top of page

Przestępczość w destrukcyjnych sektach    na świecie

Artykuł ten dedykuję Natalii, dziewczynie która zaimponowała mi swoją niezłomnością i odwagą

Motto :

Znam prawdę – porzućcie wszystkie inne prawdy”

(Marina Cwigun – Białe Bractwo)

Wstęp:

Przestępczość w sektach destrukcyjnych, tzn. takich , które wpływają tak mocno na ludzką psychikę, że zmieniają i kształtują osobowość adepta, manipulują nim wykorzystując na różnorakie sposoby do swoich celów, jest zjawiskiem powszechnym. Wydaje się , że żadna sekta destrukcyjna nie istnieje bez złamania prawa. Sekty destrukcyjne nader często ukrywają  się pod płaszczykiem związku wyznaniowego aby czerpać korzyści z tego faktu. Przykładowo Kościół Scjentologiczny właściwie zmienił nazwę na kościół tylko po to aby korzystać z przywilejów jakimi podlegają legalnie działające związki wyznaniowe. W latach 90-tych scjentolodzy w USA uzyskali status kościoła i tym samy zwolnieni zostali z płacenia podatków. Co ciekawe pieniądze uzyskane w ten sposób wykorzystują do nękania byłych scjentologów, np, do wynajmowania detektywów, śledzących ich i uprzykrzających życie. Do powszechnych praktyk w tego typu grupach należy ukrywanie sprawców przestępstw np. pedofilii. A skomplikowane procedury jakie obowiązują w tych sektach praktycznie sprzyjają bezkarności tego typu przestępstw (przykładowo Świadkowie Jehowy nie zgłosili ani jednego przypadku pedofilii w swoich zborach – casus Australii). Poniżej przedstawiam najważniejsze przestępstwa jakich dopuszczają się sekty. W swoich rozważaniach pominęłam sekty satanistyczne, liczne grupy bazujące na różnorakich terapiach i treningach psychologicznych oraz sekty ekonomiczne.

 

  1. Terroryzm

Terroryzm o podłożu religijnym jest nam obecnie znany głównie za przyczyną zamachów terrorystycznych fundamentalistycznych grup islamskich. Jednakże i świat sekt bliższych nam kulturowo nie jest wolny od tego typu zagrożeń.

Do zamachów organizowanych przez te sekty można zaliczyć m. in.

-zamachy bombowe

- rozpylanie trujących gazów

- zatruwanie jedzenia w ogólnodostępnych barach

-zatruwanie źródeł wody

Najbardziej znanym chyba zamachem o charakterze terrorystycznym był zamach zorganizowany przez japońską sektę „Najwyższa Prawda” (Aum Shinrikyo– guru Shoko Asahara – właśc. Chizuo Matsumoto) w tokijskim metrze. Zanim jednak do tego doszło   sekta ta przeprowadziła w roku 1994 atak na budynek w Matsumoto. Był to pierwszy w historii zamach terrorystyczny z użyciem gazu bojowego. Wydaje się, że jedynym powodem przeprowadzenia tego ataku był fakt, że w budynku mieszkało trzech sędziów, którzy prowadzili śledztwo przeciwko "Najwyższej Prawdzie". W wyniku tego ataku śmierć poniosło 7 osób a dziesiątki innych ucierpiało wskutek wdychania oparów trującego gazu sarinu. Niestety w następnym roku  powtórzono atak . Tym razem uderzono na tokijskie metro. Wyznawcy guru Shoko Asahary umieścili w pięciu pociągach metra w Tokio 11 paczek z trującym sarinem. W wyniku zamachu zginęło 12 ludzi a około 500 zostało rannych. „Najwyższa Prawda” miała jednak dalekosiężne plany. Jej celem było wytrucie wszystkich parlamentarzystów i członków rodziny cesarskiej. Sekta zgromadziła cały arsenał broni i prowadziła nawet badania nad bronią jądrową! W swojej siedzibie w Kamikuishiki przeprowadziła badania laboratoryjne nad zastosowaniem jadu kiełbasianego i pałeczek wąglika. Posunięto się  nawet do tego, że wysłano swoich członków do Zairu w celu zdobycia wirusa eboli. W siedzibie "Aum" odkryto zapasy toksyny jadu kiełbasianego , laseczki wąglika oraz samolot wyposażony w zbiorniki do rozpylania aerozoli. W tej sytuacji zamach na dwór cesarski był tylko kwestią czasu. Warte uwagi jest podkreślenie, że członkowie sekty sami produkowali sarin! Dysponowali laboratorium, które było w stanie wyprodukować gazy bojowe w ilości zdolnej zabić nawet 10 mln osób!!! Wielu członków było fizykami lub chemikami stąd ich znajomość rzeczy. Sekta głosiła odnowę świata. Najpierw jednak miała nastąpić apokalipsa.

Dużo więcej ofiar pochłonął jednak zamach na budynki urzędów federalnych w Oklahoma City w Stanach Zjednoczonych w roku 1995. W Stanach Zjednoczonych można wymienić co najmniej kilka przypadków zamachów terrorystycznych których sprawcami byli członkowie sekt. Zamach w Oklahoma City był dziełem Timothy’ego McVeigh’a członka jednej z grup tzw. supremacji białych. Są to grupy nie uznające zwierzchności żadnej władzy. Ich cechą wspólną jest skrajny rasizm i antysemityzm. Członkowie tych grup budują schrony przeciwatomowe, gromadzą broń. Uważają, że ich obowiązkiem jest przyśpieszenie Armagedonu co pozwoli na szybsze przyjście mesjasza i wyzwolenie z cierpienia, oczywiście tylko białych. Wierzą że Anglosasi są narodem wybranym a ziemią obiecaną Stany Zjednoczone. Grupy te propagują rasizm, antysemityzm i teorie spiskowe. W wyniku zamachu w Oklahoma City śmierć poniosło aż 169 osób. Timothy  Mc Veigh tłumaczył , że popełnił zamach chcąc pomścić w ten sposób śmierć członków sekty Davida Koresha.

Do podobnej grupy (rasistowskiej) należał Benjamin August Smith , który w r. 1999 zastrzelił z karabinu 2 osoby a 9 ranił. Był członkiem  "Światowego Kościóła Tworzyciela". „Kościół” ten FBI zalicza do bardziej niebezpiecznych sekt w Stanach Zjednoczonych.

Również w Stanach Zjednoczonych działał dość znany guru Bhagwan Shree Rajneesh. Sekta, którą stworzył jest odpowiedzialna za zatrucie w roku 1984 w  Dallas w stanie Oregon jedzenia w barach sałatkowych salmonellą. A działo się to tuż przed lokalnymi wyborami. Chodziło o to, żeby ludzie nie mogli zagłosować, jedna z przywódczyń sekty chciała przejąć władze w mieście. Zachorowało 750 osób, 45 wymagało hospitalizacji.

Podobnie w 1994 roku sekta o nazwie „Przetrwanie świata” usiłowała zatruć wodociąg zaopatrujący w wodę Waszyngton i Chicago. Policja odnalazła przygotowane do tego celu 120 litrów cyjanku.

 

2. Zabójstwa

Zabójstwa w sektach można podzielić na trzy kategorie

- zabójstwa rytualne

- zabójstwa byłych członków sekt

-zabójstwa osób prowadzących śledztwa w sprawie nadużyć sekt

-zabójstwa dokonane na członkach sekt 

Pominę zabójstwa rytualne popełniane zazwyczaj w sektach satanistycznych.

Przeciwnicy sekt destrukcyjnych a szczególnie ich byli członkowie stanowią grupę, którą sekty interesują się w momencie gdy jednostka pragnie podzielić się ze światem informacjami dla niej niebezpiecznymi. Najczęściej  stosują wobec swoich byłych członków ostracyzm czyli pozbawienie możliwości do kontaktów z ludźmi z sekty, nierzadko bliskimi, rodziną, przyjaciółmi. Czasem zdarzają się jednak przypadki ataków na byłych członków, których celem jest pozbawienie ich życia.

Jedną z takich ofiar był 29-letni Kotaro Ochida – członek sekty „Najwyższa prawda”. Został on zamordowany w 1994 z polecenia Shoko Asahary przez Shinichi Koshikawa, ponieważ ośmielił się poddać krytyce jej działania . Sekta „wydała też wyrok” na prawnika, który występował przeciwko niej w sądzie. Został zamordowany on i jego rodzina, żona i 14-miesięczne dziecko. Ich zabójca został skazany na karę śmierci (1998 r).

