top of page

Ciemne sprawki   Moona

 

 

 

 

 

 

 

                                                                       

Ciemne sprawki Moona

 

Wpis ten poświęcam moim japońskim siostrom. których nigdy nie przestanę kochać

1. Związane z fundraisingiem (zbieranie funduszy)

  • wyłudzanie pieniędzy od ludzi na rzekomo charytatywne cele (podszywanie się pod nieistniejące instytucje charytatywne). Jest to związane z tym, że Ruch uważa iż wszelkie dobra tego świata należą do szatana a zatem trzeba go z tych szatańskich rąk wyrwać! W tym celu stosuje się właśnie kłamstwo tzw. "niebiańskie oszustwo".

  • narażanie wyznawców na uszczerbek na zdrowiu bądź nawet na utratę zdrowia a nawet życia : tu są przypadki wypadków samochodowych spowodowanych zmęczeniem, pozbawianiem prawa do snu.

 

Przypadek Stevena Hassana (tł. moje)

Steven Hassan (znany psycholog i badacz kultów) dołączył do Ruchu w 1970 r. i spędził 2, 5 roku w sekcie Moona. Miał wówczas 19 lat i był studentem.

"Pracowałem 21 godzin dziennie, 7 dni w tygodniu , na modlitwę poświęcałem do 3 godzin dziennie. Pozostały czas spędzałem na fundraisingu lub witnessingu i na wykładaniu prawd sekty. Każdy z uczestników fundraisingu był zobowiązany do zarobienia minimum 100 dolarów dziennie, w przeciwnym razie nie pozwalano mu spać. Kiedy uderzyłem vanem w tył ciągnika nie spałem 3 dni. Trafiłem do szpitala gdzie słuchałem nagrań mów Moona, ale "tylko" przez kilka godzin dziennie. Tęskniłem za moją młodszą siostrą więc zadzwoniłem do niej i rodzina dowiedziała się o wypadku. Rodzina zatrudniła byłych członków sekty aby mnie odprogramować. Potraktowałem to jak atak na moją wiarę. I nie wierzyłem, że uległem praniu mózgu, byłem trudnym przypadkiem.

Mój ojciec zaczął płakać i powiedział "Co być powiedział gdyby twój syn porzucił uczelnię i kontakt z rodziną?" Odczułem to jako prawdziwą troskę ale nie chciałem odejść ani kwestionować faktu, że Moon jest mesjaszem. Zgodziłem się wysłuchać ich argumentów przez pięć dni. Chciałem udowodnić im , że nie przeszedłem żadnego prania mózgu. Piątego dnia doszło do mojej świadomości, że Moon jest oszustem. Byłem przerażony, wszystko rozpadło się jak domek z kart. Przez trzy miesiące nie byłem w stanie nic robić. Po trzech miesiącach zdecydowałem , że będę o tym publicznie mówił. Napisałem książki i pracuję jako terapeuta specjalizujący się w kultach".

 

Pewnego dnia lider oznajmił nam , że jedna dziewczyna zginęła w wypadku samochodowym. Bardzo się przejęłam, ale nie podjęliśmy tematu.

 

  • odmrożenia spowodowane spaniem w nieogrzewanych namiotach w zimie i zatrucia: Ron Hagberg 

 

"Z pewnością nie chciałem spędzić kilku lat mojego życia siedząc na poboczu drogi, w spalinach samochodowych i w kurzu wiejącym mi w twarz i wdzierającym się do płuc. Czasem policja groziła nam, że nielegalnie handlujemy. Oczywiście kłamaliśmy na co pieniądze idą. Na pewno nie chciałem być cały mokry gdy padał deszcz i zmarznięty gdy było zimno. W zimie zamarzaliśmy przez brak odpowiedniego ubrania. Do ogrzania służyły nam puszki po kawie wypełnione węglem i zapalniczki. Temperatura spadała czasem poniżej 12 stopni. Nazywano to fundraising, ale lepiej było nazwać to "piekłem na ulicy. 

Straszne jest życie w mieście pełnym przestępczości (Nowy Jork czy Waszyngton). Szczególnie dla kobiet w nocy. W zimie było okropnie zimno. W Waszyngtonie wieczorem temperatura spadała poniżej zera. Błagałem kapitana , żeby zakupił dla naszej drużyny małe i niedrogie grzejniki, przynajmniej dla kobiet. Wziąłem pod uwagę ile zarabiamy. Dobry moonista mógł przynieść od 1000 dolarów do 1500 dolarów. Taki grzejnik to około 50 dolarów. Nie pozwolił na zakup. W zamian tego dostaliśmy puszki po kawie napełnione węglem podgrzewane zapalniczkami. Ustawiono to wewnątrz namiotu. Pewnego dnia przeczytałem ostrzeżenie, że węgla drzewnego nie wolno używać w pomieszczeniach zamkniętych, niebezpieczeństwo ulatniania się tlenku węgla. Możliwość zatrucia. To mnie zmartwiło, ponieważ niektóre dziewczyny skarżyły się na mdłości po sprzedaży kwiatów przez cały dzień. Zgłosiłem ten problem kapitanowi. Cóż, powiedział, że nie pozwoli aby taki drobiazg jak możliwość śmierci uniemożliwiła mu zbieranie funduszy dla mesjasza. Nadal nie kupiono grzejników. Kazano nam umieszczać puszki z węglem w namiocie przez godzinę a potem na zewnątrz namiotu. I potem znów w środku. I tak cały dzień. Pewnego dnia po całym dniu sprzedaży w śniegu i mrozie jedna siostra z Afryki zasnęła wewnątrz namiotu gdy węgiel był w środku. Byłem przerażony gdy to zobaczyłem. Zabraliśmy ją do szpitala. Była reanimowana. Efekty zatrucia nie utrzymywały się długo, ale ponadto miała odmrożone nogi. Grzejniki nadal nie zostały kupione. Pobyt w szpitalu kosztował więcej niż te grzejniki! Dopiero później dzięki jednemu sympatycznemu członkowi, który wysłuchał tej historii,  udało mi się załatwić kilka podgrzewaczy. To nie jest odosobniony przypadek tylko "normalne" życie w Ruchu podczas fudraisingu.

Jest taka zasada : "Formuła Course" , że wszyscy członkowie sekty powinni spędzić 3, 5 roku na witnessingu i 3,5 roku na fundraisingu (razem 7 lat!!). Pierwszym zadaniem jest pieniądz. Niektóre osoby spędziły na fundraisingu więcej niż 3,5 roku. Były osoby , które spędziły tam nawet 7, 8 lat. To jest okrutne i zwodnicze.To łamie mi serce gdy myślę o cierpieniu tych ludzi.

