w Glanowie, gdzie przeprowadzano 7-dniowe i dłuższe szkolenia zwane workshopami. Komuny mieszkalne Moona miały za zadanie nauczyć młodych ludzi „prawdziwej miłości”. Młodzież w komunie podlegała liderowi i całkowicie oddawała swój czas sekcie zgodnie z życzeniem lidera, który z kolei podlegał „prezydentowi” Polski. W komunach sekt destrukcyjnych członkowie  oddają się zajęciom związanym z interesami sekty tzn. pracą (w przypadku Moona jest to fundraising) , werbowaniem nowych członków, rytuałom religijnym itp. Życie w komunie zdominowane jest przez posłuszeństwo i lojalność wobec lidera grupy a niesubordynacja karana na różne sposoby. Rodzina – Dzieci Boga natomiast tworzyła komuny w całkowitej konspiracji. Guru sekty (David Berg) popadł w taką paranoję, że bał się nie tylko świata zewnętrznego ale i własnych wyznawców, dlatego kontaktował się z nimi za pośrednictwem listów, w których zawarte były wskazówki co do ich życia. Zmieniając miejsce zamieszkania ( a czyniono tak nader często) zawiązywano niektórym członkom sekty oczy przepaską aby nie wiedzieli gdzie jadą..  Komuny „Rodziny – Dzieci Boga” rozrzucone były po całym świecie, nawet w Afryce. Można sobie zadać pytanie w jaki sposób guru sekt wchodzą w posiadanie tych wszystkich mieszkań czy posiadłości? Regułą jest, że to sami członkowie sekt „fundują” swoim oprawcom te siedziby poprzez niewolniczą pracę bądź przekazanie swojego majątku na rzecz sekty. „Rodzina – Dzieci Boga” uzyskiwała też środki na życie dzięki prostytucji swoich członkiń. Pewien japoński wyznawca sprawił im dom, zapłatą były świadczone mu usługi seksualne. Oczywiście sekty stosują też oszustwa, kradzieże (sekta „Niebo”, przemyt (np. narkotyków Hare Kryszna)  itp. Tak więc sekty tworzą siatki komun powiązanych ze sobą i zależnych od przywódcy. Niektóre sekty nie wychodzą jednak poza jedną siedzibę. Ich działalność ograniczona jest do jednego miejsca. Za przykład może tu służyć  polska „Stolica Boża i barankowa” , która posiadała jedną siedzibę, aczkolwiek często zmieniała miejsce zamieszkania.

Sekty tworzące wspólne gospodarstwa rolne czy farmy to często sekty samowystarczalne, żyjące z pracy własnych rąk. Sekty te często zarządzane są przez grupę starszych (zawsze mężczyzn), którzy czasami wyłaniają spośród siebie przywódcę (proroka). Do takich sekt należała fundamentalistyczna sekta mormońska Warrena Jeffa. W fundamentalistycznych sektach tego typu reguły życia są z góry określone. Rodziny żyją osobno, aczkolwiek podporządkowane są przywódcom. Niesubordynacja karana np. wykluczeniem. W Polsce podobną sektę tego typu tworzyło „Niebo” Bogdana Kacmajora.  Z kolei David Koresh , właściwie Vernon Howell, przyłączył się do sekty Szczep Davidowy  po trudnych doświadczeniach z dzieciństwa i różnorakich rozczarowaniach związanych z członkostwem  w kościele Adwentystów Dnia Siódmego .  Szczep Dawidowy tworzył komunę na  farmie  nazwanej przez Koresha Mount Carmel w Waco w Teksasie. Po zdobyciu przywództwa w sekcie Koresh zaczął się zbroić i oddzielać komunę jeszcze bardziej od świata zewnętrznego. Sam jednak w celu werbowania nowych członków jeździł po całym świecie. Werbował m. in. w Australii, Wielkiej Brytanii, Izraelu. Podobnież odizolował swoich członków na farmie Shoko Asahara (właśc.. Matsumoto), który zakupił ziemię pod świętą górą Fudżi w Japonii, gdzie utworzył „świątynię buddyjską”. Zakupił też ziemię w Australii o powierzchni 80 000 akrów. Członkowie Aum mogli tam oddawać się doświadczeniom na zwierzętach. W ciałach 24 padłych owiec odnaleziono ślady śmiercionośnego sarinu. Prawdopodobnie mieszkańcy farmy w Australii mieli według sekty przeczekać wojnę atomową, którą przewidywała sekta. Farmy są bardzo często wykorzystywane przez sekty.

Jedynym dotychczas przypadkiem wzięcia w „jasyr” miasta jest przypadek scjentologii, która całkowicie podporządkowała sobie miasto Clearwater na Florydzie, gdzie znajduje się jej główna siedziba warta ponoć 145 mln dolarów. Zdyscyplinowani członkowie tej sekty ubrani jednakowo w stroje podobne do marynarki wojennej chodzą parami i oddają się pracy na rzecz sekty. W siedzibie sekty znajdują się jej ośrodki szkoleniowe i główna siedziba Sea org. Kwartał miasta jest pilnie strzeżony przez strażników i zainstalowane wszędzie kamery. Scjentolodzy zakupili w tej miejscowości wiele nieruchomości. Członkowie sekty pracują tam w zasadzie bez przerwy. Kontakty z ludźmi z miasta są zakazane.

Najmniej ingerującym w życiu członków sekty sposobem izolacji są rodziny, jednostki żyjące w społeczeństwie ale poddane zupełnie ideologii sekty destrukcyjnej, żyjący według jej wskazań, bez możliwości kontestacji. Cechą charakterystyczną tych grup jest fanatyzm jak w każdej sekcie i zdominowanie czasu wolnego przez działalność w sekcie. Przedstawiciele tych ruchów wtapiają się w społeczeństwo pozostając jednak jej wrogiem. Jeśli biorą udział w życiu społeczeństwa to tylko na warunkach sekty i w jej interesie. Do przykładów takiej sekty należą Świadkowie Jehowy.

Każdy z wymienionych wyżej sposobów izolacji ma za zadanie utworzyć państwo w państwie, które nie podlega prawu państwa na terenie którego znajduje się siedziba sekty. Nawet jeśli członkowie sekty pozornie podporządkują się prawu, to tylko na własnych zasadach bądź w ukryciu „robią swoje”. Trudno żeby było inaczej skoro świat jest dla nich „systemem”, „samym złem” itp.

