top of page

Dzieciństwo w Cieniu armagedonu

Artykuł ten poświęcam eks Świadkom Jehowy - ludziom , którzy wbrew wszystkiemu odważyli się myśleć samodzielnie..

Sytuacja dzieci w społeczności Świadków Jehowy

W powszechnym odczuciu Świadkowie Jehowy należą do zgranej społeczności o wysokich standardach moralnych, przestrzegającej prawa, stroniącej od używek, pozbawionej nałogów. W rzeczywistości są jedną z wielu sekt destrukcyjnych stosujących przemoc psychiczną i ograniczającą wolność osobistą. Co odnosi się również do dzieci. Wolność w tej sekcie ograniczana jest na kilku płaszczyznach. Prawa dzieci gwałcone są zasadniczo w trzech aspektach : wolności wyboru  w życiu uczuciowym, wolności myślenia w życiu intelektualnym i wolności działania w życiu społecznym. Wszystkie te aspekty dotyczą również dzieci. Szczególnie szkodliwe jest ich nauczanie sprowadzające świat poza sektą do miejsca pełnego nieprawości. Indoktrynacja dzieci zbudowana jest na wyjątkowo katastroficznej wizji świata, według której tylko Świadkowie Jehowy jako lud Jehowy, lud wybrany będą zbawieni. Co skutkuje dyskryminacją innych wyznań i sposobów na życie. Uczy nietolerancji i zamyka w świecie pełnym iluzji zbudowanym na micie przyszłego wspaniałego świata, zwanego w doktrynie Świadków Jehowy Wiecznym Rajem na ziemi. Raj ten ma poprzedzić Armagedon – koniec świata, o którym dzieci uczą się już od najmłodszych lat. Społeczność ta żyje w oczekiwaniu na Armagedon, którego unikną gdy będą przestrzegać nauczania Świadków Jehowy. Po Armagedonie ziemię opanuje doskonała rasa ludzkich bytów. Sekta upraszcza rozumienie świata odcinając równocześnie jej członków od społeczeństwa.

Wychowanie rodzinne

Zasady stosowane w rodzinie są tożsame z zasadami narzuconymi przez sektę. Źródłem norm moralnych, regulujących życie rodzinne jest literalnie rozumiana Biblia (w tłumaczeniu nowego Świata) oraz wskazówki starszych zboru. Wychowanie w rodzinie polega w dużej mierze na dławieniu indywidualności dziecka co  wyklucza jego wszechstronny rozwój. Celem jest stopniowe odcinanie dziecka od społeczeństwa poprzez indoktrynację, zbiór nakazów i zakazów, bezwzględne posłuszeństwo całemu „zborowi”, wzbudzanie poczucia winy i zarządzanie strachem. Świadkowie Jehowy zwracają baczną uwagę na wychowanie dzieci. Przy czym ich celem nadrzędnym jest ukształtowanie nowego Świadka Jehowy, ukoronowaniem takiego wychowania jest chrzest. W tym celu należy dziecko pozbawić wątpliwości ale i możliwości konfrontacji wierzeń Świadków Jehowy z innymi wierzeniami. Temu celowi służy izolacja, która powoduje niszczenie relacji dziecka z innymi nie-świadkami. Dziecko Świadków Jehowy musi mieć świadomość swojego wybraństwa, a przez to musi uznać swoją przynależność do elity społeczeństwa. Jego bohaterem ma być zawsze osoba służąca Organizacji np. pionier, nigdy osoba spoza środowiska Świadków Jehowy. Przynależność ta zmusza do wykonywania ingerujących mocno w wolność dziecka zakazów i nakazów. Wypełnianie ich ma przyczynić się do powstania doskonałego człowieka, pozbawionego wątpliwości, gotowego wypełnić nawet absurdalne nakazy. Jest to dążenie do pewnego nieosiągalnego ideału, co powoduje liczne napięcia i stres. Wychowanie zatem ma dwa cele : przekonać dziecko o całkowitej demoralizacji świata zewnętrznego poza Organizacją, co przekłada się na zubożenie relacji społecznych, oraz utworzenie „nowego człowieka” – zbawionej elity świata. Przy czym społeczeństwo jest krytykowane jako całość bez zbędnego niuansowania.

 

Wychowanie  w opozycji do świata zewnętrznego niesie ze sobą określone skutki. Przede wszystkim  gwałcona jest tu wolność do działania w życiu społecznym. „Wybrane” dzieci nie mogą kalać się „pogańskimi” zwyczajami. Świadek Jehowy zobowiązany jest do posłuszeństwa Bogu Jehowie. W praktyce oznacza to posłuszeństwo organizacji.  Co wyraża się w słowach „Prawa ludzkie są bez znaczenia jeśli sprzeciwiają się prawom Boga-Jehowy” („Strażnica” 15 lipca 1987). Do takich „pogańskich” obyczajów Świadkowie Jehowy zaliczają obchodzenie urodzin, imienin, Dnia Matki, Dnia Ojca, obchodzenie Świąt Bożego Narodzenia, Mikołajek, Andrzejek, Sylwestra. Wszystkie te uroczystości związane są ze spotkaniami, co prowadzi do nawiązywania relacji społecznych, budowania więzi, zawiązywania się przyjaźni. Wszystkich tych możliwości dziecko jest pozbawione nie z własnej woli.  Łatwo wyobrazić sobie, że w tej sytuacji jest skazane na towarzystwo innych dzieci ze społeczności Świadków Jehowy, co de facto jest celem sekty. Wymiana informacji i doświadczeń odbywa się jedynie w obrębie tej zamkniętej społeczności.