To nie jest odosobniony przypadek. To jest normalne życie w Ruchu podczas fundraisingu.  . Osoby, które cierpią tylko dlatego, że Moon chce się bogacić nigdy nie pozwolą sobie na komputer, dzięki któremu mogliby się dowiedzieć prawdy. Gdy zobaczycie osobę sprzedającą kwiaty na ulicy z czerwonym napisem "Róże" proszę dajcie jej moje świadectwo."

  • wykorzystywanie chorujących ludzi w celu wzbudzania współczucia (chodzi o to , że człowiekowi siedzącemu na wózku inwalidzkim ludzie chętnie dają pieniądze (przypadek Danego) oraz złe traktowanie przyczyniające się do choroby członka sekty

"W Pasadena MFT przeszedłem szkolenie jak podchodzić do obcych w centrum handlowym czy na parkingu, jak sprzedawać produkty. Następnie pojechałem do Teksasu aby tam zbierać fundusze. Byłem w grupie najlepszych z najlepszych, w specjalnej grupie zadaniowej od gromadzenia funduszy. Takie "zielone berety". Chciałem przejść do historii jako jeden z nich. Co ostatecznie będzie mnie wiele kosztować fizycznie, psychicznie i duchowo. Pojechałem do Nowego Jorku, tam byłem w ogromnej posiadłości Moona. Przytłaczająco piękna i bogata. Tam wysłuchałem wielu wykładów i poznałem tajniki pozyskiwania funduszy. W końcu wysłano mnie do Centrum w Filadelfii. Zaprzyjaźniłem się z kilkoma osobami (myślałem , że na zawsze...) Zacząlem szkolenie duchowe jako "duchowy Jedi", niebiański wojownik.

Pamiętam , pierwszy raz grałem w piłkę. W niedzielę, to była wielka przyjemność dla mnie. Byłem bramkarzem. Dni wolne, bez względu na to jak niewiele ich było, były najprzyjemniejsze. Chcieliśmy po prostu odpocząć. Pracowaliśmy 7 dni w tygodniu. Od rana do nocy, szczególnie długo w piątki i soboty do 2 rano! Tak, że te chwile wypoczynku były naprawdę niczym. Dostałem kapitana Teamu. Nazywał się Tom Philips. Po niewolniczej pracy zostaliśmy wysłani do Georgii. Naszym liderem był Mr. Simba, który zmarł później na raka.

Pewnej niedzieli pobiłem rekord w zbieraniu funduszy, nie tylko własny lecz całego Teamu. Nazbierałem najwięcej pieniędzy w całym dystrykcie. Byłem 3 w kraju. Ponad 300 dolarów w skróconym dniu pracy (niedziela). Od 11 do 21 godziny, a nie jak zwykle od 6.00 do 22.00. To przyniosło mi pewne wyróżnienie i sławę.

Nowy kapitan. Moim nowym kapitanem drużyny został Tsijumura. Wysłano nas na Florydę, gdzie biliśmy kolejne rekordy w zbieraniu funduszy. Kilka razy zostałem wyróżniony nagrodami zarezerwowanymi dla najlepszych.Były to autografy na zdjęciach Moona i jego rodziny. Dostałem je podczas specjalnych imprez organizowanych po to, żeby szkolić ludzi w jeszcze lepszych wynikach w zbieraniu funduszy!!! Tsijumura był ciekawą postacią, przez pierwszą minutę był miły a później wydzierał się na nas przez następne parę minut. Pomyślałem, że może to cecha użyteczna , żeby pełnić rolę lidera. A może nawet jest to warunek sprawowania władzy. Nie miało dla niego znaczenia gdzie wrzeszczy, czy to miejsce publiczne czy nie. To była wojna. Zaczął na mnie ćwiczyć ciosy karate. Najpierw na parkingach wielkich centrów handlowych , później w bardziej ustronnych miejscach. Powód, chciał mnie rzekomo uczyć samoobrony, bez pytania o zgodę oczywiście. Nadal nie wiem kto lub co mu poddało tę myśl. Nigdy nie zapytałem.

Na początku było nawet zabawnie. Potem było coraz ostrzej i ostrzej. Zabawa była krótka. Zapędzał mnie w róg, czasem w łazience i ścierał na proch. Kopał mnie brutalnie wciąż w to samo miejsce , w łydki. W tym samym czasie traciłem całkiem siły. Robił co chciał a ja nie mogłem się nawet zdenerwować. On mógł , ja nie, ponieważ byłem w pozycji Kaina do niego, był moją drogą do Boga. Obrażał mnie. Ostatnie bicie było najgorsze. Bił mnie mnie na oczach innych, wybijał ze mnie diabła, piekło. I pozwolił innym na to patrzeć. Bardzo bolesne doświadczenie fizycznie, psychicznie i duchowo. Leżałem w łazience obok toalety. To było moje odszkodowanie. (patrz słowniczek mój). Osaczał mnie, bił, kopał. Wkrótce po tym został zastąpiony przez faceta imieniem Simba. Miałem tylko jednego dobrego kapitana drużyny , ale bardzo krótko. Gdy zorientowano się, że się dobrze dogadujemy zmienili go. Dostałem nowego kapitana drużyny , typ z piekła rodem Philip Loveless. Byliśmy nawet kiedyś przyjaciółmi! Ale teraz awansował i był szefem. Życie w prawdziwym piekle. Władza absolutna demoralizuje absolutnie. W tym czasie zacząłem odczuwać bóle w nogach. Całe noce mnie bolało. Bóle spowodowane przez ciosy karate i spanie w vanach. Nie dostałem pomocy lekarskiej ale dostałem wózek. I w ten sposób mogłem kontynuować dzieło boże. Widocznie Bóg chce abym pracował aż padnę i stanę się bohaterem. Wózek inwalidzki był prawdziwą kopalnią pieniędzy. Kaleka proszący o datek na dzieło boże. Niezależnie od tego co czułem i myślałem , wszystko dla Boga? Zostałem zmuszony do działania mimo mojego kalectwa. Nie mogłem wstać z wózka. Toczyłem więc wózek za pieniądze, przerwy na wyjście do toalety i lunch. Byłem chory i zmęczony, zażądałem lekarza. Było mi naprawdę ciężko jeździć wózkiem od jednego centrum handlowego do drugiego. Powiedziałem o tym bezlitosnemu liderowi , który uwielbiał na mnie krzyczeć. Powiedział "jak śmiesz żądać czegokolwiek, nie chcesz iść do nieba" Wówczas powiedziałem, że chce opuścić Ruch. Miał mnie zawieść do Centrum gdzie miałem spakować sam moje rzeczy, zdjęcia z autografami, chroniące mnie przed złym. Zrzucił mnie z wózka i wrzucił do vana. Wszystko na oczach siostry japońskiej. Wsiadł do furgonetki i dalej krzyczał tak głośno jak tylko potrafił. Śmiał się ze mnie i bił w klatkę piersiową i brzuch. Potem uderzył mnie mocno w twarz. Siedziałem i płakałem jak małe dziecko. Byłem zdruzgotany wewnątrz. I nie śmiałem mu oddać. Gdybym wiedział to co wiem teraz. ..Zabrał mnie do Centrum gdzie zostałem trędowatym. Moi przyjaciele zniknęli. Lepiej było mnie wysłać do kolonii trędowatych. Poddano mnie ostracyzmowi we wszelkich sprawach, słownie, emocjonalnie i społecznie. Dlaczego to znosiłem? Wierzyłem, że Moon jest mesjaszem, chciałem zmienić świat , zostać bohaterem w rodzinie i być jak apostoł Paweł. Dla kościoła byłem w stanie zrobić wiele.Zostałem wysłany do Nowego Jorku do Center (hotel New Yorker Hotel nie był jeszcze w posiadaniu Ruchu) celem uzupełnienia mojego wykształcenia.