2. Więzi  rodzinne (seks, poligamia).

Aby izolacja dała oczekiwane rezultaty co oznacza odcięcie się adepta od dotychczasowego życia i poświęcenie ideałom sekty konieczne jest osłabienie więzi  rodzinnych.  Jedność rodziny stanowi dla sekty zagrożenie. To guru przejmuje władzę nad rodziną żyjącą w sekcie bądź sam tą rodzinę tworzy. Sekty poligamiczne łamią prawo powszechnie stosując bigamię. Mormoni uczynili z poligamii nakaz religijny. W destrukcyjnych sektach rodzina i małżeństwo służy wspólnocie. Małżeństwo z reguły jest aranżowane, małżonkowie rozdzielani  według uznania guru. Dzieci oddzielane od rodziców. Poniżej przedstawię kilka charakterystycznych więzi rodzinnych jakie obowiązują w sektach.

W Kościele Zjednoczeniowym seks uznany jest za praprzyczynę grzechu na ziemi. Para może rozpocząć wspólne życie po trzech latach „próby”. W praktyce czas ten guru mógł skrócić bądź stosował uznaniowość. Wspólne życie oczywiście podlegało wymogom sekty, pary często rozdzielano i wysyłano na misje w różne strony. Dzieci nie widziały swoich rodziców całymi latami i wychowywane były kolektywnie. Wstrzemięźliwość nie dotyczyła oczywiście guru sekty.

W sekcie „Rodzina – dzieci Boga” panowała z kolei rozwiązłość seksualna , rodzice zmieniali partnerów tworząc rodziny patchworkowe. Jednak i tu dzieci często nie miały kontaktu z rodzicami biologicznymi. Nie sposób wyobrazić sobie cierpienia takiego dziecka, którego mama opuszcza dom by złączyć się nowym partnerem…  Były również molestowane seksualnie. Rozwiązłość seksualną dopuszczał też Jim Jones. Sypiał z żonami swoich wyznawców, którzy się temu przyglądali upokarzając ich w ten sposób dodatkowo . Dzięki takiemu postępowaniu godził w integralność rodziny. Dezintegracji rodziny służy też powszechne w sektach donosicielstwo.  Żona nie mogła zatem w pełni ufać mężowi i odwrotnie. Sekta „Colonia Dignidad” rozdzielała dorosłych od dzieci, mężczyzn od kobiet. Tworzyła zatem specyficzną wspólnotę. Guru i jego najbliżsi współpracownicy molestowali seksualnie dzieci. W sekcie „Projekt Janusa” guru rodzielał istniejące pary i łączył z innymi według swojego upodobania. Powszechną praktyką jest, że wyznawcy nazywają się „braćmi” i „siostrami”. Ma to na celu zaznaczenie faktu, że rodzina biologiczna jest odsunięta na plan dalszy a na plan bliższy wysuwa się wspólnota. Guru sekty nazywany jest nie tylko prorokiem, mesjaszem, synem bożym ale też często ojcem względnie dziadkiem (jak w sekcie „Rodzina – Dzieci Boga). Guru dysponuje zatem nie tylko duszami ale też  i ciałami wyznawców. To on guru jest obiektem miłości a nie żona czy mąż. David Koresh (sekta „Szczep Dawidowy”) nakazywał mężczyznom życie w celibacie, sam zaś stworzył harem składający się z młodziutkich nieletnich dziewcząt. Żony i córki musiały mu być podległe. Dziewczynki wierzyły, że oddają się w ten sposób samemu Chrystusowi. Posunął się do sakralizacji tego typu zachowań seksualnych reinterpretując Biblię. Mężczyznom natomiast zalecił życie w celibacie.  Aby zmusić swych wyznawców do spełnienia jego seksualnych zachcianek odwołał się do Biblii jako świętego tekstu stanowiącego dla wierzących autorytet moralny. Jim Jones upokarzał mężczyzn, którzy zostali przymuszeni do oglądania jego seksu z ich żonami…  W sekcie Toney’ego Alamo 12-letnie dziewczynki były gwałcone i stawały się jego żonami. Wyznawcy sekt wierzą że rozwiązłość czy celibat jest poddaniem się nakazom samego Boga.

Destrukcyjna sekta dąży do wyeliminowania wszelkiej prywatnej własności. Wszystko ma być w teorii wspólne, rodzina jako byt niezależny od struktury sekty musi jej zostać podporządkowana. Biologiczna ulega zdemonizowaniu , w ostatecznym rozrachunku wykluczona z życia adepta. Nowo stworzoną  rodzinę w sekcie łączą wspólne ideały i dążenie do zaspakajani a potrzeb sekty kosztem jej członków. Moralne dylematy schodzą na plan dalszy a w pierwszej kolejności zaspakajane są absurdalne potrzeby guru, wynikające najczęściej z jego narcystycznej osobowości względnie paranoicznego postrzegania świata. Dzieci należą do wspólnoty i przywiązanie rodziców do nich jest „grzechem”. Osoby porzucające sektę są poddane ostracyzmowi.

Sekta destrukcyjna tworzy następujące rodziny

  • Rodziny poligamiczne, żyjące na farmach np. mormońska sekta W. Jeffa

  • Wspólnoty nie stanowiącą rodziny w naszym rozumieniu. Są to różnego rodzaju komuny żyjące na farmach, ranczach, gospodarstwa rolnych jak również w mieszkaniach , domach w miastach. Przykładowo sekta Mansona („Rodzina Mansona”) , Kościół Zjednoczeniowy itp.

  • Rodziny mieszkają osobno i pozornie są niezależne, ale przywódcy sekty wpływają w decydujący sposób na organizacje jej życia np. wychowanie dzieci, sposób spędzenia wolnego czasu np. Świadkowie Jehowy.