Sekta Hare Kryszna została założona w 1966 przez swami Prabhupadę. Ideały przyświecające sekcie dość szybko, zwłaszcza po śmierci swamiego, uległy degradacji. Hare Kryszna zarzuca się szereg zabójstw popełnionych na swoich współwyznawcach. Niektóre z nich charakteryzują się szczególnym okrucieństwem.  Brabhupadzie  udało się stworzyć imperium wartości wielu milionów funtów. Oczywiście przy tak dużych pieniądzach doszło do różnych nieporozumień między członkami sekty spowodowanych częściowo niezdrową ambicją a po części chęcią zysku. Po śmierci Brabhupady niektórzy guru ulegli całkowitej demoralizacji.  W asramie guru Kirtanandy  doszło do zabójstwa. Zastrzelono Chucka St. Dennisa, który wraz z żoną próbował założyć własny interes. Dwóch sprawców tej zbrodni skazano na dożywocie. Również na tej farmie (zachodnia Wirginia – Nowy Vrindaran) znaleziono zwłoki trzech ciał , przy czym dwie zidentyfikowano. Jedna z osób została uduszona.

Podobny los spotkał Steve’a Bryant’a. Był on członkiem  Hare Kryszna w Stanach Zjednoczonych. Odszedł z ruchu gdy pozbył się złudzeń co do. charakteru organizacji. Miał wielką potrzebę dzielenia się informacjami na jej temat . Opowiadał o ciemnych sprawkach sekty policjantom, dziennikarzom i rodzicom. Informował m. in. o tolerowaniu  wykorzystywania dzieci i o handlu narkotykami. W sekcie pozostawił dwóch synów Został zastrzelony. Również guru Kirtananda nie uniknął zamachu na swoje życie. Przeżył cudem po tym jak jeden z uczniów wbił mu do głowy szpikulec długości 90 cm! Po tym zamachu na swoje życie sprawił sobie dwa psy. Inny guru w Wielkiej Brytanii Jayatirtha  nie miał tyle szczęścia. Został zamordowany przez Johna Tiernana. Można przypuszczać , że morderca miał spore problemy psychiczne. Uważał bowiem, że morduje samego antychrysta -  mnicha Rasputina. Po zabójstwie odciął mu głowę. Był pod wpływem LSD a po zabójstwie umieszczono go w domu dla obłąkanych.

Wyjątkowo ohydną zbrodnię popełnili na zlecenie Luca Joureta (guru sekty „Zakon Świątyni Słońca”) Joel Egger i Dominique Ball. Zamordowali rodzinę, której jedynym przewinieniem było, że chcieli odejść z sekty. Rodzicom poderżnięto gardła. Nie oszczędzono dziecka, któremu wbito w serce kołek. Dodatkowo sądzili, że dziecko jest właśnie narodzonym antychrystem. Oprawcy popełnili samobójstwo.

Niektóre sekty popełniają zbrodnie bez widocznego powodu. Za przykład może posłużyć grupa Charlesa Mansona, który zgromadził wokół siebie grupę młodych ludzi oddających się nadużywaniu narkotyków i uprawianiu seksu. Całkowicie podporządkowani swojemu guru 21 letnia Susan Atkins, jej rówieśniczka Patricia Krenwinkel i 33 letni Charles Watson w 1969 zamordowali 5 osób przebywających w domu reżysera Romana Polańskiego. Wśród ofiar była ciężarna żona reżysera Sharon Tate. Po dokonaniu tej zbrodni dopuścili się jeszcze zabójstwa na dwóch osobach z sąsiedztwa. W sumie zamordowali 7 osób. Do swoich morderczych celów wykorzystali noże i pistolety. Bez skrupułów młoda dziewczyna zamordowała drugą młodą kobietę będącą w wysokiej ciąży. To nie jedyna niestety zbrodnia ludzi Mansona. Następnego dnia „zgrana” ekipa z jeszcze dwojgiem morderców zamordowała przypadkowo wybrane małżeństwo LaBianca w ich własnym domu. Dodam , że Manson uważał się za wcielenie Jezusa Chrystusa… Tuż przed swoim aresztowaniem, a niejako w przerwie między kolejnymi aresztowaniami Manson poddał torturom i zabił Donalda Shea, którego uznał za zdrajcę. Ostatecznie stanął przed sądem w 15 czerwca 1970 roku. Była to trudna rozprawa bo w zasadzie Mansona nie było nawet na miejscu zbrodni… Tak działa manipulacja, której oddziaływanie niektórzy poddają w wątpliwość.

Jeden z przywódców sekty mormońskiej nawet z więzienia nią kierował. Postanowił pozbawić życia byłego członka sekty. który wraz z rodziną próbował sobie ułożyć życie na nowo. To miało być jego ostatnie spotkanie ze swoim guru. Odwiedził go w więzieniu. Nie miał zupełnie świadomości, że w książce przekazanej mu przez guru przekazał innemu członkowi sekty wyrok na swoje życie... Niestety wyrok został wykonany. Wraz z byłym członkiem sekty zginęła też jego małoletnia córeczka, która niestety była z nim w samochodzie , w którym dokonano egzekucji. Wyznawcy wierzyli, że osoby zamordowane doznały zbawienia, na które nie mieli szans będąc poza grupą. De facto wierzyli w to , że byli ich wyzwolicielami!!!

Sai Baba to guru wywodzący się z Indii. Guru - cudotwórca, materializujący przedmioty i uzdrawiający ludzi. A  tak naprawdę, oszust - iluzjonista. Na jego życie przeprowadzono kilka zamachów. Przynajmniej on tak twierdził. W trakcie jednego z tych zamachów śmierć poniosło czterech uczniów ze szkoły Sai Baby. Conny Larson - były lider organizacji Sai Baby w Szwecji tak o tym pisze " Ofiarami było w rzeczywistości czworo młodych ludzi (...), którzy pośpieszyli do niego, aby porozmawiać o swoich wątpliwościach, co do aktów seksualnych, w których byli regularnie zmuszeni uczestniczyć . Wyjaśnienia dotyczące boskości takich czynów (...) dłużej  nie  byli w stanie tłumić poczucia niesmaku.. (...) Zdecydowali by razem przeciwstawić się Sai Babie. On wówczas wyślizgnął się przez ukryte drzwi i wezwał skorumpowaną policję, która szybko nadeszła i po prostu przeprowadziła na nich egzekucję". 

3.    Stwarzanie bezpośredniego zagrożenia na życie i zdrowie (w tym psychiczne) adeptów sekt

Najczęstszymi grzechami sekt w tym zakresie są

- naciski co do sposobu leczenia się

- niechęć do medycyny konwencjonalnej i nadmierne zaufanie do medycyny niekonwencjonalnej

-  uszkodzenia ciała podczas rytuałów

- nie udzielanie pomocy w przypadku zagrożenia życia lub zdrowia względnie udzielenie jej w opaczny sposób

-  wykorzystywanie fizyczne prowadzące do wyczerpania sił i podupadaniu na zdrowiu

- uzależnianie wiernych od narkotyków

- tortury psychiczne i fizyczne, nękanie

Guru sekt często przekonują swoich wyznawców o swoich nadnaturalnych siłach wspomagających proces leczenia  czy nawet uzdrawiania. Leczą przez nakładanie rąk, energią czy modlitwą. W każdym z tych przypadków nieodzowna jest silna wiara chorego w moc uzdrowienia poprzez ręce, energię czy tajemną wiedzę guru. Czasem zamiast uzdrowienia sprowadzają na swoich oddanych wyznawców śmierć.

Guru niemieckiej sekty Fiat-Lux Erika Betschinger-Eicke zwana Uriellą z upodobaniem stosowała homeopatię, „promieniowanie” czy bioenergoterapię na wszelkie możliwe dolegliwości. W roku 1988 doprowadziła do śmierci dwóch osób. Guru ta uważała się za kanał łączności z Jezusem Chrystusem, od którego otrzymuje informacje w transie. Ciekawostką jest też fakt , że opowiadała się za uwalnianiem pedofilów. Sekta została założona w 1980 roku. Inna dość podobna guru Yvonne Trubert zaleca osobom chorym aby zrezygnowały z tradycyjnego leczenia na rzecz "wibracji", "harmonizacji" i "modlitw". Oczywiście podawała różne przykłady "wyleczeń". Z powodu jej działalności w 1986 dziewczynka chora na białaczkę zmarła. Zamiast leczenia Yvonne serwowała swoim wyznawcom "modlitwę" Przykładowo modlitwa mająca spowodować ulgę w oparzeniu brzmiała : "W imieniu Ojca i Syna i Ducha Świętego . Oparzenie idź precz!. Szatanie ja cię wypędzam i odsyłam do piekła".  Yvonne stworzyła tzw "medycynę maryjną". Oto jej podstawy. Cytuje " DNA, czyli dusza jest regenerowana przez cząstki świecącej i wibracyjnej energii, która uwalnia się z metalu i wody. I właśnie Maryja zbiera i zawiera w sobie wszystkie wody Ziemi, które rejestruje z miłością wszystkie rodzaje energii naszych subtelnych ciał i kosmosu". Konia z rzędem temu kto rozumie o co w tym chodzi. Podobnie w sekcie "Centre Horus" stosowano medycynę energetyczna i słoneczną, cokolwiek by to nie oznaczało.