Dyrektorem Center Manhattan był dr. Bergman. Prawdziwie miły człowiek. Miał radykalne wykłady, które przyczyniały się do seksualnych raportów niektórych członków. To on wysłał mnie na leczenie. Następnie zostałem dyrektorem transportu i kierowcą. Ważne dla mnie było to, że otrzymałem urlop zdrowotny i mogłem wrócić do domu gdzie rodzice wsparli mnie finansowo w leczeniu.  Pewnego dnia byliśmy z panem Sawadą w restauracji francuskiej na Manhattanie. Podczas zamawiania zapytałem kelnera o obecność alkoholu w potrawach. Chciałem jedzenia bez alkoholu. gdy miałem 17 lat złożyłem Bogu obietnicę: żadnych narkotyków i żadnego alkoholu. Pan Sawada wtrącił się i zaczął mnie pouczać. Przypomniał , że prawie od 5 lat nie piję, że jestem przeznaczony do Królestwa Bożego, że pracuje dla mesjasza. I dlaczego boję się picia. Powiedział, że jestem wyleczony i namawiał do zamówienia czegoś z alkoholem. Boska Zasada i Moon będą Cię prowadzić. Nie miałem wiedzy Anonimowych Alkoholików a to brzmiało tak dobrze i prawdziwie powiedziałem Ok. I rzeczywiście było bardzo wesoło. Potem udałem się do domu na leczenie na 7 miesięcy. I dowiedziałem się, że dla alkoholika jeden drink to za dużo a wiele drinków nigdy nie wystarcza. (...)

Przypadek Ingo Michehl

Relacja Ingo Michehl:


"To był kwiecień 1993. Moim liderem w Chicago był Yoshizumi.  Nagle stanął w łazience i skarcił mnie za nieposłuszeństwo. "Dlaczego łamię jego nakazy? Mówiłem ci, że możesz zejść ze swojego stanowiska dopiero jak sprzedaż wszystkie kwiaty! A nie przekazywać je innym członkom" Uderzył mnie i popchnął  dwa razy. Za każdym razem wpadłem plecami na  ostre, wystające rogi  ściany w łazience. Byłem załamany, zbyt słaby i zmęczony żeby nawet myśleć. Byłem zły wewnątrz, ale jakoś przeszedłem nad tym do porządku dziennego. Wyparłem z mojego umysłu. To było po prostu zbyt trudne do wytrzymania. Znowu miałem pościć i pokutować.

Dzień lub dwa później nie mogłem chodzić ani oddychać ze względu na silny ból w klatce piersiowej. Każdy krok bolał mnie  ogromnie, czułem każdy wybój gdy jechałem samochodem. Ale musiałem nadal  spełniać swoją misję. Ponieważ było coraz gorzej i zacząłem czuć się bardzo źle zadzwoniłem do filipińskiego znajomego lekarza , dr Julia Dumlao, którego poznałem podczas fundraisingu. Jak opisałem moje objawy  przez telefon, był bardzo zmartwiony i powiedział, że powinniśmy iść do szpitala natychmiast, ponieważ mogłem  miał atak serca.  Nie mogłem tego zrobić, odpowiedziałem (z powodu mojej pracy misyjnej), więc kazał mi  przynajmniej iść do łóżka. Powiedziałem ok - ale znając mojego lidera nie zrobiłem tego aż do 10 wieczorem, po zakończeniu najważniejszych zadań. Niemniej jednak, gdy dowiedział się że wcześniej wróciłem wezwał mnie do siebie. Powiedziałem, że nie mogłem  przyjść, bo miałem zimne poty i byłem bardzo słaby, ale jego asystent, pan Yone, nalegał. Więc poszedłem.

Był wściekły. "Dlaczego jesteś tak bardzo egoistyczny? Nie dbasz o nasze duchowe dzieci zabijasz je  codziennie"  Krzyczał i krzyczał na mnie, ale ja byłem tak chory, że mogłem tylko stać i słuchać. Kiedy w końcu poczuł, że to wystarczy łaskawie pozwolił mi odpocząć trochę następnego dnia."

  • narażanie kobiet na zgwałcenia bądź pobicia, a nawet na śmierć, wysyłając je w niebezpieczne rejony wielkich miast (takie kobiety miały posiadać noże i były instruowane w jaki sposób się bronić przed napastnikiem)

 

Ciało Jin-Joo Byrne zostało znalezione następnego dnia po jej zaginięciu.  Zaginęła w trakcie fundraisingu w sierpniu 2002 r. Rzecznik policji powiedział, że kompleks apartamentów był w sekcji "trudnej" Charlotte, North Carolina, miasto o wielkości Seattle miało 51 morderstw w tym roku. "To nie jest odpowiednie miejsce dla nastolatka płci żeńskiej", powiedział rzecznik policji Keith Mosty. Jin-Boo, 18 latka oferowała biżuterię w domu chodząc od drzwi do drzwi. "Fakt, że została zabita to tragiczna rzeczywistość" powiedział rzecznik Ruchu Phillip Schanker. Ojciec dziewczyny odmówił komentarza. Zazwyczaj dziewczyny chodzą w parach, jednak gdy czują się bezpiecznie mogą się rozdzielać.