 

 3. Apokalipsa i  oblężona twierdza

Większość sekt (nawet te niechrześcijańskie) swoje nauczanie ogniskują na apokalipsie. Jest to zrozumiałe biorąc pod uwagę fakt, że członków sekty łączy niechęć do zastanej rzeczywistości oraz paranoiczny ogląd rzeczywistości.  Rzeczywistość  postrzegana jest jako ta zła, bez Boga. Przeżyć mają tylko wyznawcy, czy to poprzez tworzenie nowego królestwa na ziemi czy to np. poprzez ewakuację na inną planetę. Wyznawcy muszą zatem oddzielić się od grzesznych ludzi z zewnątrz,  tworzą oblężoną twierdzę . Członkowie sekty są tymi, którzy przeżyją Armagedon. Bardzo często Armagedon oznacza wojnę światową, zwykle nuklearną. Takiego zdania był np. Jim Jones. Po Armagedonie wyznawcy sekty będą wcielać ideały sekty bez przeszkód w życie. Zapanuje równość i braterstwo (na wzór komunizmu). Słuszne w zamierzeniu antyrasistowskie poglądy  Jonesa posłużyły mu niestety do podporządkowania sobie wyznawców. Słuszny gniew na systemowy rasizm w Stanach Zjednoczonych stanowił alibi dla Jonesa oraz zjednywał mu wyznawców wśród wykluczonej z powodów materialnych czy rasistowskich ludności. Tak naprawdę ludzie ci szukali u Jonesa wyzwolenia i wybawienia od przemocowego systemu społecznego. W swoich kazaniach guru często wskazują na zagrożenia, niesprawiedliwości  tego świata. Zwykle od razu wskazują też winnych tej sytuacji i kreują wroga. Dla Jonesa wrogiem było np. CIA. Niestety Jones doprowadził do swoistej apokalipsy mordując de facto swoich wyznawców. Bernard Wilk (guru sekty „Stolica Boża i Barankowa”) broń jądrową przyrównywał do siarki i ognia, która zniszczyła biblijną Sodomę i Gomorę. Apokaliptyczne wizje Davida Koresha z sekty „Szczep Dawidowy” ziściły się w postaci oblężenia siedziby sekty w Waco w 1993 roku. Zginęło wówczas 75-cioro wyznawców, w tym 25-cioro dzieci. David Koresh również przygotowywał swoich wyznawców na apokalipsę poprzez zakup broni, szkolenia z jej korzystania i praktycznie przygotowywał ich na nadejście końca świata. Po Armagedonie miało nastąpić Nowe Jeruzale a guru miał stanąć na jego czele. David Koresh (właśc. Vernon Howell) zetknął się z nauką o apokalipsie już w dzieciństwie (był wychowywany w duchu adwentowym). Ciekawym aspektem jest, że guru zwykle przepowiadają koniec świata w miejscu swego przebywania np. David Koresh obwieszczał jego koniec w Teksasie…  Uznał się za siódmego, ostatniego anioła sprowadzającego koniec świata. Apokalipsa pełni też rolę straszaka, dla Świadków Jehowy nie wypełnianie zarządzeń Organizacji może zakończyć się śmiercią w Armagedonie. Czym jest Armagedon dla wyznawców sekt? Jest walką dobra i zła. Siły dobra, których ucieleśnieniem jest wspólnota z guru występują przeciw siłom zła – światu ze swoimi strukturami. Śmierć wyznawców podczas apokalipsy jest ich przepustką do bram raju. Aby uwiarygodnić naukę o apokalipsie bywa , że sekty same prowokują działania władzy (jak w Waco) albo też przygotowują wojnę ze światem jak np. Shoko Asahara. III wojna światowa miał wybuchnąć za przyczyną działań sekty Aum – Najwyższa Prawda. Wojna przyspieszająca Armagedon miała wybuchnąć pod koniec XX wieku, a jej preludium stanowiło rozpylenie trującego gazu sarin w metrze w Tokio. Jednak aby usprawiedliwić swoje działania Asahara równocześnie głosił, że sprawcą wojną mają być „tajemniczy spiskowcy”! Pod tą nazwą kryły się w zależności od jego widzimisię : inne wyznania, Stany Zjednoczone, masoni, Żydzi itd. Rzecz oczywista członkowie sekty mieli Armagedon przetrwać. Najprawdopodobniej mieli przetrwać koniec świata w Australii na farmie. Częstokroć śmierć oznacza dla wyznawców sekt przejście do lepszego świata. Ma otworzyć im drogi do raju bądź przenieść na lepszą planetę. Droga do raju wiedzie zatem albo przez apokalipsę zesłaną przez Boga, poprzez samobójstwo wyznawców (Świątynia Zakon Słońca), zwycięstwo w wojnie (często nuklearnej).

Armagedon oznacza zniszczenie świata przez Boga. Jednakże przywódcy sekt destrukcyjnych często zakładają, że to oni staną na czele wojsk sił dobra przeciw szatańskiemu światu. Dlatego wiele z tych sekt ma pozytywny stosunek do broni palnej i uczy swoich wyznawców posługiwania się nią. Niektóre z sekt określają się mianem pacyfistycznych. Sekta Moona przyciągała nowych adeptów wizją świata zjednoczonego pełnego pokoju. Świadkowie Jehowy zakazują swoim członkom służenia w wojsku. Jednocześnie obie te sekty głoszą katastroficzną wizję świata, który ulegnie zniszczeniu.

Broń odgrywa ważną rolę w wielu fundamentalistycznych grupach chrześcijańskich, gdzie rządzi paranoiczny strach przed światem podsycany przez guru. Najmłodszy syn Moona założył sektę „Sanctuary Church”. Lojalni członkowie przychodzą zatem z bronią na nabożeństwo gotowi bronić swojej wiary przed wyimaginowanym wrogiem. David Koresh od początku w swoich mowach i przydługich kazaniach odwoływał się do prawa posiadania broni. Sam dał przykład i zgromadził cały arsenał broni. Jej posiadanie tłumaczył przygotowaniem do apokalipsy. Podobnie jak Moon uczył swoich wyznawców taktyk militarnych. W siedzibie sekty Aum – Najwyższa Prawda znaleziono stosy broni a jej członkowie zajmowali się tworzeniem broni biologicznej. Sekta zbudowała też kilka fabryk amunicji. W jej ramach działał „Oddział Akcji”, ramię wykonawcze sekty, który przypuszczalnie porywał i mordował przeciwników sekty (przeprowadzono m. In zamach na szefa policji ..)  Jim Jones utrzymywał w Jones Town uzbrojonych strażników. Charles Manson zmuszał swoje wyznawczynie do prostytucji a za tak uzyskane pieniądze kupował broń. W jego doktrynie koniec świata oznaczał wojnę rasową. Usprawiedliwiając posiadanie a często i produkcję broni przywódcy sekt zwykle tłumaczą się koniecznością obrony przed zdemoralizowanym światem. I straszą wyznawców odebraniem im ich praw obywatelskich z wolnością do wyznawania wiary na czele.