Rodzicielstwo w sekcie Świadków Jehowy nie jest jedynie sprawą poszczególnych rodzin. Wizerunek sekty na zewnątrz jak i jej wewnętrzne nakazy sprawiają , że odpowiedzialność rodzicielska jest dzielona ze wspólnotą. Przy czym ta druga ma często decydujące znaczenie. W praktyce oznacza to, że rodzic jest kontrolowany przez społeczność jak wychowuje swoje dziecko, co wyraża się we wpływaniu na zachowanie wobec dziecka. Najbardziej wyrazistym tego przykładem jest aprobata dla karania fizycznego dziecka, gdy sprawia ono kłopoty podczas nabożeństw. Rodzic ma wówczas prawo, a nawet jest zachęcany do wyprowadzania dziecka poza salę nabożeństw i karania go fizycznie. Jest to nadużycie wobec dziecka, które pozbawiane jest prawa do „bycia dzieckiem” po prostu. Nie jest ono bowiem w stanie wytrzymać długich i monotonnych nabożeństw sekty. Rodzice zachęcani są aby w razie problemów korzystać z rad zawartych w czasopismach sekty „Przebudźcie się „ i Strażnicy” bądź starszych zborów. Do udzielania porad starsi zboru są wręcz zobowiązani.  Sekta udziela odpowiedzi na każde pytanie rodzica. Świadek Jehowy nie wychowuje dziecka bez odniesienia do doktryny sekty. Wszelkie inne porady są „ze świata” ,  a więc z góry są odrzucane jako szatańskie. Jest to bardzo niebezpieczna praktyka, gdyż w razie poważnych problemów grozi ich pogłębieniem. Rodzic ma przede wszystkim zapewnić dziecko zbawienie nie oglądając się na koszty społeczne, z których zresztą nie zawsze zdaje sobie sprawę. Wszyscy członkowie zboru są „jedną rodziną”, zatem wszyscy uzurpują sobie prawo do „wychowania dzieci”. Widoczne jest to też na poziomie języka, gdy dzieci zwracają się do innych członków zboru per „ciociu” czy „wujku”. Wspólnota interweniuje w konfliktach małżeńskich, nie są to jdynie porady lecz autorytarne stwierdzenia. Nie podporządkowanie się grozi wykluczeniem co skutkuje ostracyzmem grupy. Obowiązuje tu logika poddania się.

Szczególnie trudna jest sytuacja dziecka, którego jedno z rodziców nie jest Świadkiem Jehowy. Gdy rodzic wychowujący dziecko nie zgadza się na praktyki kultowe sekty druga strona skłania dziecko do zatajenia faktu uczestnictwa np. w niedzielnym nabożeństwie. Posłuszeństwo sekcie sprawia, że jeden z małżonków nakłania dziecko do kłamstwa. Drugą stronę postrzega się wówczas za „wroga Boga-Jehowy” i taką informację przekazuje też dziecku. Przykładowo jeśli nie – świadkiem jest ojciec dziecka nazywa się go przeciwnikiem Boga-Jehowy. Matka przekazuje dziecku informację, że jest prześladowana przez ojca dziecka, dziecko zaczyna postrzegać ojca jako postać demoniczną. Z jednej strony Świadkowie Jehowy wysyłają w świat przekaz, że szanują i cenią wartości rodzinne, z drugiej strony stosują ostracyzm wobec wykluczonych członków swojej rodziny piętnując ich  i wykluczając z życia rodzinnego. Dziecko wychowywane w sekcie Świadków Jehowy, które w przyszłości zapragnie odejść z sekty będzie narażone na ostracyzm własnej rodziny. Pozbawione zostaje wsparcia własnej rodziny. Rodzice , którzy stosują ostracyzm wobec własnych dzieci są podawani jako wzór zachowania dla innych jako niezwyciężonych w kwestii wiary. Na uczucia dzieci w tej sytuacji nikt nie baczy. Interesy sekty są ponad te uczucia. Interesy rodziny schodzą na plan dalszy. W ten sposób sekta przyczynia się do rozbijania rodzin biologicznych. Związane jest to z postrzeganiem rodziny przez Świadków Jehowy. Dla członka tej sekty rodzina „duchowa” jest ważniejsza od biologicznej.

 