Zespoły pozyskiwania funduszy Kościoła Zjednoczenia w USA i gdzie indziej rozsyła młode kobiety, żeby sprzedawały różne rzeczy od drzwi do drzwi. Część  tych młodych dziewcząt było atakowanych lub zgwałconych a kilka nawet zamordowanych. W miarę możliwości UC zatuszował te tragedie. UC nie zmienił swoich praktyk i nadal wysyła młode kobiety aby samotnie zbierały fundusze

  • darmowa nieograniczona praca na rzecz sekty bez ubezpieczenia

 

2. Związane z blessingiem (błogosławieństwo) : masowe śluby

  • zmuszanie do poślubienia ludzi z różnych kręgów kulturowych

  • przypadki kupowania kobiet przez wyższych rangą członków sekty

  • zmuszanie Japonek do poślubiania mężczyzn z patologicznych środowisk (Koreańczyków)

 

Jest powszechnym zwyczajem w sekcie Moona, że za blessing należy zapłacić, nie chodzi tylko o bilet na samolot, czyli koszty podróży, ale także za samo błogosławieństwo. W związku z tym jest jak najbardziej zasadnym dla rozwoju biznesu aby pożenić jak największa liczbę ludzi. Chodzi tu tylko i wyłącznie o biznes. W taki sposób właśnie zachęcano Koreańczyków w kiepskich dzielnic do poślubienia porządnych japońskich kobiet. Ci mężczyźni mieli małe szanse na znalezienie odpowiedniej kobiety w Korei dla siebie ze względu na swoje patologiczne postępowanie. Za  opłatą uzyskali więc w prosty sposób do japońskich kobiet.

Pewnego dnia w Korei Południowej do pewnego małżeństwa przyjechała karetka pogotowia po męża. Niestety policja , stwierdziła, że to zona zamordowała męża"

Ta informacja oczywiście wzbudziła sensacje u okolicznej ludności. Okazało się na dodatek, że żoną zamordowanego była "błogosławiona" przez Moona żona z Japonii. Jak do tego doszło? Otóż żona wiele lat znosiła upokorzenia i alkoholizm męża, który na dodatek nie pracował a zarobione przez żonę pieniądze w dużej mierze przepijał Żona natomiast musiała ciężko pracować całymi dniami, żeby ich utrzymać. Dzieci nie mieli. Małżeństwa "moonistyczne" urosły w Korei Południowej do problemu społecznego. Jak do tego doszło?

Moon nie przepadał za Japończykami, wykorzystywał obłudnie kościół japoński, doił finansowo, zmanipulował członkami kościoła , którzy płacili naprawdę spore kwoty (1.4 mln jenów) za możliwość uczestniczenia w błogosławieństwie. A trzeba pamiętać że błogosławieństwo jest drogą do zbawienia dla moonisty. Moim zdaniem miał spory żal do Japonii za własne krzywdy i krzywdy swojego narodu. W "teologii" moonistycznej każdy obiekt pozostaje w stosunku do drugiego w pozycji Kain-Abel. Każdy człowiek ale również państwo, naród. I tak Korea w stosunku do Japonii była Ablem. Polska dla Niemiec podobnie. Automatycznie Japonka ożeniona z Koreańczykiem znajdowała się w pozycji Kaina. Jej zadaniem było cierpliwe znoszenie dokuczliwości męża, albowiem było to jej "odszkodowanie" za grzechy swoich przodków. W ten sposób miało rzekomo dojść do pierwotnej jedności. I tak pewnego dnia na ulicach miast koreańskich w "problematycznych" dzielnicach pojawiły się plakaty zachęcające Koreańczyków do ślubów. Niektórzy skorzystali z okazji i pobrali się w ten sposób z młodymi Japonkami. Tym samym uzyskali całkowicie uległe żony. Niestety mężowie przeciwnie, mieli różne problemy w tym alkoholowe. A jak wiadomo małżeństwo nie jest rozwiązaniem problemów osoby uzależnionej albo z innymi problemami. Raczej jeszcze te problemy potęguje. Czy Moon zdawał sobie sprawę z tego. Idę o zakład ,że zrobił to celowo chcąc upokorzyć kobiety z narodu za którym nie przepadał. Niektórzy mężczyźni płacili duże datki na rzecz kościoła, tylko po to by móc poślubić potulną Japonkę. Nie ważny był wówczas ich alkoholizm ... Zaznaczę, że nie przyjęcie małżonka wybranego przez Moona oznacza potępienie członka sekty jako również jego przodków.

Inna sprawa to fakt, że uczestnictwo w ceremonii błogosławieństwa to spory zastrzyk finansowy dla Ruchu. Za takie uczestnictwo trzeba zapłacić. Fakt, że Koreańczycy , którzy brali udział w błogosławieństwie praktycznie nie należeli do Ruchu potwierdza tylko ten fakt. Oczywiście młode Japonki kompletnie nie miały o tym pojęcia. Dla Moona to był tylko interes. Czyli co Handel kobietami?

Moon wielokrotnie podkreślał , że blessing jest zaszczytem, sposobem na zbawienie siebie i przodków. "Jeśli nie podoba Ci się twój mąż ja sprawię , że go polubisz" . Taki sens mniej więcej miały jego słowa. Czy można się zatem dziwić że niektórym wcale nie śpieszyło się z podjęciem życia małżeńskiego. I z "ochotą" mogli udać się na misję, jeszcze jeden zysk dla Ruchu...

 

3. Przemoc w Ruchu

  • Przemoc fizyczna stosowana przez Kleofasa (rzekomego wcielonego syna Moona, który zginął w wypadku)

Heung Jin Moon  (1966-1983)

Urodził się w 1966 r.  Zginął w wypadku samochodowym w 1983 r. Wypadek miał miejsce w Hyde Parku w Nowym Jorku. Heung zginął ratując rzekomo  swoich dwóch współpasażerów. W Ruchu jego śmierć traktowana jest jako ofiara i została uświęcona, a dzień 2 stycznia został ustanowiony na jego cześć Dniem Zwycięskiej Miłości. - "The Day of Victory of Love" Obecnie Heung Jin według wierzeń przebywa w niebie dzieląc z Chrystusem władzę : Moon ogłosił go naczelnym wodzem w niebie. Współpracuje z Jezusem w szczytnym celu zjednoczenia świata duchowego. Wyznawcy wierzą, że umierając uratował ojca, który był wówczas mocno zaangażowany w działalność antykomunistyczną. Przewodniczy w świecie duchowym tzw. wolnym uwolnionym przodkom,  ma móc czynić grzesznych zmarłych perfekcyjnie dobrymi duchami. Jest mężem  Hoon Sook (córka Bo Hi Paka), która połlubiła go po jego śmierci!

Jego zdjęcia wiszą w samochodach członków Ruchu w celu ochrony przed złymi duchami. Bo Hi Pak uznał jego śmierć za ważniejsze wydarzenie od ukrzyżowania Chrystusa. Członkowie są wyzwani do łączności duchowej z nim, bądź nawet być pod jego kierownictwem! Może mówić przez ludzi.

w 1987 roku przemówił przez mężczyznę z Zimbabwe , Chun Hwan Kwak udał się do Zimbabwe aby naocznie sprawdzić ten fakt. Uznał to za prawdę, syn Moona objawił się mu jako ucieleśnienie ducha Heung Jina. Czarny Heung Jin odwiedził "Prawdziwych Rodziców", którzy uznali go za wcielonego syna. Nie wszyscy członkowie kościoła w to uwierzyli. Jednak oficjalnie  kościół uznał prawdziwość "wcielenia".