Dla sekt destrukcyjnych nieważne jest zdrowie jednostki czy nawet życie lecz wierność zasadom ponad wszystko. Jeśli sekta zabrania szczepienia się to adept nie będzie się szczepił, jeśli zaleca spożywanie witamin w dużej ilości, to adept tak uczyni (scjentologia). Wyznawca scjentologii łyka każdego dnia około pół szklanki różnego rodzaju medykamentów. Traktowane jest to jako rodzaj oczyszczania. Scjentologia ma stanowić panaceum na wszelkie ludzkie dolegliwości. Sekta oferuje tzw. Kuracje oczyszczające polegające na łykaniu parafarmaceutyków na przemian z sauną. U niektórych członków sekty wystąpiły zaburzenia psychiczne bezpośrednio spowodowane tymi praktykami. Ofiarą tych praktyk był np. Patrice Viv,  u którego wystąpiły zaburzenia psychiczne. Francuska sekta Horus nie pozwalała swoim wyznawcom szczepić się przeciwko chorobom. Pech chciał, że jedna z wyznawczyń sekty była pielęgniarką. Kobieta dopuściła się fałszowania karty szczepień, co spowodowało zwiększenie zachorowań na tężec. Grupą zainteresowała się policja po tym jak dwóch członków sekty zmarło, ponieważ nie udzielono im pomocy lekarskiej. W roku 1997 sekta zaprzestała działalności. Świadkowie Jehowy nie zezwalają swoim członkom na przetoczenie krwi, nawet w obliczu śmierci. W przypadkach takich nasyłają do szpitali specjalne zespoły – „Komitety Łączności ze Szpitalami”, które mają pełnić funkcję grup nacisku na pechowych członków sekty, którym zdarzyło się „pechowo” zachorować oraz na ich rodziny.  Nie mają przy tym względu na wiek chorego, tym obłąkanym regułom podlegają również dzieci. Można sobie tylko wyobrazić jakie to stwarza zagrożenie dla życia pacjenta. Jest wiele ofiar tego makabrycznego zakazu. Podam tylko jeden przykład. W 2014 roku w Polsce ofiara nożownika 22 letnia kobieta – Świadek Jehowy trafiła do szpitala w stanie ciężkim. Nie przetoczono jej krwi ze względu na zakaz obowiązujący u Świadków Jehowy. Kobieta zmarła. Nie udzielenie medycznej pomocy człowiekowi , który w jej wyniku umiera jest w niektórych krajach karalne. Przykładowo w Stanach Zjednoczonych takie działanie jest uznane za zabójstwo! Dodatkowo sekta ta zmusza ludzi do noszenia przy sobie specjalnego oświadczenia zakazującego w nagłym przypadku przetoczenia krwi a tym samym „związuje” ręce lekarzom śpieszącym z pomocą. Bardzo smutny jest przykład rodziny Blizardów. Urodziła im się dziewczynka wymagająca przetoczenia krwi celem ratowania jej życia. Rodzice nie wyrazili zgody na przetoczenie krwi. Jednak szpital skorzystał z prawnej możliwości ograniczenia praw rodzicielskich i mimo sprzeciwu przetoczył dziecku krew. Mimo to współwyznawcy rodziny uznali ,że rodzice winni są przekroczeniu praw sekty ponieważ nie wykradli dziecka ze szpitala… Sprzeciwili się bowiem planom wykradzenia dziewczynki ze szpitala. W 1992 r. sąd administracyjny w Paryżu odmówił Świadkom Jehowy adoptowania dziecka, własnie z powodu tej bezdusznej zasady! Szacuje się że w wyniku tej doktryny sekty życie utraciło setki ludzi, których życie było jak najbardziej do uratowania!

Takich ofiar rozmaite sekty mają więcej na sumieniu. Śmierć chłopca z wadą serca, któremu odmówiono leczenia (sekta Tabhita),  a jego śmierć uznano za wolę boską, której nie mieli prawa się sprzeciwiać.  Śmierć 65-letniego Shinichi Kobayashi, którego guru sekty po śmierci zabalsamował, ale przed śmiercią uprowadził ze szpitala. Shinischi udusił się wskutek nie przyjmowania leków (sekta Life Space). Niektórzy adepci sekt za jedyne lekarstwo uznają modlitwę.  Mogą wierzyć w uzdrowienie przez samą modlitwę bądź określony rytuał religijny. Przykładowo pewne małżeństwo ze Stanów Zjednoczonych nie podało swojej chorej na cukrzycę córce leków. Dziewczynka zmarła. Podobny stosunek do lekarstw mieli członkowie sekty „Wierzący w Boga” w Ugandzie, gdzie z powodu braku odpowiedniego leczenia zmarło 10 osób!

Przerażającym przypadkiem jest sekta "Ecoovie".(założyciel Norman William) Sekta ta narzucała swoim wyznawcom porzucenie higieny (sic!). Do praktyk w tej sekcie należało np. wypróżnianie się na gołej ziemi, niemycie się, oczywiście nie korzystanie z opieki medycznej. Do tego dochodziła dieta wegańska. Ponadto bardzo mała ilość snu (do kilku godzin). Skutki? Ludzie pokryci wrzodami,świerzbem , z wszawicą... Restrykcyjne reguły wynikały z jej "ekologicznego" charakteru. Grupa zorganizowała Wielki Marsz "ekologów", który trwał ... 15 lat. Resztki grupy "wylądowały" w Finlandii, gdzie prowadzili życie pod namiotami. Ostatecznie część trafiła do szpitali z powodu wycieńczenia , część do szpitali psychiatrycznych z powodu halucynacji.. Ostatecznie grupa rozwiązała się w 1994 r.  W sekcie niestety zmarło dziecko...

Uszkodzenia ciała adeptów zdarzają się natomiast w sektach stosujących dziwne rytuały, na skutek których ludzie doznają licznych obrażeń ciała. Jednym z takich przykładów jest sekta Rajneesha, gdzie adepci tak gwałtownie pozbywali się frustracji, że dochodziło do nieokiełznanego seksu i bijatyk. W zamkniętych pomieszczeniach ludzie krzyczeli, wili się po podłodze, uprawiali seks… dochodziło do gwałtów. Liczne uszkodzenia ciała towarzyszące tym praktykom skłoniły Rajnesha do zakazania tego rodzaju praktyk w roku 1979. W sekcie Moona tego typu przypadki zdarzają się podczas rytuału wypędzania demonów. Według jednego ze świadków jego żona wyglądała po tym rytuale jak po pobiciu. Pobicia zdarzają się nagminnie w przypadku nadużywających władzy liderów różnych sekt. Wyznawcy Jima Jonesa byli pilnowani przez uzbrojonych strażników a ich życie przypominało życie w  jakimś karnym obozie.

W sekcie Hare Kryszna guru Jayatirth, nadużywał narkotyków i zachęcał swoich uczniów do tego. Jayatirth był człowiekiem uwikłanym od dawna w uzależnienie od narkotyków. W latach 60-ytych był jednym z przywódców gangu narkotykowego w Anglii. Przez jakiś czas kierował ruchem Hare Kryszna w Anglii. Jednak nałóg dał o sobie znać. Oprócz uzależnienia od narkotyków lubił też kobiety, co nie było mile widziane w sekcie. W Indiach gdzie prowadził asram doprowadził swoich wyznawców do uzależnienia od narkotyków i w końcu uznał LSD  za święty sakrament dany od Boga. W końcu powrócił do Anglii, pozostawiając w Indiach swoich osamotnionych wyznawców, którzy zapadli na dyzenterię, biegunkę i zapalenie wątroby. Już w Anglii został zamordowany przez swojego współwyznawcę, który wprawdzie akceptował narkotyki ale nie mógł znieść że guru żyje z kobietą.