Wychowanie w zborze

Oczekiwanie na Armagedon sprawia, że wszelka działalność dziecka nie związana z kultem jest piętnowana lub w najlepszym razie traktowana jako „gorsza”. Najwyższą wartością  jest posłuszeństwo, stąd mnogość zakazów i surowe ich egzekwowanie. Sfera doczesna dziecka jest podporządkowana sferze duchowej. Dlatego już od najmłodszych lat (począwszy od przedszkola) dziecko ma obowiązek uczestniczyć z rodzicami w zajęciach związanych z kultem. Oznacza to chodzenie co najmniej 4 razy w tygodniu na długie , nużące dla dziecka zebrania i uczestniczenie w cotygodniowych zebraniach w niedzielę. Na zebraniach muszą uczestniczyć aktywnie, nie mogą nie uważać, są stale oceniane. Zebrania  są zupełnie niedostosowane do wieku dziecka. Razem z dziećmi uczestniczą w nich też dorośli. Niestety dzieci Świadków Jehowy nie są zwolnione z głoszenia czyli werbowania nowych członków sekty, przy czym godziny spędzone na „głoszeniu” są skrupulatnie odnotowywane. Dziecko żyje pod presją oczekiwań. A oczekiwanie jest jedno : być posłusznym głosicielem. Przedtem odbywają egzamin na głosiciela, który jest formą egzaminu. Zasadniczo już dziecko w wieku przedszkolnym, lub nawet młodsze jest przysposabiane do głoszenia. Zajmowanie się innymi sprawami pozazborowymi jest niemile widziane i wzbudza w dzieciach poczucie winy. Ze strachu przed złamaniem „prawa Jehowy” rodzice w swojej nadgorliwości często zabraniają dziecku oglądania i czytania bajek ,  w których obecne są wróżki czy czarodziejki. Istnieją przypadki zabraniania dzieciom oglądania „Smerfów” z powodu Gargamela.  A boskie prawo Jehowy jest zawsze ponad tym ludzkim. Środowisko społeczne dziecka zamyka się zatem do kręgu wyznawców, co powoduje, że zamiast rozwijania swoich zainteresowań dziecko skazane jest na przestrzeganie absurdalnych nakazów i zakazów. Nakazy te mogą i często niweczą dziecięcą ciekawość i możliwości rozwoju osobistego, na czym traci nie tylko dziecko ale i społeczeństwo.

 

Dojrzewając dziecko poszerza swoją autonomię i pragnie zaznaczyć swoją indywidualność. W sekcie Świadków Jehowy nakłania się dzieci do chrztu i oddania się całkowicie w ręce Jehowy. Może to nastąpić w wieku nawet 10-12 lat. Bez względu na akt chrztu, już wcześniej dziecko może spotkać się z oskarżeniem w stosunku do swojej osoby z powodu złamania zasad sekty. Co wyraża się w wizytach w domu starszych zboru, mających na celu pouczania i wzbudzanie u dziecka poczucia winy.  Ingerowanie w sferę osobistą staje się jeszcze bardziej dokuczliwe. Dziecko wychowywane jest zbiorowo, przez całą społeczność. Młody człowiek,  w którym rodzi się potrzeba niezależności odczuwa zwiększoną presję, członkowie zboru zwracają baczniejszą uwagę na jego zachowania w stosunku do płci przeciwnej. Rygoryzm moralny w tej kwestii skutkuje często załamaniem nerwowym u dojrzewającego dziecka. Szczególnie piętnowane są spotkania z płcią przeciwną nie będącą Świadkiem Jehowy. Książka dla młodzieży „Pytania młodych ludzi” daje w zamierzeniu odpowiedzi na wszystkie pytania, bez zbędnego niuansowania. Randki są niemile widziane, z osobami spoza zboru w zasadzie zakazane. Taka osoba nazywana jest w domyśle fałszywym chrześcijaninem, gdy nie daje się nawrócić jest potępiona i młody Świadek Jehowy powinien z nią zerwać kontakty. Publikacja zawiera świadectwa młodych ludzi, którzy tak uczynili z miłości do Jehowy. W ten sposób manipuluje się emocjami i ogranicza prawa do uczuć. Spotkania z płcią przeciwną powinny się odbywać albo w towarzystwie innych rówieśników albo z zamiarem przyszłego małżeństwa. W młodych ludziach wywołuje się seksualne fobie. Cytuje „Osoby zaręczone muszą omówić pewne intymne sprawy Ale niedwuznaczne rozmowy mające na celu rozbudzenie podniecenia seksualnego stanowią formę nieczystości. Dotyczy to również rozmów telefonicznych i SMS-ów”. W ten sposób roztacza się nad dorastającym dzieckiem kontrolę nad jego seksualnością. Wszelkie kontakty seksualne, lecz i niewinne pocałunki są uznane za nieczyste.   Atmosferze podejrzliwości i braku wyrozumiałości towarzyszy donosicielstwo innych członków zboru. Każdy dobry Świadek Jehowy jest odpowiedzialny za innych, co sprzyja donosicielstwu.

Na budzącą  się seksualność dziecka publikacja ma jedną odpowiedź – unikać spotkań z nie-Świadkami. Prawdziwi chrześcijanie wiążą się tylko z prawdziwymi chrześcijanami. Świadkowie Jehowy zniechęcają młodzież do wzajemnego poznawania się, w spotkaniach z płcią przeciwną widzą zawsze pokusy natury seksualnej. Książeczka aż roi się od świadectw młodych ludzi , którzy bardziej zaufali Jehowie niż porywom serca. Wszelkie kontakty typu randka są z gruntu podejrzane i najlepiej ich po prostu unikać. W jaki zatem sposób młody człowiek ma poznać swoje przyszłego małżonka? Najlepiej spotykać się w gronie dzieci ze zboru, najlepiej w mieszanym towarzystwie. Wszelkie inne spotkania są traktowane podejrzanie, po spotkaniu takim dziecko czuje się winne i nieczyste. Dzieci Świadków Jehowy mają pozostać „czyste”, co oznacza nie skalanie światem. Dojście do stanu czystości wymaga jednego : posłuszeństwa i lojalności wobec organizacji. Przekroczenie reguł przez dzieci grozi „komitetem sądowniczym”, wykluczenie i ostracyzmem. Z drugiej strony zasady te są niemożliwe do utrzymania co rodzi frustrację, stres. Niemożność kontrolowania się na każdym kroku i bycia „doskonałym” rodzi podziemny krąg zaufania, młodzi mogą spotykać się w tajemnicy we własnym gronie i oddawać zakazanym praktykom, takim jak palenie papierosów czy picie alkoholu.  Oczywiście w gronie Świadków Jehowy.