4. Guru

Guru sekt możemy podzielić na dwie kategorie ludzi : zwykłych oszustów, zdrowych psychicznie ale skutecznych manipulatorów oraz osoby wyraźnie zaburzone psychicznie z tendencją do urojeń i paranoi. Oczywiście w ramach tych kategorii nie możemy wykluczyć występowania obu tych cech naraz. U oszusta również mogą się z czasem pojawić zaburzenia paranoiczne. Na osobowość guru składa się również narcyzm i totalitarny styl kierowania ludźmi. Niektórym, ale nie wszystkim i nie jest to decydujące nie można też odmówić pewnego rodzaju charyzmy. Dla swych wyznawców guru jest jednak nadczłowiekiem, który ma prawo traktować ich „z góry”, pouczać i dyktować warunki. Guru natomiast może uważać się za człowieka niezrozumianego, posiadającego jednak prawdę. Adept, żeby posiąść tę „tajemną wiedzę” musi zwykle przejść „drogę przez mękę”, której ukoronowaniem jest tak czy siak destrukcja osobowości. Guru jest zatem bytem wyższym, którego nie wolno krytykować i który ma zawsze rację. Swoje czyny może usprawiedliwiać urojeniami które projektuje na swoich wyznawców. Dlatego tak łatwo wyznawcy przekraczają wszelkie normy społeczne podążając za przywódcą. Są to między innymi czyny karalne jak pedofilia, kradzież, zabójstwa itp.

Zmitologizowana przeszłość

Guru sekty zawsze jest osobą „ubóstwioną” bądź stanowiąca jedyny kanał łączności z Bogiem. Jest źródłem prawdy. Jego słowa mają moc sprawczą. Mogą leczyć jak i zabijać. Ich nadnaturalne cechy podkreślają manipulując swoją przeszłością. Tworząc właściwie jej alternatywną historię, której bliżej do mitologii niż do prawdy. W opowieściach guru często koloryzuje swoją przeszłość, przykładowo Moon bez przerwy podkreślał swoje cierpienia, swoje poświęcenia dla innych ludzi aby tym bardziej uwiarygodnić swoje przesłanie. Wskazując na swą heroiczną przeszłość podkreśla swoje powołanie od Boga (zwolennicy Boga są wszak prześladowani) i manipuluje adeptami za pomocą swojego autorytetu. Może wskazywać też na zdobytą przez siebie rzekomo wiedzę ukazując adeptom liczne dyplomy i świadectwa, sfałszowane bądź pochodzące z szemranych pseudo uczelni. (Ron Hubbard) Wykorzystują tez czasami modę na pewne zjawiska, np. na jakiś trend w pseudo psychologii czy w pseudo medycynie. „ Jego wiedza z dziedziny inżynierii i matematyki miała mu być szczególnie przydatna.  Umożliwia prowadzenie badań i tajemnic  istnienia i potencjału człowieka za pomocą naukowych metod’ (o Ronie Hubbardzie) „ W wieku 12 lat po raz pierwszy połączył się z kosmicznymi mocami” (O Raelu). Bywa też i tak, że guru faktycznie dysponują sporą wiedzą, którą wykorzystują do oszustw np. w sekcie „Trzy święte serca” guru wykorzystywał swoją wiedzę do wywoływania płaczu w gipsowych sercach albo tworzenia stygmatów. Krócej mówiąc guru jest niedoścignionym wzorcem dla swoich wyznawców a ich zdolności ponadzmysłowe są bezsporne (lewitujący guru : Shoko Asahara). Dzieciństwo i młodość guru niezaprzeczalnie mają wpływ na ich poglądy, również nauka jaką odebrali. Przykładowo Moon tworząc swoją doktrynę opierał wszystko o przeciwstawne wektory jak plus i minus w elektryce. Guru udowadniając swoją boskość powołują się najczęściej na : Medycynę alternatywną, ufologię, zjawiska duchowe i nadprzyrodzone, medytacje. Zafałszowana biografia guru ma służyć dwóm celom : ubóstwieniu postaci guru i zaprzeczeniu faktowi, że guru jest zwykłym człowiekiem oraz umniejszeniu roli jego wyznawców. Jego historia to zwykle historia walki ze złym, prześladującym go światem co pozwala mu budować narrację „oblężonej twierdzy”. Prawda zwykle wygląda inaczej. Guru bardzo często mają za sobą trudne dzieciństwo, czasem też trudne dzieciństwo splata się z narcystycznym postrzeganiem własnej osoby.

Doktryna

Swoje doktryny guru czerpią zwykle z religii w których dorastali przekształcając je jednak i dodając nowe elementy. Podstawa zostaje jednak ta sama. Chrystus dla sekt chrześcijańskich, Budda dla buddystycznych itd. Umocowanie doktryny w danej religii pomaga łowić nowych członków sekty wabiąc ich np. dobrą znajomością Biblii (np. Świadkowie Jehowy). Guru tworzą systemy na tyle skomplikowane i zagmatwane, żeby przeciętny adept najpierw poczuł się zainteresowany nauką guru i zechciał ją bliżej, już z pomocą nowych braci i sióstr zgłębiać. Sięgają do religii, mitów , fantastyki, paranauki, paramedycyny czy parapsychologii . Wraz ze swymi adeptami tworzy równoległy świat łączący manię wielkości guru z jego fantastycznymi wizjami na temat świata. Sobie przypisują nadnaturalne właściwości ale też bezkarność. Wierzą, że mają do spełnienia zbawczą misję.  Rozmowa z Bogiem, przybyszami z kosmosu, prorokami świętych pism są dla wyznawców oczywistością i mają uwiarygodniać „boskość” guru.  