W sekcie "Bracia Wybrani" (przywódca Bruce Hale) jeden z przywódców był alkoholikiem, Uczynił z alkoholu wartość nadrzędną. Wyznawcy nawet 13-letnie dzieci i starsze osoby musiały pić alkohol. Zmuszano je do tego!

Scjentolodzy uważają, że na wszelkie zło tego świata lekarstwem jest dianetyka. Ma leczyć takie choroby jak wrzód dwunastnicy, astmę, daltonizm, przeziębienie i wiele innych. Równocześnie wyznawcom nie wolno korzystać z usług psychiatrów. Na podbudowie dianetyki Hubbard stworzył scjentologię (od science – nauka). Następnie wymyślił kursy dla każdego. Dziwactwa tego człowieka zdają się nie mieć granic. W roku 1967 zorganizował tzw. Organizację Morską i wyruszył w rejs ze swoimi wyznawcami. Otoczył się nastolatkami tzw. „posłańcami”. Były to dzieci urodzone już w sekcie a rodzicom wmówiono , że spotyka ich zaszczyt służąc mistrzowi. Posłańcami zostawały dzieci nawet w wieku 8 lat. Na statkach panowała niesamowita dyscyplina a za każde przewinienie groziła okrutna kara. Do takich kar należało: zamykanie w kabinie kotwicowej, gdzie trzymano łańcuchy od kotwic nawet do 2 tygodni! Przy czym zamykano tam nawet 5 letnie dzieci. ; umieszczanie w zbiorniku z brudną wodą i nieczystościami gdzie powietrze dostarczano przez przewód a jedzenie podawano w wiadrze ; zrzucanie za burtę z wysokości od 4,5 m do 12 metrów nad powierzchnię wody na sznurze. Każdy kto się naraził mógł spędzić do kilku miesięcy w pomieszczeniach garażowych gdzie musiał  oskrobywać ściany z rdzy. Zdarzało się , że nawet kilkadziesiąt osób oskrobywało ściany w ciemnościach bez prawa do snu, pozbawionych możliwości umycia się , w brudzie.

Scjentolodzy są też mistrzami w wymyślaniu tortur psychicznych. Podczas tzw . audytu wyciągają od ludzi intymne sekrety życia. Byli członkowie byli szantażowani później że informacje te przedostaną się do prasy. Dziennikarka Poulette Cooper, która ośmieliła się z nimi zadrzeć przeżyła na własnej skórze co to znaczy molestowanie i nękanie. Śledzili ją prywatni dziennikarze, którzy robili jej zdjęcia, oskarżano ją o organizowanie zamachu bombowego na sektę, rzucano nie uzasadnione podejrzenia. Aby oczyścić się z różnych zarzutów które sekta sfabrykowała przeciwko niej potrzebowała aż dwa lata!! Inny były członek sekty znosi od wielu lat nękanie, m. in. robienie zdjęć , wyzywanie, nagrywanie , monitoring. Jego własna rodzina się od niego odwróciła (w tym własne dzieci), jak również rzucają w jego kierunku oszczerstwa.

W połowie lat 60-tych Hubbard wprowadził do „kościoła” tzw. „zasady etyczne” na których czele stał „oficer do spraw etyki. Polegały one na tym, że każdy kto był choćby podejrzany o nielojalność czy lenistwo dostawał tzw. „warunek”. Mógł on polegać na tym, że osoba musiała nosić specjalną naznaczającą ją (piętnującą) opaskę. Najgorsze było jednak przed nią. Ostatecznie osoba taka stawała się ofiarą polowania. Fabrykowano przeciwko niej oskarżenia , kłamstwa, oczerniano ją. A członkowie sekty byli zobowiązani do niszczenia takiej osoby bez względu na metody. W r. 1966 powstał wszechwładny Urząd Nadzorczy (Guardian’s Office), który miał kierować organizacją i dbać o dyscyplinę. „Naznaczonych” zmuszano do ciężkiej fizycznej pracy.

Scjentologom wytoczono procesy w związku ze zgonami w scjentologicznych ośrodkach odwykowych (Narcocon) w Georgii , Oklahomie i Michigan. Stosowano tam detoksykację za pomocą oczyszczania (rodzaj terapii  stworzonej przez scjentologów).

Nadużywający narkotyków w ogóle są chętnie widziani w sektach, bowiem ich "nawrócenie" i wyleczenie może być bardzo wiarygodne. Sekcie "Patriarcha" udowodniono stosowanie przymusu i manipulacji w ich ośrodkach odwykowych. Ponadto wykorzystywano uzależnionych wysyłając ich na ulicę, żeby sprzedawali czasopismo "Antitox" łamiąc przy tym prawo pracy. Organizacja korzystała z dotacji państwowych. Ostatecznie udowodniono guru tej sekty zdefraudowanie 20 mln. funtów oraz gwałty i usiłowania gwałtów na nieletnich poniżej 15 lat. Guru uniknął kary bowiem zdołał uciec przed wymiarem sprawiedliwości.

Specyficzną formę nadzoru, aczkolwiek stosowaną też w innych sektach (matka, ojciec duchowy u Moona i Świadków Jehowy), wprowadziła sekta Centralny Londyński Kościół Chrystusowy. Nie mylić z kościołami chrystusowymi. Początki kościoła zaczęły się dość niewinnie. Założyciel miał silną potrzebę ewangelizacji. Kościół został założony w 1979 roku przez Kipa McKena w Bostonie. Kościół londyński jest jego „córką”. Charakteryzuje się bardzo rozgałęzioną siecią nadzoru nad członkami. Każdy członek sekty otrzymuje swojego opiekuna, oczywiście musi mu być posłuszny we wszystkim. Wszelkie nadużycia w tej materii sekta zawsze interpretuje na korzyść opiekuna. Opiekun może zamieszkać z daną osobą i śledzić każdy jej krok. Sekta jest zorganizowana na kształt piramidy, na czele stoi oczywiście Mc Ken. Członkowie sekty stopniowo upodabniają się do swoich opiekunów. Kościół oczywiście „dba” o wolny czas adeptów. Organizuje mnóstwo spotkań religijnych. Ponadto obowiązuje reżim „moralny” i obowiązek werbowania nowych członków. Sekta w dużej części podobna jest w tym względzie do Świadków Jehowy, którzy również w organizowaniu czasu wolnego swoich członków nie mają sobie równych. Tak więc wierny jest zobowiązany do : studiowania Biblii, cotygodniowego spotkania w każdą środę w tzw. Kościele Domowym (podobna nazwa występuje u monistów…)  Ponadto oczywiście spotkania w niedzielę. Werbowanie i kwestowanie na ulicy. Kobiety nie mogą pełnić żadnych ważnych funkcji w kościele.  Oczywiście wyznawcy wierzą , że tylko oni zostaną zbawieni i tylko oni są prawdziwymi chrześcijanami (podobnie jak np. Świadkowie Jehowy).

 

Najbardziej niewinnymi ofiarami sekt są jednak dzieci wychowywane w sektach. Do najczęstszych win wobec tych małych ludzi należy dyscyplinujące bicie, zmuszanie do znoszenia wielogodzinnych wykładów czy „nabożeństw”, odseparowanie od biologicznych rodziców, traktowanie dzieci jak wspólnej własności. W sekcie Moona dzieci narodzone w sekcie uważa się za pozbawione grzechu, natomiast te które nie urodziły się w sekcie traktowane są na równi z dorosłymi i zmuszane do ciężkiej pracy, traktowane są gorzej niż te urodzone w sekcie.  W sekcie Jima Jonesa w Jonestown w Gujanie dzieci pozostawiano na noc w głębokim dole, mówiąc że żyją tam węże. W sekcie Shri Mataji guru uważał że podczas bicia dzieci w twarz opuszczają je złe duchy. Podobnie w sekcie Moona matki czasami biją własne dzieci podczas „wypędzania z nich demonów”. W sekcie pod nazwą "Cytadela" również wypędza się z dzieci demona. Temu aktowi towarzyszy czytanie wersetów. Jedna z byłych członkiń zeznała, że musiała spędzić 15 dni klęcząc, w takiej pozycji spożywała posiłki! Rael doradza bić  dzieci niemalże od urodzenia. W sekcie Tabitha Place (USA)  nieposłuszeństwo dzieci karane jest swoistą chłostą. Polega ona na uderzaniu 14 razy trzciną po palcach. Oprócz tego nagie dziecko jest bite kijkiem po całym ciele i po podeszwach stóp! Wg. doktryny sekty dzieci odgrywają centralną rolę w odkupieniu dorosłych. Ich czystość ma ich zbawić w dzień końca. Dzieci tam były regularnie bite. Przywódca sekty Charles Wiseman został skazany w 1984 r.  Sekta "Rodzina" zmuszała nastolatki do wysłuchiwania przez długie godziny tekstów z Biblii, fragmentów pism i nagrań Berga. Szczególnym sposobem na dręczenie psychiczne dzieci w tej sekcie  jest zmuszanie ich do pisania spowiedzi. Wydaje się , że okrucieństwo członków sekt wobec nierzadko własnych dzieci nie ma granic. Scjentolodzy często karzą dzieci w ten sposób, że każą im czyścić toalety szczoteczką do zębów. Przykre jest to, że dzieci stanowią często swoistą przeszkodę w „rozwoju” członków sekty. Traktowane często jak „mali dorośli”. Innym grzechem wobec dzieci jest łamanie prawa w kwestii nauki szkolnej. Wiele sekt po prostu nie posyła dzieci do szkół . Tak postępują wszystkie sekty zamknięty (np. Świątynia Ludu, Szczep Dawidowy, sekta "Niebo" w Polsce). Sekty otwarte zezwalają wprawdzie dzieciom na chodzenie do szkół publicznych ale mocno ograniczają ich możliwości rozwoju. Młodym Świadkom Jehowy nie wolno uczesnticzyć w samorządzie szkolnym, są zniechęcane do brania udziału w urodzinach swoich rówieśników. Są narażane na "inność".