 

Nauczanie dzieci

Dzieci Świadków Jehowy mogą uczęszczać do szkoły publicznej. Jednak i tu obowiązują je reguły nie do przekroczenia. Ich życie szkolne zdominowane jest przez interesy sekty. Oznacza to, że poza obowiązkami szkolnymi muszą spełniać obowiązki wobec sekty. Wykorzystują zatem środowisko szkolne do głoszenia doktryny sekty na terenie szkoły. Nie jest to przedmiotem wyboru, lecz jednoznacznie obowiązkiem dziecka. Szkoła jest dla dziecka Świadka Jehowy „miejscem świadectwa”. Mają odważnie przekazywać „prawdę” innym dzieciom. Jest to dla dziecka trudne do udźwignięcia, ponieważ dziecko wierzy, że nie przekazanie tej prawdy skazuje jego przyjaciół na utratę życia w Armagedonie. Jest to swoisty szantaż emocjonalny.  Jednocześnie sekta nie pozwala uczestniczyć w organizacjach uczniowskich takich jak np. samorząd szkolny. Zabrania się zatem kształtowania postaw obywatelskich w demokratycznym społeczeństwie. Anty – państwowość Świadkowie Jehowy wyrażają poprzez zakaz śpiewania hymnu państwowego podczas szkolnych uroczystości.  Postawa ta ma też inny praktyczny wymiar. Dzieci nie mogą być członkami harcerstwa, jest to rygorystycznie przestrzegane. Zatem uniemożliwia się im zdobycie ciekawych umiejętności, sprawności harcerskich, spotykania się na zbiórkach czy wyjazdów na obozy harcerskie.  Niemile widziane jest uczestnictwo w studniówce, bo „chociaż to miła uroczystość, ale … przecież może tam być alkohol!” Typowe dla  tej sekty demonizowanie rzeczywistości spoza Organizacji. W przyszłości będą zniechęcane do podjęcia studiów wyższych, bo to może odciągnąć ich od Organizacji. Rodzice dzieci, które podejmą studia też mogą mieć problemy. Mogą się spotkać z szykanami i niemiłym traktowaniem w zborze. Poważne problemy dotkną też młodych, którzy wykazują zainteresowanie zawodami zakazanymi  w sekcie. Należą do nich zawody związane z obronnością kraju czy polityką. Mogą też napotykać na krytykę gdy pracują w zwykłym kiosku, w którym sprzedaje się zakazane papierosy. Zachęcane będą natomiast do szybkiego zdobycia zawodu i podjęcia pracy „na służbę Jehowy”, co oznacza podjęcie służby pionierskiej, a więc werbowanie nowych wyznawców. „Pytania młodych ludzi” zachęcają do służby misjonarskiej w następujących słowach „Podziwiam moich rodziców. Ich bezustanny zapał w służbie, sposób, w jaki radzili sobie z trudną sytuacją finansową, oraz zachęty , bym został sługa ponadczasowym, wywarły na mnie pozytywny wpływ”.

W domu dzieci podlegają indoktrynacji rodziców.  Przekazują wiedzę o tym, że jedynie Świadkowie Jehowy posiadają prawdę absolutną,  że są jedynymi prawdziwymi chrześcijanami.  Członkowie innych wyznań, byli Świadkowie Jehowy oraz ci , którzy nie przestrzegają szeregu zakazów i nakazów zginą podczas Armagedonu. Ta skrajnie pesymistyczna i katastroficzna wizja rzeczywistości wzbudza w dziecku strach o życie koleżanek i kolegów nie będących Świadkami Jehowy. Rodzice poddani są dyscyplinie a ich uchybienia w kwestii odstępstwa od reguł regulują dyscyplinujące „Komitety Sądownicze” Sekta zapewnia rodzicom pomoc w postaci czasopism i pism sekty odpowiadających na wszelkie pytania. Dzieci uczestniczą w kursach biblijnych organizowanych w ramach sekty, mają obowiązek czytania „Strażnicy” i „Przebudźcie się” a na wszystkie pytania dorastającego dziecka odpowie chętnie książeczka „Pytania młodych ludzi”. Publikacja ma za zadanie zniechęcić nastolatki do wszelkiej pozaszkolnej działalności. Treści w niej zawarte można streścić w stwierdzeniu „zdemoralizowany może być każdy nie – Świadek”, wszelkie kontakty z rówieśnikami mogą stanowić dla dziecka zagrożenie.  Przykładowo nauka tańca nie jest tu zakazana, ale podkreślane są niebezpieczeństwa czyhające na młodego człowieka. Wszak na lekcje tańca mogą chodzić też nie- Świadkowie. Nie są to prawdziwi chrześcijanie. Mogą zatem być zdemoralizowani… „Jeżeli zostaniesz zaproszony na przyjęcie, na którym przewidziano tańce, zadaj sobie następujące pytanie: kto tam będzie? Jaką opinię mają tę osoby? Kto jest odpowiedzialny za to przyjęcie? Jaki nadzór będzie zapewniony?”  Podobny jest stosunek do sportu, ogólnie jest w porządku, ale nie wiadomo kto będzie członkiem drużyny piłkarskiej…  „A teraz zastanów się, czy poświęcanie wolnego czasu na zajęcia przybliżające cię do młodzieży, która nie przykłada wagi do wartości duchowych, wywrze na Ciebie dobry wpływ? Czy za cenę gry w drużynie nie będziesz musiał zapłacić zbyt wysokiej ceny” Zakazane są również sztuki walki takie jak karate czy aikido. Podejrzana jest też muzyka i film. „Czasami łapię się na tym, że słucham jakieś niestosownej piosenki. Od razu ją wyłączam. Jeżeli tego nie zrobię, zaczynam się usprawiedliwiać” W jaki sposób młody człowiek ma zabezpieczyć się przed niebezpieczną muzyką? Rada brzmi „Obejrzyj okładkę płyty”.  Spojrzenie takie można określić jako paranoiczny strach przed społeczeństwem. W kontaktach  z innymi ludźmi stosują zasadę winy domniemanej. Każdy nie – świadek jest z gruntu podejrzany tylko dlatego, że nie jest Świadkiem Jehowy. W taki sposób sekta zarządza strachem i wzbudza poczucie winy. Na budzącą  się seksualność dziecka publikacja ma jedną odpowiedź – unikać spotkań z nie-Świadkami.  Dojście do stanu czystości wymaga jednego : posłuszeństwa i lojalności wobec organizacji. Przekroczenie reguł przez dzieci grozi „komitetem sądowniczym”, wykluczeniem i ostracyzmem. Reguły dotyczą tez fryzury i ubioru, co szczególnie uciążliwe jest dla młodych buntujących się nastolatków. Wszystkie te nakazy dławiące indywidualność, ograniczające możliwości rozwoju społecznego są przejawem swoistej przemocy emocjonalnej, przed którą dziecko nie jest w stanie się obronić samo.