Cuda guru

Boskość guru mają podkreślać jego zdolności czynienia cudów, uzdrowień itp. Guru Sai Baba w „przedziwny sposób materializował przedmioty. Jim Jones występując w swojej początkowej działalność na zielonoświątkowych nabożeństwach czynił cuda poprzez uzdrowienia ludzi. Bogdan Kacmajor (guru polskiej sekty Niebo)  uzdrawiał poprzez nałożenie rąk. Również Bernard Wilk (Stolica Boża i Barnakowa (…) ) uzdrawiał ludzi zyskując tym potwierdzenie swojej boskiej mocy. Shoko Asahara swoją wiedzę na temat zbliżającej się apokalipsy czerpał ze swoich „astralnych wizji, intuicyjnej mądrości oraz uprawianiu jogi”. S.M. Moon wizją Chrystusa tłumaczył powstanie swojego kościoła (przekazana zbawcza misja). Podobnie Asahara miał objawienie podczas pielgrzymki do Tybetu. Po powrocie założył jedną ze swoich sekt ( w sumie założył 3 sekty po kolei). Początkowo uważał się za Buddę, potem za Chrystusa. Jego zdjęcia, przedstawiające go jako lewitującego miały przyciągać nowych wyznawców. Asahara miał też fruwać nad domami, lewitować i przechodzić przez ściany…. Asahara podobnie jak inni guru np. David Koresh miewał objawienia końca świata. Te objawienia uzasadniały też izolację wiernych i oczekiwanie na koniec biernie lub aktywnie, próbując ten koniec przyśpieszyć próbując wywołać wojnę (w przypadku Asahary) bądź oblężenie (w przypadku Koresha).

Polski guru Bernard Wilk (Stolica Boża i Barankowa (…) odgadywał ludzkie myśli, „miał bardzo silny wzrok” , „pokazywał ludziom szatana”. O świdrującym, przeszywającym wzroku guru mówi wielu byłych członków sekt. Wydaje się, że jest to częścią „świętej aureoli” jaka otacza guru. Członkowie sekt przekonani są, że ich duchowi przywódcy nawiązują bezpośredni kontakt ze światem duchowym, także z Bogiem. Dzięki temu są kanałem łączącym ich z Bogiem, ich pośrednikiem do Boga bądź innych  bytów jak np. istoty pozaziemskie. Kociuba – guru sekty „misja Czaitanii” nauczał, że imię Boga to jedno. W przedziwnej wrocławskiej sekcie „Bóg Halina” bogiem jak sama nazwa wskazuje była Halina..

 

Paranoja guru.

Guru posiadają zwykle osobowość paranoiczną. Charakteryzuje się ona podejrzliwością w stosunku do innych, wrogością do zastanej rzeczywistości, lękami i fobią. Ten paranoiczny obraz świata przekazują swoich wyznawcom. Jim Jones paranoicznie bał się wojny nuklearnej, był bardzo podejrzliwy wobec swoich współpracowników. Zatrudnił osobistą ochronę i nawet miał wizję nuklearnej katastrofy. W swoich kazaniach (już w Gujanie) mówił o „faszystach” z CIA i zbrojnych najemnikach.  Niektórzy wierzą, że szykują się zamach na ich życie jak np. guru Kirtananda (Hare Kryszna) czy Sai Baba. To przekonanie usprawiedliwia oczywiście posiadanie lojalnych ochroniarzy, skorumpowanych policjantów, obserwację i kontrolę wiernych, monitoring.

Uzależnienia

Paranoję guru wzmacniają niejednokrotnie uzależnienia od narkotyków. Paranoiczną osobowość Jima Jonesa wzmacniało zażywanie przez niego narkotyków. Czynił tak również w Jones Town, gdzie teoretycznie nic mu już nie zagrażało. Narkotyki wzmacniały jego irracjonalne zachowanie i powodowały coraz to większy obłęd. Najbardziej charakterystyczną cechą guru jest jednak ich stosunek i często uzależnienie od seksu. Właściwie bez przesady można powiedzieć, że większość to zafiksowane na seksie jednostki. David Koresh przechodził różne etapy, od stroniącego od seksu po seks z nastolatkami. Dziewczęta czuły się wyróżnione… Rodzice chętnie oddawali mu swoje dzieci. Destrukcyjne sekty to często wylęgarnie wyuzdanego seksu. Jim Jones wykorzystał wiele mężatek, Paul Schafer wykorzystywał młodych chłopców. Mo (guru sekty „Rodzina – dzieci Boga” odbywał stosunki kazirodcze, miał nieletnich kochanków. Moon również uprawiał seks z wieloma kobietami. Regułą jest, że guru kontrolują seks swoich wyznawców, zabraniając go bądź nakazując, w zależności od widzimisię. Pozamałżeńskie romanse były wskazane np. u Jima Jonesa i Davida Berga. Natomiast Moon nakazywał wyznawcą wstrzemięźliwość seksualną. Saby dostosować święte pisma do swoich seksualnych zachcianek guru reinterpretują je do swoich potrzeb, sakralizują niemoralne zachowania (jak np. seks z dziećmi) i usprawiedliwiają swoje skłonności. Rozwiązłość dla wyznawców stanowi wówczas podporządkowanie się samemu Bogu.

Zwykle guru nie działa sam, bo jest to po prostu niemożliwe. W niektórych sektach destrukcyjnych guru jest dwóch (np. Świątynia Zakon Słońca) bądź jest nim grupa ludzi (proroków lub innych) którzy „kontaktują” się z Bogiem bądź z np. z kosmitami. Bywa, że swoimi „cudownymi umiejętnościami” dzielą się  z innymi wyróżnionymi członkami sekty, którzy płacą im lojalnością za dostęp do władzy. W polskiej sekcie „Niebo” guru „podzielił się” z wyznawcami darem uzdrawiania. W sekcie „Antrovis” kontakty z istotami pozaziemskimi miała wyznawczyni nie będąca w istocie guru, w sekcie „Apostołowie czasów ostatecznych” wizje Chrystusa także ma osoba nie będąca guru. Guru cierpiący na paranoję otaczają się z reguły zaufanymi członkami sekty celem swej ochrony. Są to zazwyczaj osoby, które coś guru zawdzięczają i są bardzo lojalne. Z reguły nie mają wątpliwości aby wykonywać jego najdziwniejsze rozkazy włącznie ze stosowanie przemocy wobec współwyznawców.

Kontakt z guru

Guru kontaktują się ze swoimi uczniami w różny sposób. Od osobistego po przekazywanie informacji przez swoich liderów a nawet w sposób zakonspirowany jak to miało miejsce w przypadku „Rodzina – Dzieci Boga” gdzie zaufani liderzy otrzymywali wytyczne guru w przekazywanych listach, do których dostęp mieli zaufani liderzy.

 

 5. Kontrola życia adepta

Model Bite Stevena Hassana

Model BITE opracował amerykański specjalista od sekt Steven Hassan.