4.    Samobójstwa i nakłanianie do samobójstwa

Samobójstwa w sektach można rozpatrywać w dwóch aspektach

-nakłanianie do samobójstw jako elementu wyzwolenia z „okowów tego świata” (rytualne)

-samobójstwa jako efekt zaburzeń psychicznych, których przyczyną jest pobyt w sekcie

-samobójstwa zbiorowe, właściwie można się pokusić o tezę , że zbiorowe samobójstwa zdarzają się jedynie w destrukcyjnych sektach.

Zdecydowanie najbardziej dramatycznym wydarzeniem w tej kwestii było zbiorowe samobójstwo w Gujanie w sekcie Jima Jonesa (właśc. James Thurman Jones) zwanej Świątynią Ludu. W roku 1978 świat dowiedział się do czego zdolna jest destrukcyjna sekta. Świat obiegły fotografie zamordowanych 913 ofiar : mężczyzn, kobiet i dzieci.  Wiele z tych dzieci było sierotami, które zostały adoptowane przez sektę, która w ten sposób zyskała tanią siłą roboczą oraz pewną kwotę pieniędzy, którą rząd przeznaczył na ich utrzymanie. Jim Jones w akcie desperacji skłonił do wypicia trucizny (napoju z cyjankiem) wszystkich swoich wyznawców. Najpierw truciznę wypijały dzieci. Pretekstem do wydania rozkazu samobójstwa była wizyta kongresmena Ryana, który osobiście na wniosek kongresu badał sytuację w sekcie obywateli amerykańskich. Aczkolwiek trzeba zaznaczyć , że nie miał on poparcia innych członków kongresu. Kilkanaście osób zdołało przy okazji wizyty dać kongresmenowi liściki z prośbą o pomoc w opuszczeniu sekty. Małej części udało się zbiec do dżungli, przeżyło również kilkoro osób, które uciekły  za pośrednictwem kongresmena Leo Ryana. Niestety sam Ryan zginął w strzelaninie jaka wywiązała się na lotnisku tuż przed odlotem samolotu. Oprócz niego zginęły jeszcze 4 towarzyszące mu osoby. Kilka osób zostało rannych. Rząd amerykański nie zdołał zatem zapobiec tragedii.   Ludzie z sekty Jonesa żyli zresztą od pewnego czasu przed tragedią myślą o tym, że będą zmuszeni do samobójstwa. Jones organizował bowiem „próby samobójcze”. Ludzie na jego rozkaz pili coś co nie wiedzieli czy nie jest ich ostatnim napojem w życiu… Jonestown zamiast rajem na ziemi okazał się piekłem a marzenia o równości ludzi mrzonką. Sekta została założona  w 1956 r. i stanowiła próbę połączenia ideologii marksistowskiej z religijną egzaltacją. W świecie segregacji rasowej i podziałów społecznych Jones wprowadzał równość i alternatywny styl życia, przyciągał do siebie całą rzeszę ludzi wykluczonych społecznie, w tym sieroty.

O ile w „Jones Town” ludzie z pewnością byli nakłaniani do samobójstwa to w przypadku Bramy Niebios sytuacja wyglądała nieco inaczej. Tu adepci święcie wierzyli , że opuszczają swoje ziemskie powłoki aby udać się w inny lepszy świat za pomocą komety Hale-Boppa. Wyznawcy sekty Jamesa Marshalla Applewhite’a i Bobbie „Ti” Lu Trusdale bardzo dokładnie przygotowali się w swoją ostatnią jak wierzyli „kosmiczną podróż”. Samobójstwo na ranczo w Santa Fe popełniło 39 członków sekty, w większości mężczyzn w wieku od 18 do 24 lat… Zażyli śmiertelną dawkę środków uspokajających w 1997 r. Na krótko przed samobójstwem nakręcili film , gdzie widać grupę uśmiechniętych zadowolonych ludzi, i to wszystko na chwilę przed śmiercią.  Samobójstwo miało ich przenieść rzekomo na statek kosmiczny doczepiony do komety.

Przykładem łańcuszkowego samobójstwa (popełnianego w kilku różnych siedzibach tej samej sekty) jest Świątynia Słońca kierowana  przez  Luca Joureta , który był lekarzem homeopatą (sekta zwana też Świątynią Zakonu Słońca)  . Została założona przez Josepha di Mambro w 1978 r. Gdy ci dwaj się ze sobą poznali szybko stali się nierozłączni. W 1993 sekta zamieszana była w nielegalne posiadanie broni, co spowodowało szczególne zainteresowanie policji tą organizacją. W roku 1994 w szwajcarskiej miejscowości Cheiry wybuchł pożar. Policja przybyła na miejsce odkryła ciała 21 ofiar, częściowo zastrzelonych, częściowo uduszonych workami foliowymi, które założyli sobie na głowę. Na samobójstwo rytualne wskazywał sposób ułożenia ciał i kasety mówiące o końcu świata jakie pozostawili na miejscu członkowie sekty. Wcześniej samobójstwo popełniło dwoje wyznawców z Kanady. W trzech domach w Szwajcarii znaleziono jeszcze 25 ciał. W domach rozmieszczone były materiały łatwopalne a przy nich elektryczne zapalniki z mechanizmem zegarowym. Wyznawcy sekty popełniali samobójstwo na wzór łańcuszka. Wstrzykiwali sobie nawzajem oszałamiające zastrzyki. Ogółem samobójstwo popełniło 74 osób z ogólnej liczby około 442 członków sekty. Działo się to w latach 1994-1997.

W okropny sposób popełnili samobójstwo członkowie ugandyjskiego „Ruchu na Rzecz Przywrócenia Dziesięciu Przykazań Boga”. Ich ciała znaleziono w 2000 r, w doszczętnie spalonym kościele. Przywódcą sekty był Joseph Kibwetere. Ogółem śmierć poniosło około 600 osób, w tym dzieci, które prawdopodobnie zamordowano. Dokładna liczba ofiar nie jest znana. Była to typowa sekta apokaliptyczna. Gdy nadejście w roku 2000 końca świata się nie spełniło wyznawcy popełnili  samobójstwo poprzez samospalenie, wielce prawdopodobne jest jednak , że wielu udało się w ostatnią drogę swojego życia wbrew swojej woli. Członkowie sekty byli podobnie jak członkowie sekty Jima Jonesa odseparowani od świata i rodzin. Łamanie wszelkich praw człowieka było tam na porządku dziennym podobnie jak podporządkowanie przywódcom. Członkowie sekty mogli się ze sobą porozumiewać za pomocą gestów, nie wolno im było ze sobą rozmawiać..