W ten sposób sekta skutecznie zarządza strachem. „Pytania młodych ludzi” radzą „Dlaczego mieć się na baczności? – Kiedy twoim zdaniem żołnierz jest bardziej bezbronny wobec ataku – na polu bitwy czy podczas odpoczynku z kompanami ? W gruncie rzeczy podczas odpoczynku, gdy nie spodziewa się napaści” Życie zatem poza zborem jest porównane do bitwy z wrogiem, rzecz jasna wyimaginowanym. Wszędzie czyha zagrożenie. Poza wzbudzaniem strachu przed „obcymi” publikacja zachęca młodzież do prozelityzmu, misjonarzy stawiając za wzór postępowania. Pełnoetatowa służba jeszcze bardziej wiąże młodego człowieka z sektą, zabiera mu czas i nie pozwala na rozwijanie zainteresowań, co  może poważnie wpłynąć na przyszłość dziecka.

Jeśli chodzi o młodsze dzieci rodzice mogą wspierać się filmikami o Zosi i Piotrusiu umieszczanymi w Internecie oraz licznymi publikacjami sekty nawiązującymi do jej doktryny jak np. „Mój zbiór opowieści biblijnych”.

Każdy rodzic jest zobowiązany do nauczania swojego dziecka doktryny sekty i napominania go, co często sprowadza się do straszenia dziecka Bogiem-Jehową. Pomocą rodzicom służą filmiki o Piotrusiu i Zosiu.

Czy naprawdę chcesz się bawić czymś czego Jehowa nienawidzi” mówi mama wskazując na  zabawkę – lalkę przedstawiającą czarodzieja. W pewnej chwili z lalki wychodzi wąż uosabiający szatana! Sekta nie waha się  straszyć dzieci, przedstawiając np. zabawkę jako biblijnego węża, który skusił biblijną Ewę. Wszystkie filmiki ukazują życie rodzinne skupione wokół życia w Organizacji. Życie prywatne dziecka jest podporządkowane rygorom  wiary.  Zaoszczędzone pieniądze dziecko przeznacza na potrzeby „braci” i „sióstr” , bądź wrzuca do kasetki „zborowej”, czas wolny spędza przy stole „studiując” z ojcem Biblię. Jeśli na wycieczkę to Zosia i Piotruś wybierają się do Betel – głównej siedziby administracyjnej sekty. Z jednej strony zachęcane są do modlitwy , z drugiej straszone gniewem Jehowy – Boga. Oczywiście w domu obowiązuje tradycyjny podział ról. Dzieci są zawsze starannie ubrane, chłopczyk w spodenkach, dziewczynka koniecznie w spódniczce.

Zabawa jest ważnym aspektem życia dziecka. Pozwala na wszechstronny rozwój poza środowiskiem szkolnym i rodzinnym. Dziecko uczy się samodzielności, rozwija swoje umiejętności, poszerza krąg znajomych, uczy się współpracy itd. Kontakty z rówieśnikami spoza sekty nie są mile widziane. Czas wolny jest zdominowany przez zajęcia organizowane przez sektę, jeśli spotyka się z dziećmi spoza sekty to cel jaki temu przyświeca powinien być jeden : głoszenie prawd sekty. Demonizowanie społeczeństwa skutecznie „chroni” dzieci Świadków Jehowy przed angażowaniem się w jakiekolwiek nadprogramowe zajęcia czy to kulturalne czy to społeczne. Za wartościowe postrzegane są tylko te zajęcia które związane są z działalnością sekty, szczególnie te związane z jej działalnością prozelicką. Organizując czas swoim dzieciom sekta skutecznie „dba” o jej izolację społeczną.