  • Kontrola zachowania : wspólne działanie, sztywny plan zajęć, powtarzalność, rytuały, nagrody i kary (lider-hierarchia) ; posłuszeństwo

 Do powtarzalnych czynności w sektach należą  jej rytuały. To co różni zasadniczo sektę o charakterze religijnym od wyznania jest częstotliwość wykonywania tych rytuałów oraz obowiązkowość ich wykonywania. W sekcie Moona powtarzalność czynności stanowi o dyscyplinie jej członków. Dzień zawsze zaczyna się od modlitwy o godzinie 7.00 w dzień powszedni i o godzinie 5.00 w niedzielę. Modlitwa trwa przez czas jaki określa lider. W sekcie „Armia Boga” urządzano nocne wachty, budzono członków sekty w określonej godzinie i na określony czas. W sekcie „Niebo” obowiązkowe były wieczorne „komunie”. Obok modlitwy adepci sekt uczestniczą w wielogodzinnych sesjach modlitewnych czy medytacyjnych. Bardzo istotne jest uczestniczenie w różnego rodzaju nabożeństwach, sesjach wypędzania demonów, wróżenia, wizjach różnych świętych itp. Z reguły jest na to przeznaczona określona godzina w dniu członka sekty. Członkowie sekty „stolica Boża i Barankowa” codziennie po pracy gromadzili się w celu wysłuchania słów swego guru. Podobnie w sekcie Moona „studiowano” co powiedział Ojciec ludzkości. Scjentolodzy muszą się regularnie poddawać audytowi, członkowie sekty „Dzieci Boga” uczestniczyć w seksualnych orgiach itp.

Posłuszeństwo dotyczy praktycznie każdej sfery życia, aczkolwiek każda sekta może kłaść nacisk na różne sprawy. Świadkowie Jehowy nie pozwalają na zapuszczanie brody mężczyznom, kobiety nie powinny chodzić w spodniach itp. W sekcie Moona posłuszni wyznawcy poślubiają wyznaczone przez guru osoby.

  • Kontrola myśli : indoktrynacja, nowomowa, pojmowanie świata na sposób czarno-biały (krytyczne uwagi są odbierane jak od szatana) Określony sposób myślenia. Wypieranie, racjonalizacja myśli. Zagłuszanie złych myśli (atak szatana) – nauka niemyślenia.

Obowiązkowe zebrania, studiowanie świętych pism zabierają członkom sekt ich czas wolny i skutecznie indoktrynują.

Różni guru są mistrzami w wygłaszaniu różnych mów, w reinterpretowaniu wszelakich świętych pism , z reguły tworzą też własne – obowiązujące, które stanowią „nowe światło”. Jest to np. „Boska Zasada” w Kościele Zjednoczeniowym czy „Strażnica” U Świadków Jehowy. Studiowanie tych pism jest oczywiście obowiązkowe.  Im bardziej zagmatwana doktryna sekty tym łatwiej jest manipulować adeptem. Długie monotonne zebrania, śpiewy wprowadzające w trans, mantrowanie skutecznie odrywa adepta od  świata realnego i zanurza w świecie iluzji i kłamstwa. Przywódcy sekt zapewniają swoich wyznawców, że nie będą zrozumiani przez otoczenie ( w tym rodzinę), że muszą zdawać sobie sprawę z tego, że nie wszyscy przyjmą prawdę, że będą prześladowani za swoją wiarę, że w końcu muszą dla swojego zbawienia porzucić dotychczasowe życie bez względu na koszty. Przemoc tego typu sprawia, że adept prędzej porzuci swoje dzieci niż guru czy przywódców, bo to oznacza dla niego utratę zbawienia. Przykładowo Świadkowie Jehowy porzucają swoje dzieci, gdy te noszą się z zamiarem opuszczenia sekty. Aby wesprzeć ich w tych działaniach sekta wskazuje ich jako bohaterów wiary. Wydaje się, że guru nie mają umiaru w wykładaniu swoich prawd. David Koresh potrafił „kazać” nawet po 15 godzin dziennie, co wprowadzało uczestników tych sesji w trans. Moon również potrafił mówić przez cały dzień. Członkowie sekty „Rodzina – dzieci Boga” codziennie uczestniczyli w wieczornych kazaniach. Guru upajają się swoimi słowami. Są przekonani, lub celowo oszukują, o nadnaturalnym pochodzeniu ich słów.

Każda sekta tworzy własny język – nowomowę, czasem dość dziwaczny. Przykładowo w sekcie „Niebo” guru wpadł na pomysł, żeby nie wymawiać polskich znaków diakrytycznych takich jak ą,ę itp., tak że mowa brzmiała jak bełkot… Pewne słowa nabierają nowego znaczenia np. blessing – błogosławieństwo w sekcie Moona oznacza zaaranżowane małżeństwo.

Racjonalizacja myśli  z kolei polega na usprawiedliwianiu złych rzeczy w imię „wyższych celów czy ideałów” jak np. usankcjonowanie pedofilii w niektórych sektach, usprawiedliwianie przemocy fizycznej  czy małżeństwa z nieletnimi.

  • Kontrola  uczuć : strach i poczucie winy. Wróg zewnętrzny. Świat na zewnątrz jest zły (nie od Boga) , nie zna Boga. Szczęście jednostki jest równoznaczne z celami grupy (zbawianie świata). Wywoływanie fobii i lęku przed światem.

Wzbudzanie winy jest stałym elementem działania sekty. Przykładowo wyznawca jest uczony, że gdy mało głosi jest winien przyszłej śmierci w Armagedonie. W sekcie Moona jeśli „dziecko duchowe” odchodzi z sekty winę ponosi ojciec, matka duchowa. W wielu sektach regułą jest, że wyznawca jest winien temu, że zachorował. Na przykład w sekcie „Niebo” ból głowy oznaczać miał, że się żle o czymś pomyślało.  Członek sekty ma ciągle żyć pod presją, ciągle czuć się niedoskonały..  Równocześnie ma się czuć wybranym i elitą. Ma uważać, że tylko on jest zbawiony a świat na zewnątrz jest zdeprawowany.

  • Kontrola informacji. Wszystkie informacje krytyczne są od szatana, wypieranie i racjonalizowanie.