Następny bardzo szeroko komentowany przypadek to zagłada sekty Davida Koresha „Gałąź Dawidowa” (inna nazwa "Szczep Dawidowy". W roku 1993 ponad 80 członków Szczepu Dawidowego  zginęło podczas oblężenia budynku sekty w Waco. Oblężenie sekty przez FBI  trwało aż 51 dni!!! W domu wybuchł pożar, którego przyczyna nie została do końca wyjaśniona. Bezpośrednią przyczyną ingerencji FBI w życie sekty było podejrzenie o przechowywanie na jej terenie nielegalnej broni. Podejrzenie było jak najbardziej słuszne bowiem David Koresh zgromadził na farmie mnóstwo broni : kilka tysięcy sztuk broni automatycznej i półautomatycznej oraz materiałów wybuchowych. Do obsługi broni Koresh przysposabiał nawet małe dzieci.  Kilkoro członków sekty zostało zastrzelonych (w tym David Koresh).

Pewnym sukcesem w zapobiegnięciu masowemu samobójstwu może pochwalić się milicja rosyjska, która zapobiegła samobójstwu członków Białego Bractwa. Białe Bractwo, którym kierował Jurij Kriwogonow oraz Maryna Cwigun była sektą typowo apokaliptyczną. Działało na terenie Rosji, Ukrainy, Białorusi i Mołdawii. Pozyskiwali członków głównie wśród młodzieży szkolnej, którą wykorzystywano później do zbierania datków na ulicy. 24 listopada 1993 roku miał nastąpić koniec świata, poprzedzony ukrzyżowaniem przywódczyni sekty i samobójczą śmiercią wszystkich członków sekty. Przywódcy sekty zostali uwięzieni i skazani na kary więzienia.

 

5. Nadużycia seksualne

 

Sekty dopuszczają się każdego rodzaju nadużycia seksualnego. Przestępstwa seksualne w sektach można podzielić na:

  • Pedofilia

  • Gwałty

  • Kazirodztwo i bigamia

  • Prostytucja

  • Narzucony homoseksualizm

  • Cudzołóstwo

  • Seks grupowy

 

W sekcie Rajnesha osoby podczas grupowych sesji rozbierały się do naga i pełzały po podłodze, przy czym podczas tego swoistego „uwalniania się” dochodziło do gwałtów. Poddanie się guru oznacza również poddanie się seksualne. Dla wielu kobiet seks z guru był wyróżnieniem,  w siedzibie sekty w Oregonie, gdzie Rajneesh na pustyni zbudował swoje małe „imperium” (Rajneeshpuram) obowiązywała ciążka praca i nieokiełznany seks. Przy czym mała ilość partnerów seksualna była piętnowana, do małej ilości należało np. posiadanie zaledwie dwóch kochanków. Do normalności należały zwykłe orgie seksualne, przy czym 12-latki zostały uznane za zdolne do uprawiania seksu.

Guru dysponuje twoim ciałem. W sekcie Moona guru jest zarówno ojcem jak i kochankiem , który poprzez seks zapewnia adeptkom zbawienie. Z czasem Moon stał się bardziej cywilizowanym guru i zaprzestał tych praktyk. Rajneesch również współżył seksualnie ze swoimi wyznawczyniami. Seks z nimi był traktowany jako wyróżnienie, a niektóre z dziewcząt poddawały się sterylizacji.  Guru zwykle sakralizują seks.

W sekcie Hare Kryszna w Stanach Zjednoczonych policja odkryła aż 50 (!) przypadków gwałtów. Pod przykrywką praktyk religijnych sekty dopuszczają się również gwałtów i czynów lubieżnych na dzieciach. W szkołach ruchu Hare Kryszna w latach 70-tych o 80-tych dopuszczano się licznych gwałtów na dzieciach. Dzieci były tez nieludzko traktowane np. zmuszane do szorowania skóry aż do krwi kawałkami drewna. Pierwsza szkoła Hare Kryszna została utworzona w 1971 roku, ostatnią zamknięto po licznych skandalach w 1986. Bicie i pozbawienie praw do opieki medycznej było tam na porządku dziennym.

W hiszpańskiej sekcie Edelweis sposobem na inicjację było odbycie stosunku homoseksualnego. Sekta miała charakter medytacyjny i paramilitarny.

Do jednej z najbardziej odrażających sekt pod kątem nadużyć seksualnych należy z pewnością „Rodzina miłości” zwana też pod nazwą  „Dzieci Boże”. Chyba żaden z guru nie posunął się do tak upokarzającego traktowania swoich wyznawców pod tym akurat względem. Założyciel sekty David Berg (później David Mojżesz Berg lub po prostu Mo) rozpoczął swoją działalność w Stanach Zjednoczonych w Kalifornii w latach 60-tych XX wieku, gdzie ewangelizował trudną młodzież na kalifornijskich plażach. Z łatwością wzbudzał zaufanie. Ubierał się  wedle ówczesnej mody, miał długie włosy, grał na gitarze i… rozdawał kanapki z masłem orzechowym. Miał w tym zakresie praktykę, bowiem pochodził z rodziny z tradycjami ewangelizacyjnymi. Z czasem zgromadził wokół siebie oddaną gromadkę. Grupa nazwała się „Nastolatki dla Jezusa” Już wówczas Berg utożsamiał się z Jezusem. Przeszedł też swoistą ewolucję, od dosłownej fundamentalistycznej interpretacji Biblii po prorokowanie i uznanie się za mesjasza. Od tej pory jego fantazje seksualne wydają się nie mieć granic. Mimo, że ma żonę wiąże się z drugą kobietą , która przyjmuje imię Maria , staje się ona ważną personą w sekcie. Ze swoimi wyznawcami komunikuje się poprzez listy, które każe potem rozprowadzać za pieniądze. Wzoruje się tu na Kościele Zjednoczenia. Zezwala i pochwala każdy rodzaj dewiacji seksualnych. Zaczął od pochwały cudzołóstwa. Sam oczywiście dał przykład. Wyznawcy mieli się wymieniać żonami, mężami. Potem doszły stosunki homoseksualne , lesbijskie. W końcu doszło to najgorsze seks z dziećmi i stosunki kazirodcze. Sam Berg dał przykład takim stosunkom sypiając ze swoją córką. Wg. jej słów ojciec zgwałcił ją gdy miała 8 lat. Podobnie uczynił ze swoją wnuczką, którą zgwałcił w wieku lat 11. Już 13, 14  – letnie dzieci uznawał za zdolne do małżeństwa. Dziewczęta zmuszane były do współżycia z własnymi ojcami. Ich sprzeciw uznawany był za bunt. W końcu wysłał swoje wyznawczynie na ulicę, uprawiały sakralną prostytucję. Miały „nawracać” mężczyzn w łóżku. Nazwano do Flirty Fishing (połowy miłosne). Kobiety miały służyć za przynęty i spełniać wszelkie możliwe zachcianki „złowionych” mężczyzn. Również mężczyźni z sekty byli zmuszani do prostytuowania się w ten sposób. Berg uważał swoje wyznawczynie za swoją własność. Najpierw należały do niego a dopiero później do męża. W każdym przypadku były uprzedmiotawiane. Mężowie mieli za zadanie pochwalać miłosne łowy swoich żon i „robić za alfonsów”. W ten sposób Berg sakralizował prostytucję! Mówił „Mężowie mają być alfonsami swoich żon! Bóg ich błogosławi Mają je ochraniać, pomagać im i kierować nimi”. Niestety Berg nie uznawał żadnych zabezpieczeń przed niechcianą ciążą. W siedzibach sekt zaroiło się od dzieci, często niechcianych. Kobiety nie zawsze miały świadomość kto jest ojcem ich dziecka. Berg uważał zresztą że mężczyźni nie ponoszą odpowiedzialności za rodzicielstwo. Dzieci często rozdzielano z biologicznymi rodzicami. Wszak sekta była jedną wielką rodziną a dzieci należały przede wszystkim do Berga, który uważał się za ostatniego proroka. Szczytem wszystkiego było zachęcanie przez Berga oddawaniu się seksowi grupowemu również z dziećmi. Seks ten miał towarzyszyć przyjmowaniu komunii. Niektóre listy Mo będące wyznacznikiem dla życia wyznawców w tej sekcie miały również charakter pornograficzny. Obecnie sekta oznajmiła że zaprzestała tego rodzaju praktyk. W niektórych krajach zapadły wyroki skazujące przywódców na kary pozbawienia wolności za nadużycia seksualne. W niektórych przypadkach dzieci były odbierane rodzicom, jednakże ich przystosowanie do życia poza sektą było bardzo trudne, dzieci uważały np. nauczycieli za diabłów.