Jedną z akceptowalnych form spędzenia wolnego czasu są obozy letnie organizowane przez sektę, których jednym z nadrzędnych celów, oprócz integracji młodzieży, jest prozelityzm. Są to tzw. ośrodki pionierskie.

Zagrożenia życia i zdrowia

Pisząc o zagrożeniach dla dzieci wynikających z nauczania Świadków Jehowy nie sposób pominąć zakazu transfuzji krwi w przypadku zagrożenia życia. Ten zakaz dotyczy także dzieci. Każdy Świadek Jehowy zobowiązany jest do noszenia przy sobie oświadczenia o odmowie przyjęcia przez siebie krwi w przypadku zagrożenia życia np. w wyniku wypadku komunikacyjnego. Sekta uzasadnia zakaz literalnym rozumieniem wersetu biblijnego. Istotne jest , że przy przekonywaniu do zakazu członków sekty stosuje manipulację. Członkom sekty przedstawiane są dowody na szkodliwość transfuzji – wypowiedzi ukierunkowane na udowodnienie tej tezy. Cytuje ” Zgodnie więc z faktami naukowymi Świadkowie odmawiają transfuzji krwi pełnej, a także każdego z jej czterech podstawowych składników”. (Strażnica z 15 czerwca 2004). Zaznaczę tu , że sekty często w swoich wywodach powołują się na tzw.  „fakty naukowe”, żeby uwiarygodnić jakiś zakaz. Podczas zebrań przekazywane są świadectwa osób , które poddały się transfuzji i czuły się po niej zbrukane i nieczyste, zgodnie z oczekiwaniem sekty. Również dzieciom przekazywana jest ta wiedza. Dodatkowo na osoby potrzebujące transfuzji krwi wywierana jest presja, również na rodziców, jeśli dotyczy to ich dzieci.  Zmanipulowani rodzice, pod silną presją są w stanie nawet porwać swoje dziecko by uniknąć transfuzji. Niestety kończy się to jego śmiercią. Presja polega na straszeniu członka sekty wykluczeniem ze społeczności, co oznacza dla niego, jak wierzy, utratę zbawienia i śmierć w Armagedonie. Świadek Jehowy nie ma więc wyboru, gdy wybierze krew skaże się w swoim mniemaniu na śmierć duchową. Jest to bezprzykładny szantaż moralny, nie dający się niczym usprawiedliwić. Z powodu absurdalnego zakazu dzieci Świadków Jehowy tracą życie. Ofiary tego barbarzyńskiego przesądu liczone są w dziesiątkach ofiar (?). „Strażnica” – publikacja sekty, przedstawia je jako bohaterów wiary i określa w następujących słowach . “Młodzież, która na pierwszym miejscu stawia Boga”!  Te dzieci umierają z powodu urojeń religijnych ich rodziców.

Innym zagrożeniem w społeczności Świadków Jehowy jest pedofilia. Świadkowie Jehowy oczywiście potępiają pedofilię. Jednakże ich wewnętrzne procedury sprawiają, że pedofil może czuć się bezkarny w zborze. Jak to możliwe? Starsi zboru z reguły za wszelką cenę chcą uniknąć jakiegokolwiek skandalu. W tej sytuacji pedofilia nie jest traktowana jak przestępstwo, lecz jak sprawę którą należy przemilczeć. Sekta musi być postrzegana w społeczeństwie jako Organizacja bez skazy. Nazywa się to dość przewrotnie „nie ściąganiem hańby na imię Jehowy”. Cechą sekty destrukcyjnej jest jej nieliczenie się z dobrem jednostki, ważna jest społeczność i jej wizerunek w świecie. Dodatkowo dziecko, które mimo wszystko zdecyduje się poskarżyć starszym zboru musi mieć przynajmniej dwóch świadków, co w przypadku tego przestępstwa jest wyjątkowo absurdalne. Jeśli zatem starsi zboru nie mają drugiego  świadka sprawie w ogóle nie nadaje się biegu. Nikt nie zgłasza przestępstwa na policję,  co samo w sobie jest przestępstwem. Sekta załatwia tę sprawę we własnym gronie. Organizuje Komitet Sądowniczy, konfrontując ofiarę z katem! Gdy pedofil się nie przyznaje  dziecko dorasta ze swym katem w jednym zborze…, często po osiągnięciu dojrzałości opuszcza sektę, co naraża je na ostracyzm środowiska, co dla dziecka wychowanego w jedynym znanym przez siebie środowisku jest tragicznie ciężkie. Nietrudno wtedy o nieszczęście. Są znane przypadki depresji, a nawet prób samobójczych. Przypadki pedofilii nie są niestety rzadkie. Rządowa Komisja w Australii udowodniła ponad wszelką wątpliwość, że starsi zboru „kryli” sprawców przestępstw seksualnych.

Zakończenie

Środowisko sekty destrukcyjnej tworzy własny świat norm  w opozycji do społeczeństwa, które postrzega jako zepsute moralnie. Wyklucza z zasady pluralizm poglądów i dochodzenie do prawdy innymi ścieżkami niż oferuje to ona sama.

1.Dziecko wychowywane w sekcie Świadków Jehowy musi wierzyć, że nauczanie Świadków Jehowy jest „Jedyną Prawdą”, nie wolno mu gdy osiągnie odpowiedni wiek interpretować po swojemu ani krytykować „prawdy”. Doktryna jest rzeczywistością, nie ma w niej miejsca na wątpliwości. W przypadku Świadków Jehowy tą prawdą, faktem jest przyszły Armagedon. Tak jak rzeczywisty jest strach przed nim.