W celu ściślejszego związania adepta z sektą stosuje się kontrolę informacji. Regułą jest, że to lider sekty (guru, prorok itp.) decyduje o tym co członek sekty może oglądać, jaki film obejrzeć, co przeczytać. W destrukcyjnej sekty zakazane są wszelkie informacje „ze świata” względnie stosuje się wybieg polegający na traktowaniu wszelkiej działalności z dużą dozą podejrzliwości, a przypadku wątpliwości członek sekty zawsze zwróci się o radę do starszego w hierarchii (np. Świadkowie Jehowy). Była członkini jednej z sekt mormońskich wspomina, że w jej domu był wprawdzie telewizor ale ukryty przed gośćmi a program telewizyjny był oglądany w ukryciu. Chłopcy wychowani w sekcie „Bracia Wybrani” po wyjściu z niej opisali wielką radość jaką sprawiło im oglądanie filmów, które oglądali kilka godzin non stop. Z reguły członkowie sekt czytają własne broszury, listy od guru, święte księgi itp. Jest też istotne, że wszelkie teksty są omawiane a wskazówki w nich zawarte ściśle przestrzegane, nawet jeśli przeczą zdrowemu rozsądkowi. Czasami sekty w celach rozszerzenia swoich nauk czy pozyskania prominentnych osób wydają własne czasopisma. Sekta Moona wydaje „Washington Times”, Hare Kryszna sprzedają książki o Bhagavicie a Świadkowie Jehowy rozdają za darmo swoje broszurki. Przywódcy sekt kontrolują informację na dwa sposoby : wmawiają, że krytyczne informacje pochodzą od szatana bądź całkowicie zakazują kontaktów z informacjami pochodzącymi z innych źródeł niż publikacje sekty. Wyznawcy nie oglądają telewizji, nie mogą korzystać z Internetu, słowem są całkiem odcięci od informacji z zewnątrz. Co ułatwia przedstawienie świata jak całkowicie zdemoralizowanego.

 

Dodatkowe formy kontroli występujące w destrukcyjnych sektach.

Kontrola własności

W komunach jakie tworzą sekty nie ma własności prywatnej zatem wszystkie zarobione pieniądze oddawane są przywódcy. W sekcie Jima Jonesa już w Stanach Zjednoczonych guru nie płacił swoim wyznawcom za wykonaną pracę. Wszyscy stołowali się w prowadzonej przez niego stołówce. Niektórzy byli nawet z tej sytuacji zadowoleni bo mimo wszystko wyzwolili się z większej biedy, czasem nałogów. W ten sposób guru stał się ich dobroczyńcą. Ci, którzy zdecydowali się wyjechać do Gujany musieli przekazać mu wszystko co posiadali. Bernard Wilk także zabierał swoim wyznawcom pieniądze, które zarabiali m. in. w spółdzielniach. W ten sposób ludzie tracą kontrolę nad swoimi zarobkami. Ludzie wyrzekają się swojej własności aby podążać za prorokiem, guru, wybrańcem Boga. Większość sekt za swoje duchowe, lecznicze rytuały każe płacić. Przykładowo Moon pobierał opłaty za tzw seanse uwalniania przodków, scjentolodzy pobierają opłaty za obowiązkowy audyt, zarabiają też nieźle na wydawanych przez siebie książkach. Straszenie końcem świata ludzie sprzedają majątki i pozbawiają się materialnych źródeł utrzymania na przyszłość. Większość członków sekty Moona w Japonii pozostała z wielkimi długami. Praca w sekcie jest najczęściej nieodpłatna, pracują też dzieci. Przykładowo w amerykańskiej sekcie „Naród Islamu” dzieci zarabiały na dorosłych członków sekty a w sekcie „Colonia Dignidad” pracowały w kopalniach i na polu. Shoko Asahara („Najwyższa Prawda) przekonał swoich wyznawców że jeśli chcą zostać mnichami muszą mu oddać cały swój majątek. Aktywa sekty w momencie jej rozwiązania wynosiły od około 300 mln do miliarda dolarów. Pozbawiając członków sekt dochodu przywódcy sekt tworzą sytuację wymuszonej zależności. Obrzydliwością jest też fakt, że sekty destrukcyjne korzystają ze zwolnień podatkowych przysługującym wyznaniom religijnym. Zwolnieni z podatków są scjentolodzy (po brutalnych oczerniających pracowników „skarbówki” atakach, które określali jako prowadzenie wojny), była też „Najwyższa Prawda Shoko Asahary. Destrukcyjne sekty korzystają z obfitości z darmowej pracy swych wyznawców, ulg podatkowych. Na swoje potrzeby tworzą różne przedsiębiorstwa i wydawnictwa propagujące „ prawdy”. Są to np. nieruchomości, sklepy, hotele, gospodarstwa ekologiczne itp. 

Kontrola poruszania się

„Gdy chciałem/chciałam wyjść z domu musiałam pytać o pozwolenie lidera/guru”. To bardzo częste wyznania byłych członków sekt. Kontrola poruszania się jest zależna od stopnia destrukcyjności sekty. Totalna kontrola  występuje  w zamkniętych sektach np. Davida Koresha(Szczep Dawidowy)  czy Paula Schafera (Colonia Dignidad) gdzie członkowie sekty nie wypuszczani są w ogóle poza jej teren. U scjentologów w systemie „więziennym” żyją członkowie Sea Org. Członkowie sekty Moona żyją w komunach i ta kontroluje przebieg ich dnia. Świadkowie Jehowy nie pytają o zgodę o wyjście z domu liderów, jednakże czas jaki spędzają na obowiązkowych zebraniach nie jest sprawą dobrowolną.

 

 6. Uzależnienie od sekty

W wyraźny sposób możemy dostrzec podobieństwo uzależnienia od używek do uzależnienia od toksycznej grupy religijnej. Członek sekty jest uzależniony od systemu myślenia. Rytualne zachowania i hierarchiczne podporządkowanie się wspierają ten proces i utrudniają odejście. Tworzą się dwa rodzaje zależności : zależność od doktryny i zależność od grupy wyznawców. Zależność i podporządkowanie jest na tyle duża, że sekty w zasadzie bez wyjątków popełniają wykroczenia i przestępstwa, bowiem  przywódcy mogą bezkarnie wykorzystywać podległość wyznawców.

7. Przemoc w sekcie

Destrukcyjne sekty są pełne przemocy. Właściwie występuje w nich każdy rodzaj przemocy. Poniżej podam przykłady takiej zróżnicowanej przemocy.