Moon upoważnił czarnego Heung Jina do podróży po świecie i przekazał mu misję naprawczą Ruchu. tym samym miał spowiadać i dyscyplinować członków Ruchu. Był w Europie, Japonii i Korei. Wszędzie zasłynął brutalnego traktowania ludzi, którzy według niego zgrzeszyli. Zarządzał bicie grzeszników , wyganiał z nich diabła, do tego stopnia że ludzie zaczęli się na  niego skarżyć. Spowiadał ludzi a później nauczał ich i bijąc wyganiał diabła. Spowiadał samego Bo Hi Paka (prawą rękę Moona) i też go pobił, tak że ten wylądował w szpitalu. Potrafił bić kobiety krzesłem. w końcu Moon ogłosił że duch jego syna opuścił mężczyznę. W następstwie ten opuścił Ruch i założył własną sektę w Afryce...z sobą w roli mesjasza.

Świadectwo Damiana Andersona (tł. moje)

 

 Nie chciałem czekać aż spotkam się ze światem duchowym, aby wyrobić sobie zdanie na temat Kleofasa. Na własne oczy zobaczyłem tego człowieka w Waszyngtonie w kościele jak postępuje z ludźmi. Uderzał ludzi głowami, bił brutalnie z użyciem kija baseballowego, zakuwał w kajdany.Zobaczyłem dość. Pierwszy do spowiedzi był Todd , jego żona miała urodzić lada dzień. Moja żona była w siódmym miesiącu ciąży i byliśmy następni do spowiedzi do nieokrzesanego dociekliwego rozmówcy. Zabrałem moją żonę z pokoju, przyszedł za nami. Zażądałem informacji co stało się z Toddem. Został gdzieś zamknięty na klucz. Powiedziałem, że chce wyjść z pokoju. Zostałem powalony na ziemię przez kilku ludzi i zabroniono mi wyjść. Chciałem uciec z kościoła ale nie byłem w stanie tego zrobić, drzwi zamknięto na klucz. Powiedziałem mu , żeby odczepił się od mojej żony bo pożałuje, spuszczę mu łomot, wybiję zęby itd. Powiedziałem mu, że jeśli to jest mój grzech to mogę to wyznać przed wszystkimi  w kościele. W końcu udało nam się wyjść, ponieważ żona Todda zaczęła rodzić i musiałem ją zawieść do szpitala, gdzie przedwcześnie urodziła córkę.

Zanim tam poszliśmy, pytaliśmy Denisa czy pogłoski o przemocy tego człowieka są prawdziwe, zaprzeczył. Potem z gniewem stanąłem z nim twarzą w twarz domagając się wyjaśnień. Jeśli podobne wydarzenia miałyby się powtórzyć zadzwoiłbym na policję komórką. Nie żałuję, wydałem moralną opinię. Fakt, że Pak został przez niego niemal zamordowany potwierdza, że mam rację.

 

 Od tej pory jestem bardzo wyczulony na akty przemocy w naszym kościele , którą dopuszcza się w imieniu Boga."

 

Kleofas  słynął z brutalności. Już po opuszczeniu przez niego kościoła znaleziono wytłumaczenie dla tej sytuacji. Podobno prawdziwy Heung powiadał ze świata duchowego , że nie chce stosować siły. Pewnego dnia Heung Jin odwiedził swojego brata bliźniaka Kleofasa na ziemi po czym wrócił do świata duchowego. Jednak złe duchy przekonały Kleofasa że ciągle z nim jest. Kleofas ciągle w to wierzy ponieważ zły duch jest przekonujący. i dobrze imituje Heung Jina. Tym samym brat bliźniak został opętany! Kościół twierdzi , że tylko trzymając się boskiej zasady nie wpadnie się w sidła diabła.

  • Przemoc fizyczna stosowana przez liderów w tzw. kościołach domowych i podczas workshopów

Kwestię przemocy w sekcie moona można rozpatrywać na dwóch poziomach : emocjonalnym i fizycznym.

1. Przemoc emocjonalna (psychiczna)

Publiczne spowiedzi : wyznawanie przed grupą swoich rzekomych i domniemanych grzechów. Publiczne spowiedzi odbywają podczas workshopów dłuższych niż 7 dni.  Natomiast na 7 dniowym workshopie osoby publicznie opowiadają o swoich prywatnych sprawach przed grupą nie znanych osób. W ten sposób wywołuje się u ludzi sztuczne poczucie szczęścia. Powszechną praktyką jest wzbudzanie w adepcie poczucia winy z powodu bycia  niedoskonałym. Zawsze przy tym nie winny jest system tylko oczywiście jednostka, która choć bardzo się stara nigdy nie osiąga stanu doskonałego. Przy czym wmawia się adeptowi , że ten stan jest jak najbardziej możliwy, nie jakiś abstrakcyjny ideał ale stan, który rzeczywiście można osiągnąć. Powoduje to  że człowiek zaczyna żyć w ciągłym poczuciu winy za własne człowieczeństwo, bo przecież każdy człowiek ma prawo do popełniania błędów. Z czasem ta niedoskonałość rodzi potrzebę ucieczki, ale wówczas jest karmiony licznymi fobiami , które wtłaczane są do głowy. Odrzucenie mesjasza jest równoznaczne z odwróceniem się i porzuceniem Boga i taka osoba może spodziewać się samych nieszczęść w życiu poza grupą, włącznie z wylądowaniem w piekle, opętaniem przez demona. Innym przejawem przemocy emocjonalnej jest wykorzystanie lęków i przesądów do czerpania korzyści materialnych sekty. Wmawia się członkom sekty, że ich przodkowie będą cierpieć w świecie duchowym jeśli suma przekazana kościołowi będzie za mała. W tym celu wykorzystuje się przesądy istniejące w danej kulturze (np. japońskiej).  W celu ograbienia członków można posunąć się nawet do bicia w bębny co w kulturze koreańskiej oznacza przywoływanie duchów.  W ten sposób strach przed potępieniem przodków powoduje , że członków sekty pozbawia się całkiem realnych pieniędzy.  Bardzo przykrą praktyką jest obwinianie seksu za zło tego świata, w zasadzie ma to na celu całkowite wyparcie tych przecież podstawowych potrzeb każdego człowieka. Nawet dotykanie się jest zabronione jak również oglądanie scen miłosnych w telewizji i tak już limitowanej przez lidera. A przy tym zmusza się do seksu małżeńskiego (ceremonia trzech dni) osoby , które się nie znają i poznały się dopiero na ceremonii błogosławieństwa. Ten seks jest nakazany i usankcjonowany religijnie! Osoby są zmuszane do poślubienia obcej osoby często z innego kręgu kulturowego, jest to wymóg sekty zapewniający zbawienie, a więc niemożliwy do uniknięcia. Trudno wyobrazić sobie uczucia osoby, której współmałżonek nie przypadł do gustu. Znowu wzbudzanie poczucie winy. Do tego dochodzi tłumienie prawdziwych uczuć miłości i przyjaźni, takie uczucia są przeszkodą w wypełnianiu zobowiązań wobec sekty, są nieprawomyślne. Powoduję to niesamowity dysonans uczuciowy i czasami wielkie cierpienie, gdy ukochana osoba jest z zupełnie inną...obcą. W końcu wmawianie osobom, że świat jest od szatana powoduje ograniczenie kontaktów z byłymi przyjaciółmi i rodziną, co powoduje niewyobrażalne wprost cierpienia tych rodzin, którzy nie potrafią zrozumieć co dzieje się z ich synem czy córką. Adept zaczyna swoją rodzinę biologiczną traktować jak wroga, co nie tylko rodzinie ale i jemu przysparza cierpień. Oczywiście próbuje to na różne sposoby racjonalizować. Do przemocy psychicznej zaliczam też brak intymności, stwarzanie takich warunków bytu (brak własnego łóżka, niemożność decydowania o swoim losie, poleganie we wszystkim na liderze) które odbierają człowiekowi poczucie wpływu na własne życie i uzależnienie od grupy. Wysyłanie osoby na misję do dalekich obcych kulturowo krajów, pozbawiając ich prawa do opieki medycznej.