Strach i wzbudzanie poczucia winy to narzędzia manipulacji stosowane w sektach destrukcyjnych. Dziecko żyje otoczone przez strach, wierzy, że w zwykłych przedmiotach czają się demony np. w wizerunkach katolickich świętych, które ujrzało u babci nie związanej z sektą,  w lalce przedstawiającej czarodzieja, którą ujrzy w bajce,  w okładce płyty muzycznej, na którą natknie się w sklepie, plakacie wiszącym na słupie ogłoszeniowym. Wszystko może być źródłem lęku.

Skutki :

  • Lęk, który narasta w sytuacji zagrożenia, np. podczas gwałtownej burzy, silnego wiatru. Fałszywe interpretowanie sytuacji trudnej. Dziecko nie nabiera umiejętności realistycznej oceny zagrożenia.

  • Strach, że bliscy nie związani z sekta zginą podczas Armagedonu.

  • Strach, że bliscy pozostający w sekcie, jak również ono samo zginie podczas Armagedonu, bo nie spełniło wymagań sekt w sposób zadowalający

2. Aspekt etyczny. Dziecko wierzy, że tylko w Organizacji jest dobro, wszystkie inne wyznania jak i organizacje świeckie postrzega jako szatańskie, złe lub z natury podejrzane. Świadkowie Jehowy przekazują uproszczony obraz świata, z zaznaczeniem ciągłej walki dobra ze złem. Wierzy, że wobec osób opuszczających sektę należy stosować ostracyzm. Organizacja tworzy czarno-biały świat, środowisko oblężonej twierdzy. Wszelka krytyka czy nawet próba polemiki jest traktowana jako napaść i element prześladowania. Dziecko nie ma możliwości poznania różnych punktów widzenia.

Skutki

  • Podejrzliwość do wszelkich form życia społecznego pozostającego poza Organizacją w tym organizacji pożytku społecznego co skutkuje różnymi fobiami. W każdej organizacji może czaić się zło, jeśli nawet nie wprost to istnieje taka możliwość. Paraliżuje to dziecko i sprawia, że każda czynność (jak np. pójście do kina czy teatru) musi być rozpatrzone przez „mądrzejszych” członków sekty.  Działanie takie uczy dziecka bezradności i przyczynia się do większej podatności na manipulację.

  • Brak możliwości uczestnictwa w zajęciach kształtujących charakter czy rozwijających zainteresowania jeśli pozostają one w sprzeczności z nauczaniem sekty, co dotyczy np. uprawiania sportu wyczynowego czy bycia harcerzem.

  • Demonizowanie społeczeństwa, unikanie dzieci spoza Organizacji so skutkuje upośledzeniem kontaktów towarzyskich, niemożnością tworzenia przyjacielskich więzi z dziećmi spoza sekty. Upośledzenie lub wręcz niszczenie sfery uczuciowej.

  • Postrzeganie każdego członka sekty, który ją opuścił za wroga lub chorego człowieka, bowiem opuszczenia „prawdy”  nie można inaczej wytłumaczyć. Może to dotyczyć tez członków rodziny, którzy opuścili sektę, co w przypadku dziecka jest szczególnie tragiczne. Np. matka może zabronić się widywania z ojcem, wierząc że ma on zły wpływ na dziecko. Sekta może w nie ten stan podsycać poprzez napominające rozmowy.

 

3. Dziecko nabiera elitarnej mentalności. Jest nauczane, że należy do „narodu wybranego.

Skutki:

  • Dziecko nabiera cech aspołecznych, nie toleruje różnorodności, nie akceptuje różnorodności, nie nabiera umiejętności istotnych do życia w warunkach społeczeństwa demokratycznego.

  • Uczy się nietolerancji, traktowania innych „ z góry”.

  • Uczy się poświęcenia dla idei, nie dla ogółu. Spędza czas na werbowaniu nowych członków.

  • Uczy się traktowania innych ludzi jako „tych gorszych”, którzy nie tylko zginą w Armagedonie ale wręcz zasługują na to, ponieważ nie „przyjęli prawdy

4.  Dziecko jest całkowicie kontrolowane nie tylko przez rodziców, ale i przez grupę. Każdy może mieć uwagi co do jego wychowania. Interesy sekty (np. wizerunkowe)  są zawsze na pierwszym miejscu. Wola dziecka jest podporządkowana woli grupy.

Skutki:

  • Życie pod presją bycia niedoskonałym, ma wyrzuty sumienia gdy przekroczy wymogi sekty np. poprzez uczestnictwo w imieninach koleżanki z klasy, śpiewania hymnu narodowego itp.

  • Uwłaczanie godności dziecka podczas oceniania go w trakcie rozmaitych dyscyplinujących działań sekty np. komitetów sądowniczych, pouczeń starszych zboru, studiów biblijnych.

  • Presja na „bycie dobrze wychowanym Świadkiem Jehowy” co przejawia się w ingerencji sekty w kwestii dotyczącej ubioru, zachowania, fryzury.

  • Ignorowanie potrzeb dziecka poprzez zmuszanie do długich spotkań sekt niedostosowanych do wieku dziecka.