Przemoc emocjonalna :

Bardzo częstym sposobem na dyscyplinowanie członków sekt jest przemoc emocjonalna. Upokarzanie współwyznawców należy do stałego repertuaru. W sekcie Jima Jonesa guru obrzucał swych wyznawców wyzwiskami i obelgami podczas swoich kazań. Publicznie ich karał w ten sposób, że zachęcał do znieważania jednego członka sekty przez innych. W ten sposób czynił z nich agresorów. U scjentologów niszczy się ludzi poprzez ich oczernianie i śledzenie.   Dość powszechną praktyką jest straszenie piekłem, co ma destrukcyjny wpływ szczególnie na dzieci. W sekcie  „Stolica Boża i Barankowa” guru wymagał przeprosin na kolanach.

Wmawiając ludziom, że ich celem jest lepszy świat i doskonalenie się guru jednocześnie konstruują system donosicieli, którzy informują o wszelkiej niesubordynacji. Każde odstępstwo od zasad jest bowiem ukazaniem swojej „niedoskonałości” a więc zasługuje na karę. Potrafią też wykorzystywać słabości ludzi i wykorzystywać do swoich celów np. poprzez szantaż. Niektórzy guru są mistrzami w tworzeniu siatek donosicieli. Guru sekty „Colonia Dignidad” miał całą kolekcję informacji na temat wyznawców. Sjcentolodzy nie wahają się użyć informacji o byłych członkach do ich prześladowania.

Świadkowie Jehowy przywołują swoich wyznawców do porządku poprzez Komitety Sądownicze, które zwoływane są w przypadku przekroczenia norm wyznaczonych przez sektę.

Sekty apokaliptyczne straszą końcem świata lub wojną atomową. Przykładowo zarówno Moon jak i Shoko Asahara straszyli wybuchem III wojny światowej. Członkowie sekty „Najwyższa Prawda” wierzyli, że grozi im śmierć spowodowana użyciem broni biologicznej. W tym przypadku guru swoją paranoję przeniósł na wyznawców. Przeżyć mieli jedynie prawdziwie wierzący wyznawcy, tym samym dzielił swoich zwolenników na „lepszych” i „gorszych”. To sprawia, że wyznawcy znajdują się w stanie „ciągłego czuwania” i „oczekiwania na apokalipsę”.

Przemoc może objawiać się też kontrolą snu. Przykładowo była członkini Shoko Asahary była zamykana w pokoju bez okna, skazana na jeden posiłek dziennie i systematycznie pozbawiana snu. W sekcie Moona karą za nie zgromadzenie odpowiedniej ilości pieniędzy podczas sprzedaży było również pozbawianie snu.

Członek sekty, który chce odejść straszony jest z reguły utratą zbawienia, męką w piekle, chorobami swoimi i bliskich jak również śmiercią. Ludziom żyjącym na pograniczu świata rzeczywistego i duchowego łatwo jest wpoić takie lęki.

Przemoc fizyczna :

Destrukcyjne sekty nie akceptują prawa, które obowiązuje w danym państwie. Tworzą własne prawa, dlatego obowiązuje w nich własny kodeks praw, których częścią składową jest system nagród i kar. Kary jakie stosują sekty to najczęściej upokarzające czynności (jak np. czyszczenie toalet szczoteczką do zębów), bicie, samokrytyka. Zwykle łączą one przemoc fizyczną i emocjonalną. W sekcie Moona stosowane są zimne prysznice, egzorcyzmy (polegające na biciu innych). W amerykańskiej sekcie „Słowo życia” ukarano dwóch chłopców stosujących na nich lincz. Całą noc ich bito. Jeden z nich zmarł, drugi ledwo uszedł z życiem.  Katowanie dzieci i pedofilia są czymś odrażającym, jednak w destrukcyjnej sekcie niestety to norma. W dodatku wychodzi na jaw zwykle po latach. Stosowane są też tortury takie jak głodzenie (m. in. „Najwyższa Prawda”, Australijska sekta „The Family”), elektrowstrząsy (Colonia Dignidad, Światynia Ludu), zakuwanie w kajdanki.

Zobacz też.

Dzieci w destrukcyjnych sektach na świecie

https://noworytam.wixsite.com/moonwpolsce/dzieci-w-destrukcyjnych-sektach

Przestępczość w sektach na świecie

https://noworytam.wixsite.com/moonwpolsce/przestepczosc-w-sektach

 8. Żywa wiara kontra martwa.

Destrukcyjne sekty przyciągają do siebie często ludzi oczekujących tzw. „żywej wiary" bądź doskonalenia osobowości. Według rozmaitych sekt tradycyjne wyznania nie spełniają wymogów żywej wiary, nie mają mocy ani ducha. Intensywność przeżyć w sektach rzeczywiście jest dojmująca. Zapewniają ją długie monotonne śpiewy, wprawiające w trans mantry, długie medytowanie itp. Dyscyplina jaka panuje w sektach sprawia, że trudno od tych czynność uciec, a więc należy im się poddać. Członkowie sekt wierzą w namacalność świata duchowego, istnienie demonów, spełnianie się proroctw. Bez tej wiary nie ostał by się żaden guru, który określa się mianem proroka. Uzdrawianie chorych, mówienie językami, wizje guru, egzorcyzmy należą do stałego repertuaru sekt. W sekcie Moona uczestnicy rozmaitych szkoleń widzą na drzewie anioły, w fundamentalistycznych sektach chrześcijańskich mówi się językami, w sektach ufologicznych wyznawcy mają kontakt z istotami pozaziemskimi. W sektach o proweniencji orientalnej jak Hare Kryszna liderzy zachęcają do obudzenia swojej transcendencji.

Zakończenie

Celem artykułu było przybliżenie sposobu działalności różnorakich sekt, a zwłaszcza wskazanie na podobieństwa działania. Jestem przekonana, że sekty stanowią spore zagrożenie dla naszego świata. Do podstawowych zagrożeń zaliczam : wykluczanie sporej ilości ludzi z życia społecznego, rozbijanie rodzin, problemy psychiczne wyznawców, przestępcze praktyki w łonie sekt, nadużycia wobec dzieci (szczególnie pedofilia i praca dzieci), wzbudzanie lęku i katastroficzną wizję świata.

W artykule wzięłam pod lupę takie sekty jak:


Aum – Najwyższa Prawda, Projekt Janusa, Stolica Boża i Barankowa (…), Niebo (…) , Kościół Zjednoczeniowy, Świadkowie Jehowy, Antrovis, Świątynia Ludu, Świątynia Zakon Słońca, Szczep Dawidowy, Hare Kryszna, Colonia Dignidad. Słowo Życia, Sekta Tony’ego Alamo.

bottom of page