2. Przemoc fizyczna

Przemoc wynikająca z doktryny

1. Świeżo poślubione osoby wykonują na sobie tzw. "akt oczyszczenia" polegający na uderzaniu kijem drugiej osoby. Najpierw chłopak bije dziewczynę , potem odwrotnie.

2. Relacja Kain- Abel. Doktryna która daje niejako większe prawa osobie, która jest Ablem. Dla Kaina Abel jest drogą do Boga. Nawet jeśli Kain Cię bije to musisz to wytrzymywać, bo to jest "twoja droga do Boga" , Chore od początku do końca.

3. Wypędzanie diabła przy pomocy bicia. Praktyka wypędzania złych duchów poprzez bicie, najgorsze jest w tym to, że czynią tak nawet matki ze swoimi dziećmi bijąc je do krwi. Takie "seanse" polegają na tym, że przywódcy ogłaszają, że każdy musi wypędzać złe duchy z osoby siedzącej obok nich.  To znaczy bić ich. jest to absolutnie szalone. Takie seanse odbywają się w kwaterze głównej sekty.

Nazywa się to praktyką Ansu.

Ruch uważa, że należy wyrzucać złe duchy z ciał członków sekty. Polega to na tym , że członkowie sekty są poklepywani po plecach podczas śpiewania  hymnu Ruchu "Łaska Ogrodu". Na scenie występuje zespół Chanyang, który woła z jakiej części ciała należy wypędzić złe duchy. Jest to praktyka wywodząca się z szamańskich praktyk koreańskich zaadaptowana dla potrzeb Ruchu.

Dochodzi oczywiście do nadużyć i bicia.

 

 

Przemoc wynikająca z "systemu"

Ograniczanie prawa do snu , poprzez sztywne zasady 7. rano modlitwa, 5 rano - modlitwa w niedzielę

W sekcie moona niestety dochodzi też do udokumentowanych świadectwami byłych członków aktów przemocy. Całkowite podporządkowanie liderowi prowadzi do licznych patologii i nadużycia władzy przez lidera. Kary za grzechy lub niesubordynację takie jak zimne prysznice, zamykanie na klucz, bicie (np. ciosy karate,) zakuwanie w kajdanki. Praktyki "samodoskonalenia" polegające na umartwianiu się np. celowe nie noszenie rękawiczek w czasie mrozu.

Niebagatelną rolę odgrywa też ograniczanie prawa do wypoczynku (snu), całodzienna praca dla mesjasza nawet w niedzielę przez okres o którym adept nie decyduje, niemożność sprzeciwienia się decyzjom lidera, który swój autorytet i decyzje budują na "kontaktach ze światem ponadzmysłowym, a więc trudnym do udowodnienia". Zbieranie funduszy podczas niesprzyjających warunków atmosferycznych np. podczas mrozu, przy jednoczesnym spaniu w namiotach co powoduje odmrożenia . Publiczne upokarzanie, wyśmiewanie, kopanie. Wyzwiska i przekleństwa.

We wczesnym okresie istnienia sekty dochodziło też do seksu z mesjaszem, który tłumaczono jako "oczyszczanie" , odnowę. Tzw. tragedia sześciu Mary. Sześć kobiet zostało rzekomo oczyszczonych poprzez seks z "mesjaszem".

https://www.youtube.com/watch?v=QZOM95Qn_3Y

  • Przemoc domowa w rodzinie Moona jak również zmuszanie np. do przemytu (przypadek Nansook Hong)

 

https://www.youtube.com/watch?v=6Ia4Fq6cd0k

  • Zabranianie kontaktów z rodziną

 

Dany: "W tym czasie mój dziadek (początki pobytu w sekcie Moona) ciężko zachorował i przebywał w szpitalu zaledwie kilka przecznic od centrum. Powiedziano mi, że nie muszę go teraz widzieć bo przecież zobaczę go w niebie. Nie widzenie go jest czynieniem woli bożej.  Niedługo potem zmarł. Nie pozwolono mi pójść na pogrzeb. Był w z szatańskiej rodziny. Ostatecznie jednak True Parents ochronią mnie i moją rodzinę! W ukryciu płakałem bo otwarcie nie mogłem przyznać się do żalu. Byłoby to przyznanie się do niewierności.

Tom (lider) powiedział mi, że nie mogę mieć więcej kontaktów z rodziną, nawet listownego. Jako że rodzina moja jest od szatana. Złamał mi serce, bardzo kochałem rodziców. Moja mama też miała złamane serce. Dotychczas wysyłałem jej listy co tydzień z informacjami co u mnie słychać. A teraz bez ostrzeżenia nic, żadnej wiadomości nawet telefonicznej.