  • Przemoc fizyczna : bicie dzieci gdy sprawiają „kłopoty” podczas nabożeństw sekty, co powoduje strach i lęk dziecka przed spotkaniami z udziałem członków sekty.

  • System nagród i kar : nagradzanie pożądanych zachowań a karanie niepożądanych wg kryteriów sekty. Uzależnianie awansu wewnątrz sekty od stopnia lojalności i podporządkowania. Powoduje wzrost zachowań konformistycznych.

  • Dziecko uczy się polegania na werdykcie starszych zboru, co sprawia, że przestaje myśleć samodzielnie, przestaje być odpowiedzialnym za swoje życie bowiem wszelkie działania i tak zostaną ocenione przez pryzmat interesów sekty.

  • Stawianie wygórowanych żądań skutkuje hipokryzją dziecka, zwłaszcza dorastającego i często zmusza do prowadzenia „podwójnego życia”.

  • Dziecko upodobnia się do grupy, traci swoją indywidualność, staje się „klonem” innych członków zboru. Co przejawia się w podobnym zachowaniu, ubiorze, fryzurze, reakcjach na określone sytuacji

5. Szczęście i dobrostan psychiczny dziecka

W destrukcyjnej sekcie szczęście i rozwój osobisty można osiągnąć jedynie poprzez wykonywanie zadań i spełnianie oczekiwań grupy. Świadkowie Jehowy stwarzają pozory braterstwa wspólnotowości, co jest bardzo użyteczne w konfrontacji z osobami spoza ich środowiska. Mogą w oczach społeczeństwa uchodzić za przyzwoitych ludzi bowiem ich sposób zachowania jest akceptowalny przez ogół społeczeństwa, które z reguły nie zna zasad funkcjonujących w tej grupie. Stan tej „pozornej doskonałości” uzyskują dzięki systemowi nagród i kar i technikom manipulacyjnym  umożliwiającym kontrolę nad członkiem sekty.

Skutki

  • Dziecko jest akceptowane tylko wówczas gdy spełnia zalecenia sekty, jest grzeczne podczas spotkań sekty, zgłasza się do odpowiedzi podczas na zajęciach ze studium biblijnego. Skutkuje to wyparciem się swoich potrzeb na rzecz potrzeb sekty. Niesubordynacja jest karana zarówno przez rodziców jak i innych członków sekty.

  • Indywidualność dziecka jest tłumiona poprzez rozmaite krytyczne uwagi dotyczące np. stylu ubierania się czy fryzury dorastającego dziecka. Brak jest akceptacji do zachowań dziecka niezgodnych z wyobrażeniem sekty.

  • Przyjaźnie dziecka są poddane ocenie, spotkanie z nie-Świadkami niemile widziane i powinno być ograniczone do minimum. Rodzi to pewien rodzaj oziębłości uczuciowej ponieważ rodzi strach przed zawieraniem znajomości.

  • Dzielenie się swoimi prawdziwymi odczuciami np. wątpliwościami co do zasadności pewnych ograniczeń czy zasad wiary jest niebezpieczne bo naraża dziecko na konsekwencje kary (dotyczy to przede wszystkim starszych dzieci, nastolatków) .

  • Działania sekty wywołują u dziecka huśtawkę emocjonalną. Z jednej strony utrzymywane jest w przekonaniu, że należy do elity i powinno być szczęśliwe. Z drugiej strony naciski grupy co do zachowania i „bycia doskonałym”, obowiązki często przekraczające możliwości dziecka i niedostosowane do jego wieku (np. werbowanie) wbijają w poczucie winy, co może prowadzić do depresji i myśli samobójczych.

 

Reasumując

 Środowisko Świadków nie jest środowiskiem sprzyjającym rozwojowi osobistemu i społecznemu dziecka. Wspólnota ingeruje w sposób autorytarny na rodzinę i ma wpływ na wychowanie dziecka. Rodzice nie podejmują decyzji w sposób samodzielny. Rodzina jest zamknięta na środowisko społeczne dziecka, nie popiera żadnej aktywności dziecka stojącej w sprzeczności z autorytarnym i restrykcyjnym nauczaniem sekty. Środowisko sekty wzbudza strach przed społeczeństwem. Wzbudzając liczne fobie zagraża tym samym zdrowiu psychicznemu dziecka. Sekta krytykując społeczeństwo, podkreślając zagrożenia współczesnego świata destabilizuje jego świat wprowadzając je w ciągłe poczucie zagrożenia. Jednocześnie usprawiedliwia prozelityzm, który jest obowiązkiem dziecka. Wizja społeczeństwa, w którym żyje jest demonizowana, przekaz jest jasny i prosty a wątpliwości tłumione za pomocą indoktrynacji. Dziecko uczone jest automatyzmu w myśleniu i nietolerancji.  Utrata kontaktu ze społeczeństwem powoduje utratę kontaktu z rzeczywistością. Rodzina Świadków Jehowy , rzekomo bez wad, tworzy nierealistyczne cele, co wzbudza poczucie winy. Brak życia prywatnego, osobnego, wspólnotowe wychowanie dziecka i ciągła kontrola obciąża bez potrzeby jego psychikę. Prowadzić może do załamania nerwowego, depresji i myśli samobójczych. Nadmiar obowiązków, zniechęcanie do kształcenia wyższego i brak możliwości rozwijania pasji może też prowadzić do zaprzepaszczenia szans życiowych ze stratą dla nich samych i społeczeństwa.

 

 

bottom of page