Raelianie swoje orgie seksualne nazywają „medytacją zmysłową”. Wydaje się, że najłatwiej dopuszczać do rozmaitych nadużyć seksualnych wówczas gdy adepci sekt wierzą w ich sakralny charakter. Wówczas następuję zmiana w moralnym spojrzeniu na kwestię seksualności człowieka. Sekty przewartościowują morale swoich członków. A normy moralne obowiązujące w społeczeństwie przestają obowiązywać. Victor Lagendre - jeden z przywódców raelian mówi " Czy naprawdę dziecko może wyrażać zgodę na uprawianie miłości (..) Społeczeństwo jest zbyt surowe wobec dorosłych , którzy mają intymne relacje z dziećmi".

Niekiedy udaje się jakiegoś guru skazać za nadużycia seksualne. W roku 1995 przywódca sekty Gloriavale (Nowa Zelandia) został skazany na 5 lat więzienia za czyny lubieżne wobec własnego syna! W sekcie dozwolone było uprawianie seksu na oczach innych osób. Guru uprawiał seks w obecności własnego syna.

Jeśli chodzi o bigamię to z pewnością najbardziej znani są tutaj mormoni. Oficjalnie kościół Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich nie praktykuje bigamii, jednakże na bazie kościoła powstało wiele sekt , które oddzieliły się i nielegalnie nadal to robią, korzystając ze swobody religijnej w Stanach Zjednoczonych. Przykładem jest sekta mormońska, do której należała nawet okoliczna policja. Jedna z ofiar tej sekty, której udało się zbiec po wielu dramatycznych wydarzeniach, ujawniła prawdę o praktykach w tej sekcie. Kobiety traktowano w niej jak przedmioty, to od mężczyzn w dużym stopniu zależało ich życie. Całkowite podporządkowanie, wykorzystywanie seksualne, pedofilia i kazirodztwo towarzyszyły jej od wczesnego dzieciństwa. Jako dziecko molestowana przez własnego ojca, następnie w wieku 12 lat zgwałcona przez niego wielokrotnie. Po zajściu w ciąże dokonano aborcji bez znieczulenia! ucieczka z sekty była niemożliwa bowiem "zgromadzenia" pilnowała grupa uzbrojonych strażników. Następnie pracowała jako pomoc położnej , gdzie napatrzyła się na wyjątkowo okrutne traktowanie rodzących kobiet co niejednokrotnie przyczyniało się do śmierci dzieci. Jej przełożona ustawicznie podawała jej narkotyki i biła w podeszwy stóp.  Guru tej sekty był prorokiem, który uznawał posłuszeństwo kobiet wobec mężczyzn za jedyną drogę ich zbawienia. Tak więc wpojony strach i przemoc skutecznie zamieniło jej życie w piekło. Jednak jej pragnieniem była ucieczka z tego piekła. Co ostatecznie udało się gdy w wieku 16 lat wyszła celowo  za mąż za mężczyznę który również planował ucieczkę z sekty. Po kilku dniach małżeństwa rozwiedli się i mogła rozpocząć nowe życie poza sektą. Nadmienię , że w końcu władze zajęły się problemem i guru tej sekty został osadzony w więzieniu, jednakże sekta nadal istnieje! 

Sai Baba był znany z "cudów". Mniej znana jego twarz to twarz pedofila. Cytuje " W wewnętrznym pokoju spotkań niezliczona liczba dzieci  padła ofiarą seksu oralnego i innych przestępstw seksualnych pod płaszczykiem świętości czynów, podczas gdy matki i ojcowie czekali za zasłoną Po jednym ze spotkań siedmioletni chłopak doznał dużych obrażeń odbytnicy. Pewien doświadczony lekarz - Hindus, któremu Sai Baba opłacał szkołę podniósł alarm a następnie uciekł z Puttaparthi. Wkrótce stał się celem zamachu. ktoś usiłował go przejechać ciężarówką" (Conny Larsson). Swoją pedofilię Sai Baba "usprawiedliwiał" pobudzaniem energii kundalini. Temu miały służyć jego pedofilskie zachowania wobec nieletnich chłopców. 

 

Nie mogę się oprzeć wrażeniu, iż niektórzy guru zakładają sekty tylko po to, żeby dać upust swoim seksualnym zboczeniom, które trudno byłoby zaspokoić w normalnych warunkach. Guru austriackiej sekty Otto Muehl (Aktion Analystische Organisation) założonej w 1976 r. ogłosił, że młodociani muszą mieć najpierw stosunki z nim, krócej mówiąc był pierwszym partnerem seksualnym dzieci pozostających w tej sekcie. Oczywiście stosunek z nim był uznawany za "największe szczęście". Za praktyki te został skazany w 1993 r. na 7 lat więzienia.

 

6. Czyny zabronione w celu uzyskania korzyści materialnych.

- oszustwa

- przemyt

-wyłudzenia

-kradzieże

Najczęściej sekty aby żyć a nawet bogacić się (co dotyczy tylko guru sekt bądź osób wpływowych pozostających u szczytu władzy) uciekają się do przeróżnych oszustw. Wyznawczy sekty Moona są szczególnymi oszustami. Sprzedając różne przedmioty podają się za członków stowarzyszeń chrześcijańskich bądź nawet biznesmenów. Uczestniczą też w specjalnych kursach podnoszących efektywność sprzedaży, oczywiście wszystko to podlane religijnym sosem. Oczywiście wszystko za darmo i dla mesjasza. Pieniądze pobierane są również za uczestnictwo w różnych workshopach, seminariach, ślubach, praktykach wypędzania demonów.

Podobnie w błąd wprowadzały ludzi członkinie sekty Hare Kryszna gdyż kwestowały rzekomo na sieroty i wdowy po żołnierzach, którzy zginęli w Wietnamie. Były to wyznawczynie guru Kirtanandy (wspomnianego już przeze mnie). Kirtananda to guru z ambicjami , jego świątynia wyglądała jak „pałac ze złota”. Jej kopuła i ściany zewnętrzne pokryte są 20 karatowym złotem. Inaczej żyli wyznawcy. Świątynie otaczały, obok zwykłych domów, przyczepy i byle jak sklecone szopy. Podstawowym dochodem Kirtanandy był handel narkotykami, w tym heroiny.  Kirtananda nie lubił kobiet i traktował je bardzo źle wykorzystując władze jaką miał nad nimi.  Musiały cały dzień kwestować na rzecz sekty, najczęściej sprzedając publikacje sekty na lotniskach. Z kolei w Irlandii podczas wizyty papieża członkinie Hare Kryszna udawały pracownice katolickiej organizacji charytatywnej, jedna z dziewczyn sprzedawała liście z drzewa pod którym stał papież, podobno nieźle zarabiała… Angielscy bhaktowie udawali z kolei disc jokeyów sprzedających płyty muzyczne. W celu sprzedaży ubierali się nawet w garnitury i udzielali wywiadów pracownikom radia… Przy czym ich życie było podobne do życia moonistów na fundraisingu. Spali w furgonetkach na twardej podłodze na kartonach w otoczeniu płyt. Jeden z byłych wyznawców mówi „Wstawaliśmy o 3.30 rano , myliśmy się śniegiem albo topiliśmy lód, a po dwóch godzinach mantry wyruszaliśmy na ulicę”.  Często aresztowano ich za nielegalny handel. Zwykle rano wychodzili za kaucją.

Członkowie Centralnego Londyńskiego Kościoła Chrystusowego zdobywają pieniądze na dwa sposoby, pozyskując od członków oraz poprzez fałszywe akcje charytatywne. Zbierali pieniądze na głodujące dzieci w Afryce a w rzeczywistości na nowy kościół faktycznie w Afryce.

Sekta „Najwyższa Prawda” sprzedawała lecznicze kremy, które nie dość że kosztowały to jeszcze szkodziły! Wywoływały bowiem jaskrę i inne choroby oczu.

Następnym źródłem dochodów sekt bywa przemyt, również  narkotyków. Tak postępowali np. uczniowie guru sekty Rajneesha, którzy rozprowadzali narkotyki w Europie i Ameryce i w ten sposób pozyskiwali środki na życie a asramie. W Filadelfi jeden z wyznawców ukrył 3 funty opium w statuetce Buddy! Członkowie tej sekty nie mają skrupułów przed rozprowadzaniem narkotyków bowiem i dla nich służą one do określonych praktyk religijnych , przykładowo poszerzających świadomość czy służących wywołaniu pożądanych przez sektę wizji. Dziewczyny, które zostały przyłapane na przemycie narkotyków w Anglii zeznały, że miały do wyboru albo przemyt albo prostytucję. Rajneesh, który rozpoczął swoją działalność w Indiach dopuszczał się w tym kraju oszustw podatkowych, przemytu narkotyków, waluty i złota. A w Bombaju zmuszał kobiety do prostytucji. W roku 1981 przeniósł się do Stanów ( a w zasadzie uciekł) gdzie w Oregonie na pustyni założył swoją siedzibę (Rajneeshpuram) Tam czerpał też zyski z udzielania fikcyjnych ślubów osobom, które nie posiadały wiz.