4. Okradanie członków Ruchu (przypadek Japończyków ograbionych po prostu ze wszystkiego)

https://www.youtube.com/watch?v=wVod-Hocu9Q (niestety filmik został usunięty z sieci)

5.  Deprogramowanie

  • porwania członków sekty przez rodziny

 

Większość przypadków porwań w celu odprogramowania miała miejsce w Japonii i Stanach Zjednoczonych. Ruch bardzo często wykorzystuje odprogramowanie do jak ja to mówię odwracania kota ogonem, ma okazję oskarżania rodziny o prześladowania "kościoła". Sprawa jest o tyle skomplikowana, że rzeczywiście odprogramowanie wiąże się z przemocą : porwanie, przetrzymywanie członków sekty w odosobnieniu. Nierzadko dochodzi do prób ucieczki, ludzie skaczą przez okna, łamią sobie nogi, popełniają samobójstwa.

Oto wyjątkowo drastyczny przykład przetrzymywania członka sekty Moona.

"N.I. cudem uciekł z przymusowego odosobnienia, w którym przebywał 120 dni. N.I : pracownik prywatnej firmy (34 lata) zaginął 03.01.2012 roku po wizycie u rodziców. Był członkiem sekty Moona od 1998 r, kiedy to po wysłuchaniu wykładów przyłączył się do Ruchu. Poinformował rodzinę o swojej decyzji i planował wziąć udział w masowym ślubie w marcu 2012 r. W sprawę zaangażowany był chrześcijański doradca oraz dyrektor "Home of Life". Podczas odprogramowania doszedł do takiego punktu kryzysowego, że złamał zamki i zdołał uciec. Trudno mi sobie wyobrazić stan jego ducha. W dniu 02. maja 2012 r. udało mu się uciec.

  • dopuszczenie przez sektę możliwości popełnienia samobójstwa podczas odprogramowania

Magazyn "Kalifornia" twierdzi, że Ruch dał niektórym członkom sekty wskazówki dotyczące możliwości popełnienia samobójstwa w przypadku konfrontacji z deprogramotorami. Byli członkowie ankietowani przez czasopismo zeznali, że uczono ich że śmierć z własnych rąk jest korzystniejsza od życia poza kościołem. Jedna z byłych członkiń Virginia Mabry opowiadała o wykładzie z r. 1976 w San Francisco gdzie powiedziano jej, że ich śmierć powinna wyglądać na morderstwo w przypadku gdy nie ma możliwości ucieczki. Najlepszym rozwiązaniem byłoby rzucić się na maskę samochodu. Ewentualnie można też popełnić samobójstwo przez podcięcie żył.

Niestety zdarzały się samobójstwa w takich sytuacjach.

Już po śmierci Moona Ruch miał problem z utrzymaniem "zjednoczenia". Rozpadł się na kilka odłamów. Ruch Hyung Jina - właściwego następcy (Sanctuary Church) i Federacja Rodzin ("prawdziwa" matka). Oczywiście spowodowało to wielkie poruszenie wśród członków Ruchu, którzy nie wiedzą czego się trzymać. Wyrazem tych walk wzajemnych w łonie Ruch jest przykład listu z zaświatów...(patrz rodzina)

Niektórzy liderzy Ruchu nie wytrzymali presji i również popełniają samobójstwa.

  • Narażanie się deprogramatorów na aresztowania (porwania są nielegalne w końcu

 

Przypadek Diane Benscoter. Diane była członkiem sekty Moona 5 lat. Po odprogramowaniu sama zaczęła się zajmować terapią poszkodowanych osób. Brała też udział w deprogramowaniu i została aresztowana za porwanie.

 

 

 

 

 

 

 

Osobiście jestem przeciwnikiem deprogramowania. Jedyne rozsądne rozwiązanie w przypadku osoby uwikłanej w sektę jest terapia wyjścia, którą opracował Steven Hassan. Przedstawił ją w książce "Jak uwolnić się od manipulacji psychicznej w sekcie : poradnik dla rodzin i przyjaciół członków destrukcyjnych kultów / Steven Hassan ; przekł. Ewa Bladowska, Maciej Dynkowski . - Łódź : "Ravi", 2001 .- 373 s.

Nierzadko też osoby odchodzą z sekty same. Tak jest chyba w większości przypadków. Gdy docierają do pewnego punktu , wtedy widzą przed sobą dwie drogi, albo totalna destrukcja albo opuszczenie sekty. Niekiedy sekta sama pozbywa się osoby, która w jakiś sposób zagraża grupie bądź nie w wystarczającym stopniu spełnia jej wymogi.

6.  Nadużycia wobec dzieci (patrz Dzieci w sekcie Moona)

 

Źródła

https://www.theguardian.com/world/2012/sep/03/moonie-cult-leader

http://www.oocities.org/craigmaxim/x-1a.html

http://community.seattletimes.nwsource.com/archive/?date=20020830&slug=charlottedeath30m

http://howwelldoyouknowyourmoon.tumblr.com/search/fundraising

http://www.larouchepub.com/other/2002/2949moonification.html

http://www.tparents.org/Library/Unification/Talks1/Fugiwara/Fugiwara-120514.pdf

Cz, 2

Polityka i biznes

W 1982 r. Moon został skazany za oszustwa podatkowe oraz krzywoprzysięstwo. Wszystko związane z ze składaniem fałszywych deklaracji podatkowych za lata 1973-1975. Został uwięziony i przebywał 13 miesięcy w więzieniu federalnym w Danbury (Connecticut) . Odpowiedzią Moona na zarzuty była próba oczyszczenia się z nich. Uruchomił kampanię, na która poświęcono 30 mln dolarów. Usiłował przedstawić swoją sprawę jako naruszenie wolności religijnej. W kampanii uzyskał wsparcie takich grup jak American Civil Liberties Union oraz kościołów chrześcijańskich. Dystrybuowano książki, broszury , kasety video na temat Ruchu na terenie całych Stanów Zjednoczonych. W ten sposób legitymizowano działania Ruchu w oczach opinii publicznej.

Ruch nawiązał współpracę finansową i zawodową z organizacjami charytatywnymi i konserwatywnymi. Zaczął rekrutować osoby konserwatywne o nieposzlakowanej opinii. W tym profesorów z Columbia University i University of Maryland. Wszystko celem legitymizacji Ruchu.

Działania polityczne Ruchu i jego organizacji parasolowych mają swoje korzenie w doktrynach religijnych Moona. Boska Zasada przewiduje nieuchronny wybuch III wojny światowej, podczas której świat demokratyczny (siły Boga) zaleje komunizm (siły Szatana). W "Mowach Mistrza" Moon ujawnia swoje polityczne ambicje. Stanąć na czele partii jednoczącej wszystkie wyznania religijne chrześcijańskie . I zbudować teokratyczne rządy. Powiedział " Nie możemy oddzielać spraw religijnych od polityki ... Rozdział religii od polityki jest szatański". Czyli globalna teokracja i zniszczenie demokracji. Czysta utopia. Temu celowi miała służyć penetracja i podporządkowanie sobie środowisk związanych z FBI, CIA, policją oraz biznesem. Cel : zapanowanie nad narodem amerykańskim. (Ambitne cele  :cry:) Podobne plany miał w stosunku do byłego Związku Radzieckiego. Bo Hi Pak (szara eminencja Moona powiedział : chcemy wyzwolić Moskwę w 2000 r.). Bo Hi Pak powiedział "Jest to wojna totalna" i "Chcemy obudzić świat", "Wojna idei, wojna umysłów". Globalne cele wymagają globalnych działań. Kościół stał się konglomeratem biznesu, polityki i organizacji kulturalnych w tym dziennikarstwa. Stąd potrzeba istnienia przeróżnych instytucji, za plecami których ukrywa się Ruch, nie zawsze informując o tym wprost a najczęściej nie informując.

CAUSA - polityczne ramię Moona, organizacja służąca do walki z komunizmem i ruchami lewicowymi. Wspierająca ruchy ekstremistyczne, faszyzujące i prawicowe. Powołana przez Moona w Waszyngtonie w 1980 r. po serii spotkań pułkownika Bo Hi Paka z ważnymi prawicowymi politykami, wojskowymi i politycznymi przywódcami Ameryki Łacińskiej. CAUSA w teorii opiera się na zasadzie, że pozytywna zmiana społeczna może wystąpić tylko na zasadzie Bóg i ludzie jednoczą się dla wspólnego celu. Organizacja posiada oddziały w co najmniej 21 krajów.

Teologicznie CAUSA promuje "Bogizm" lub "Unifikację". Chodzi o ujednolicenie światowych religii, które mając wystąpić w opozycji do komunizmu. Moon opracował "Bogizm" w oparciu u komunikację z samym Bogiem (sic!). CAUSA to organizacja mająca na celu zwalczanie komunizmu w teorii i praktyce. Poprzez m. in. edukację.
W USA CAUSA odpowiada za ofensywę ideologiczną podkreślającą kłamstwa komunizmu. Organizuje konferencje i seminaria na temat ideologii komunistycznej. Konferencję te oczywiście promują "Bogizm" Moona jako alternatywę dla komunizmu.

Głównym przedmiotem działalności CAUSA w Ameryce Łacińskiej od 1980 do 1982 r. było organizowanie seminariów dla antykomunistycznych polityków i innych wpływowych grup wojskowych.
CAUSA organizuje pomoc w obalaniu marksistowskich rządków (Angola). Prowadzi seminaria szkoleniowe W Boliwii i Brazylii dla  wojskowych. W Brazylii wspiera powstanie neofaszystowskiej partii. W Hondurasie udziela pomocy uchodźcom z Indii. Wspiera partyzantkę antykomunistyczną Contras w Nikaragui.

CAUSA rozpoczął współpracę z rewolucjonistami w Hondurasie w 1981 r. i był dużym dostawcą pomocy humanitarnej dla Contras.

CAUSA zapewniła finansowanie dla anty-Sandinistów filmu dokumentalnego  o Indianach Miskito wyprodukowanych przez filmowca Lee Shapiro, absolwenta Seminarium Teologicznego Moona. Dokument zwany "Nikaragua była naszym domem" została pokazana w telewizji publicznej w Stanach Zjednoczonych.

 

 

CARP - Akademickie Stowarzyszenie na Rzecz Urzeczywistniania Wartości Uniwersalnych : głównym zadaniem organizacji jest werbowanie nowych członków i fundraising. Na Dalekim Wschodzie działa od lat -60.

CARP prowadzi sesje badawcze w tematach moralności i polityki. Rekrutuje studentów poprzez różne programy, sondaże, kolacje tematyczne itp. Na Uniwersytecie w Nowym Meksyku. CARP organizuje cotygodniowe projekcje video, podejmujące problematykę związaną z Ameryką Centralną i pokojem na świecie. Rekrutuje studentów  do pracy w Gwatemali (letnie brygady robocze).

 

Tak więc najważniejsze organizacje parasolowe Moona to CAUSA I CARP. W ich ramach działają oczywiście setki innych. Podobnie do macek ośmiornicy. W Polsce znane są też Federacja Rodzin dla Pokoju. 

Przedsięwzięcia biznesowe :  To przede wszystkim grupa Tongil. Produkuje broń i części do maszyn w Korei Południowej. Biznes Moona obejmuje również przetwórstwo rybne, budowę łodzi, żeń szeń, wydawanie gazet, hotele, szpitale.

Najważniejszym przedsięwzięciem medialnym jest gazeta "Washington Times" podająca informacje w konserwatywnym sosie, jest własnością News World Communications, spółki holdingowej. Poza tym w rękach Ruchu jest również The New York City Tribune oraz hiszpańskojęzyczna "Noticias de Mundo".

Imperium medialne obejmuje World Media Association. Jest to konsorcjum organizacji i osób prywatnych. Organizacja non-profit sponsorowana przez News World Communications. Jej projekty to konferencje, wycieczki, stypendia, publikacje, projekty badawcze. Organizuje wycieczki dla przedstawicieli mediów do różnych "kluczowych" państw świata np. do Hondurasu, Tajlandii, Filipin, Korei Południowej

Ruch finansowany jest w głównej mierze dzięki niewolniczej pracy (fundraising). Każdego roku zbierane jest w ten sposób 20 mln. dolarów...Ogromne pieniądze przyniósł Ruchowi kościół w Japonii. W r. 1982 r. zarobił 122 mln. dolarów z czego 90 procent trafiło do USA. Wszystko to dzięki sprzedaży rzekomo magicznych przedmiotów i skłonności Japończyków do zabobonów. Możliwe jest , że Ruch uzyskał te pieniądze też w inny nieznany sposób, bo wydaje się nieprawdopodobne uzyskać taką kwotę ze sprzedaży w większości bezużytecznych przedmiotów. Finansowe wsparcie dla Ruchu miał też zapewnić Sasakawa, szef japońskiego oddziału "Światowej Ligi Antykomunistycznej".

Ruch (rozumiem przez to sam Ruch i jego liczne organizacje parasolowe) prowadzi szereg projektów kulturalnych i politycznych . Należą do nich m. in. konferencje naukowe, programy pomocy humanitarnej, seminaria itp. Wspiera logistycznie i finansowo kampanie polityczne osób i grup politycznych (Francja, Brazylia, USA, Japonia). W latach 70-tych Moon zaangażował się w działania na rzecz prezydentury Richarda Nixona. Zorganizowano modlitewne spotkania i wiece poparcia. Młode kobiety zostały wysłane w celu  infiltracji do biura Kongresu. Wg. raportu Frasera działania te miały na celu zdobycie wpływów w rządzie USA.

.

bottom of page