Timothy Leary – założyciel sekty Kościół Neoamerykański uważał że narkotyki są jak hostia, więc nie można ich traktować jako coś negatywnego.

Najczęściej jednak wyznawcy sami przekazują sektom swoje majątki, o które później, gdy odchodzą z sekty, toczą boje w sądach. Przykładem może tu być Kościół Zjednoczeniowy, którego japońscy członkowie podali do sądu o wyłudzenie ich majątków. Podobnie była członkini sekty mormonów w Stanach Zjednoczonych podała kościół do sądu po tym jak spodziewany koniec świata nie nadszedł. Podobnie pozbywali się swoich majątków Świadkowie Jehowy przed kolejnymi zapowiedziami końca świata (Armagedonu).

Kościół Scjentologów jest bodajże najbardziej znaną sektą żerującą na swoich członkach. Każe sobie płacić za liczne kursy, konsultacje i kuracje, które zresztą wcale nie są dobrowolne. Pełny trening scjentologiczny kosztuje  około 150 000 funtów.  Niewielu jednak jest w stanie go skończyć. Hubbard – założyciel scjentologii pozostawił po sobie 500 mln dolarów!!! Na szczęście w wielu przypadkach byli członkowie Kościoła Scjentologicznego podają sektę do sądu i wygrywają sprawy. Przykładowo W 1996 roku skazany został Jean Jacques  Mazier – przywódca sekty we Francji, W wyniku procesu został skazany na 3 lata pobawienia wolności plus grzywnę. Wielu jednak członków tej sekty potraciło tam nie tylko swoich bliskich  ale również swoje majątki.

W szczególnie perfidny sposób sekta uzyskała zwolnienie od podatku w X 1993. Zwolnienie od podatku przysługuje instytucjom służącym dobru społecznemu. czyli jakaś część społeczności powinna mieć z tego wymierną korzyść. Instytucje takie mogą zajmować się np. prowadzeniem stołówek dla ubogich czy bezdomnych , pomocą prawną czy psychologiczną. Scjentolodzy jednak aby uzyskać zwolnienie z podatku prowadzili "wojnę". Wojnę polegającą na oczernianiu, śledzeniu i nękaniu kilkunastu pracowników IRS (amerykański urząd podatkowy). Strategia sekty polega na nękaniu pojedynczych osób aby uzyskać oczekiwany przez sektę rezultat. W tym wypadku zwolnienie z podatku. Szczególne natężenie tej oszczerczej wobec pracowników IRS kampanii miało miejsce w 1992 roku. W 1993 roku guru ogłosił "Wojna skończona" . We wniosku uzasadniającym zwolnienie z podatku scjentolodzy przedstawili się jako ofiary podobni do Żydów w nazistowskich Niemczech. Tu zadziałała typowa dla sekt strategia "odwracania kota ogonem". 

Niektórzy guru zdobywają pieniądze na swoją działalność zmuszając wyznawców do kradzieży. Tak np. postępował znany nam w Polsce guru sekty „Niebo”.

Czymże jednak są te drobne w sumie kradzieże z kradzieżą  jaką dokonał guru sekty Hare Kryszna – ukradł milion dolarów z dotacji przeznaczonej dla Indian! W Toronto Hare Kryszna została oskarżana o nierozliczenie się z darowizn w wysokości miliona dolarów. Niesamowite jest też to, że członkom tej sekty zdarzały się rozboje z bronią w ręku!!!  Innym ciekawym przypadkiem był japoński guru Kripa, który wręcz uczył swoich wyznawców kradzieży kieszonkowych, okradano również sklepy jubilerskie. Wydaje się guru cierpiał na kleptomanię, bo kradzieże ponoć sprawiały mu przyjemność. Guru Kripa został ostatecznie zatrzymany w Holandii za przemyt złota i drogich kamieni. Ciekawy przypadek reprezentował guru Hare Kryszna z Australii. Zafascynowany filmami o „Ojcu chrzestnym” próbował kierować „firmą” na sposób mafijny.

Oszustwa podatkowe to oczywiście znany nam już Moon, który nawet został za ten czyn skazany na karę więzienia, co oczywiście niczego go nie nauczyło.

Ciekawym przypadkiem pozyskiwania pieniędzy przez sekty jest oferta z ich strony przeznaczona do naukowców. Są to np. oferty dotyczące klonowania ludzi, które do środowiska naukowego kieruje Ruch Raeliański znany ze swojej  chęci sklonowania człowieka i wcielania w życie pomysłów rodem z science fiction. Oczywiście sekta przechwala się , że sklonowała już człowieka, nie ma na to jednak dowodów. Chociaż sekta podaje nawet daty urodzeń dzieci. Mimo to trzeba zaznaczyć, że raelianie są w posiadaniu dużych środków materialnych oraz laboratoriów, w których mogą przeprowadzać różne próby związane z klonowaniem człowieka, wszak pamiętajmy, że moralność rodem z tego świata nie jest przez sekty respektowana, wszak to moralność diabła!

Zamiast zakończenia

Sekty są organizacjami z natury działającymi poza prawem, są swoistym państwem w państwie. Ustalają własne normy moralne, zasady współżycia społecznego. Adeptów łączą wspólne cele i wspólna gotowość do ponoszenia ofiar z tytułu przynależności do sekty. Wewnętrzna solidarność skutecznie chroni sektę przed ingerencją z zewnątrz i skutecznie utrudnia udowodnienie różnych przestępstw , w tym tak okropnych jak pedofilia. Członkowie sekt żyją w określonym państwie lecz tak naprawdę państwa tego nie uznają. Przykładowo Świadkom Jehowy nie wolno brać udziału w wyborach, nie wolno śpiewać hymnu czy brać udziału w uroczystościach religijnych innych wyznań. Mooniści za swoją ojczyznę uznają Koreę Południową, gdzie przyszedł na świat ich mesjasz. To wszystko sprawia, że więzi z ziemską ojczyzną wyznawców sekt są żadne. Wszystkie sekty destrukcyjne ustawiają się w opozycji do świata, te nastawione na rychły koniec świata czasem celowo „koniec świata” przyśpieszają poprzez działania przestępcze, mające na celu pozbawienie życia nie tylko członków sekty ale również osób nie związanych z danym kultem.

 

 

 

Bibliografia

  1. Kryminologiczne aspekty sekt destrukcyjnych / Marta Romańczuk-Grącak . – Olsztyn : Wydawnictwo Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, 2008. – 333 s.

  2. Tajemniczy świat sekt i kultów / Jean Ritchie . – Warszawa : książka i Wiedza, 1994 . – 254 s.

  3. Sekty : oblicza werbunku / Piotr Tomasz Nowakowski . –Tychy : Maternus Media, 2001, 221 s.

  4. Sekty za zamkniętymi drzwiami / Grzegorz Mikrut, Krzysztof Wiktor . – Kraków : Qydawnicto Literackie 2004. – 339 s.. -

  5. Sekty / Nathalie Luca . - Warszawa " Pax, 2005

  6. Newsweek Polska 2013 nr 26, s. 74-76

  7. Wprost 2002 nr 29, s. 26-64

  8. Dzieci w sektach / Hayat el Mountacir . - Kraków : WAM, 2000. - 264 s.

  9. Prawdy, seks i sekty : pod maską klauna : [organizacja Sai Baby oglądana od środka] / Conny Larsson . - Łódź : "JK", 2008. - 270 s. 

Netografia

http://www.oil.org.pl/xml/oil/oil72/gazeta/numery/n2005/n200503/n20050314

http://security-economy-law.pl/wp-content/uploads/2015/11/7.-Stryszawski-Pawe%C5%82.pdf

http://religie.wiara.pl/doc/471856.ananda-marga-ekolodzy-czy-terrorysci/2

http://nasygnale.pl/gid,13683604,img,13683813,title,krwawa-historia-sekty-charlesa-mansona,galeria.html?ticaid=61883c

https://de.wikipedia.org/wiki/Fiat_Lux_(neureligi%C3%B6se_Bewegung)

http://natemat.pl/95675,ofiara-nozownika-jest-w-stanie-krytycznym-ale-nie-zgadza-sie-na-transfuzje-swiadkowie-jehowy-graja-meczennikow

bottom of page